|
Z życia wzięte.... Opowiadania ku przestrodze dla przyszłych właścicieli wilczaków...czyli wszystko o charakterze CzW |
|
Thread Tools | Display Modes |
03-01-2005, 15:39 | #21 |
Distinguished Member
Join Date: Jan 2004
Location: Supraśl/Poznań
Posts: 2,513
|
No to czekamy z powrotem, Rona
|
08-01-2005, 20:46 | #22 |
Member
Join Date: Nov 2004
Location: Wejherowo
Posts: 517
|
heh... u mnei witają nowy rok strzelając z dubeltówki
|
08-01-2005, 20:50 | #23 | |
love and terror
Join Date: Jul 2004
Location: Twardogóra/Gdańsk
Posts: 3,861
|
Quote:
|
|
09-01-2005, 11:10 | #24 |
Member
Join Date: Nov 2004
Location: Wejherowo
Posts: 517
|
tylko do gwiazd
|
01-01-2007, 10:39 | #25 |
Distinguished Member
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
|
Ostatniej nocy zdarzył się cud!
Tinula przespała całego swojego 14 Sylwestra - nie trzęsła się jak galaretka, nie płakała z bólu, a nora w szafce pod umywalką pozostała nieużywana.... Kiedy po północy fajerwerki szalały (a mieszkamy niedaleko Rynku, więc było BARDZO głośno) psisko leniwie przeniosło się z jednego pokoju do drugiego, (gdzie mniej okien, więc i ciszej), zwinęło się w kłębek i ponownie zasnęło. Mamy dwie teorie - albo z wiekiem po prostu przyzwyczaiła się do Sylwestra, albo - co jest bardziej prawdopodobne - na starość pogorszył jej się słuch i wystrzały nie "kaleczą" jej uszu.... To potwierdzałoby teorię weta, że Szara nigdy nie bała się huku, tylko miała nadwrażliwe uszy, jak to się zresztą zdarza wielu psom. Już sama nie wiem czy cieszyć się, że Antosia pozbyła się udręki, czy smucić, że głuchnie na starość... |
02-01-2007, 10:55 | #26 |
Member
|
Hm z jednej strony cudownie że była spokojniejsza niz zwykle ale z drugiej smutniej że słuch zaczyna szwankować. Hm niby szczęście w nieszczęściu - bo okazało się to lepsze dla niej
__________________
http://harry.wolfdog.org |
02-01-2007, 16:14 | #27 |
Gorthan's WeReWoLf
|
No my jak co roku z Sabatem bylismy na osiedlu puszczac i ogladac fajerwerki. Sab jak zwykle zadowolony z latajacych wszedzie swiatelek. Oczywiscie asystowal przy kazdym podpalaniu lontu. Byl chyba jedynym psem na osiedlu, ktory w tym czasie spacerowal
Moj poprzedni pies nie bal sie petard, dopoki nie dostal jedna w zadek (gratulacje dla pomyslodawcy). Od tego czasu juz troche gorzej znosil Sylwestra. |
02-01-2007, 16:18 | #28 |
Gorthan's WeReWoLf
|
Sorki to ja sssmok. Nie mogłam się zalogować na swoje konto z pracy
|
|
|