Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Wychowanie i charakter

Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, ....

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 24-08-2011, 23:04   #21
Witek
Plessowy wilczak
 
Witek's Avatar
 
Join Date: Mar 2009
Location: Pszczyna
Posts: 1,200
Default

Już sama nie wiem co gorsze, lęk separacyjny czy pies co się nudzi...
Aszczu nie ma lęku, za to nadmierną chęć zajęcia się czymś. I o ile kość starcza na jakieś pół godziny do godziny o tyle jej późniejsze zajęcia są dużo mniej fajne ( uprzedzając komentarze- stopień wybiegania nie ma tu nic do rzeczy- takie same efekty są po super spacerze jaki i po zwykłym na siku i kupkę). Na starym mieszkaniu było to rozkopywanie kanapy i fotela, później otwieranie sobie okna i wychodzenie na parapet zewnętrzny w celu obserwacji świata. Spać wiemy też, że spała, bo zawsze było wygniecione ciepłe miejsce na łóżku.
Wiemy też, że zawsze było cicho, bo sąsiedzi się nie skarżyli, a mieliśmy takich co z każdą pierdołą do nas latali ( zresztą to, że pies stoi na zewnętrznym parapecie też wiedzieliśmy od nich).
Piszę w czasie przeszłym bo obecnie nie zostawiamy burej samej- ja jestem na urlopie macierzyńskim, poza tym nie bardzo chce mi się chować standardowe rzeczy do demolki (piloty, pada, buty skórzane i obecnie pluszaki i zabawki Kajtka). W przyszłości pokój Kaja i biuro Witka (nowe skórzane fotele mogą być smakowe) będą zamykane na gałkę obrotową z guzikiem i wtedy bura będzie znów zostawać sama
__________________
OBERSCHLESIEN IST MEIN LIEBES HEIMATLAND
Witek jest offline   Reply With Quote
Old 25-08-2011, 07:14   #22
jaskier
Junior Member
 
jaskier's Avatar
 
Join Date: Apr 2011
Location: Warszawa
Posts: 242
Default

Jeszcze jedna rzecz mi się przypomniała. Być może duży wpływ na pozbycie się lęku miała nauka zostawania pod sklepem. U nas wspólne chodzenie na zakupy to był codzienny rytuał - 3 przystanki (piekarnia, mięsny, warzywniak), zawsze w tym samym miejscu. Zaczęliśmy, jak Jaskier był bardzo młody i on bardzo szybko się nauczył, że trzeba spokojnie poczekać, bo pancio za chwilę wróci. Z mięsnego mu czasem przynosiłem coś dobrego do zjedzenia na miejscu.
Dzisiaj przypiętego psa mogę zostawić w dowolnym miejscu i jeżeli nic w okół go nie rozprasza i nie stresuje, to mały kładzie się i spokojnie czeka. Oczywiście początki były ciężkie - mały rozwalił nawet karabińczyk, kiedy go zostawiłem po raz pierwszy Były też przypadki wycia, oplątania się smyczą podczas szamotania oraz naruszenia konstrukcji drewnianego płotka, do którego był przywiązany
__________________
Kuba

Pies: Absynt Wilk z Baśni (Jaskier)

Last edited by jaskier; 25-08-2011 at 08:51.
jaskier jest offline   Reply With Quote
Old 25-08-2011, 11:16   #23
szodasi
Junior Member
 
szodasi's Avatar
 
Join Date: Jul 2011
Location: Brwinów
Posts: 149
Default

Mała jest z nami miesiąc i prez ten czas:
-klatka- gdy jest otwarta to bawi się w niej, potrafi sie zdemnąć..ale jak jest zamykana to jest wielka rozpacz, drapanie, wycie i wogóle armagedon.
-sama w pokoju - w miarę ok przez parenaście minut - tj..robi wszystko to co wie, że nie wolno - wskakuje na wersalkę, ściąga rzeczy z wyższych kondygnacji itp... (nie wiem jak będzie reagować sama w domu na dłużej- ale muszę w końcu przetestować - wciąż się boję...)
-sama w ogrodzie (znaczy nie sama, bo lata z dorosłym ONkiem teściów) potrafi z nim biegać bez jęczenia pod oknem od 15min. -do godziny.
-zostawianie pod sklepikiem/apteką etc - wilcza tragedia. Jęczy, gryzie smycz, oplątuje się nią. Po za tym ja mam schizę, że jak wyjdę to ktoś mi ją zdąrzy podwędzić - dlatego jak coś to wchodzę do sklepików takich mini co ją mam na wyciągniecie ręki
__________________
Aroon ( Barbelo Wilczy Duch )
Atman NEMO ME IMPUNE LACESSIT
szodasi jest offline   Reply With Quote
Old 25-08-2011, 12:04   #24
jaskier
Junior Member
 
jaskier's Avatar
 
Join Date: Apr 2011
Location: Warszawa
Posts: 242
Default

Quote:
Originally Posted by szodasi View Post
-klatka- gdy jest otwarta to bawi się w niej, potrafi sie zdemnąć..ale jak jest zamykana to jest wielka rozpacz, drapanie, wycie i wogóle armagedon.
Dla mnie okres armagedonu był najtrudniejszy - bo wydawało się, że ćwiczenia nie przynoszą żadnego efektu. Ale w końcu zaczęło działać (pies miał 5 miesięcy ) Pies przestał panikować. Dalej piszczał, kręcił się - ale nie było już tego zatracenia się w obłędzie.

Quote:
Originally Posted by szodasi View Post
-zostawianie pod sklepikiem/apteką etc - wilcza tragedia. Jęczy, gryzie smycz, oplątuje się nią. Po za tym ja mam schizę, że jak wyjdę to ktoś mi ją zdąrzy podwędzić - dlatego jak coś to wchodzę do sklepików takich mini co ją mam na wyciągniecie ręki
Jako punkt wyjścia przyjmij sobie zasadę - Nie podchodzę do psa, kiedy się ekscytuje. I trzymaj się jej. Jak wychodzisz ze sklepu, a pies szaleje, stań 2-3m od niego i czekaj. Na początku trzeba będzie łapać każdy, najlichszy moment spokoju, np. kiedy pies zaczerpnie powietrza. Potem się poprawi

Ja też trochę ćwiczyłem zostawianie psa na sucho - dokładnie tak samo, jak się ćwiczy komendę "zostań". Znajdujesz jakieś spokojne miejsce, żeby psa uwiązać. Odsuwasz się i przybliżasz. I tak w kółko. Z czasem zwiększasz odległość. Smaki za grzeczne czekanie pomagają. I pamiętaj o nie podchodzeniu do psa, kiedy się ekscytuje, bo taka nagroda wzmacnia neurotyczne zachowanie
__________________
Kuba

Pies: Absynt Wilk z Baśni (Jaskier)
jaskier jest offline   Reply With Quote
Old 25-08-2011, 12:29   #25
MagdaW
Junior Member
 
MagdaW's Avatar
 
Join Date: Mar 2010
Location: Wasilków
Posts: 368
Default

Quote:
Originally Posted by szodasi View Post
Po za tym ja mam schizę, że jak wyjdę to ktoś mi ją zdąrzy podwędzić - dlatego jak coś to wchodzę do sklepików takich mini co ją mam na wyciągniecie ręki
Mam podobnie, to znaczy Liskamm raczej nie da się ukraść ale ludzie sa rózni i niektórzy mogą go drażnić i straszyć, a inni mogą chcieć go pogłaskać zwłaszcza dzieci, Liskamm wita się wszystkimi zębami i pazurami i prawdopodobnie skończy się to płaczem. Duże jest tez prawdopodobieństwo że ten czort ukradnie komuś zakupy, i długo jeszcze mozna wymieniać co może się stać więc ja ze swoim nie chodzę na zakupy.
MagdaW jest offline   Reply With Quote
Old 25-08-2011, 12:31   #26
anija
Junior Member
 
anija's Avatar
 
Join Date: Mar 2011
Location: Lublin
Posts: 226
Send a message via Skype™ to anija
Default

Quote:
Originally Posted by szodasi View Post
Mała jest z nami miesiąc i prez ten czas:
-klatka- gdy jest otwarta to bawi się w niej, potrafi sie zdemnąć..ale jak jest zamykana to jest wielka rozpacz, drapanie, wycie i wogóle armagedon.
-sama w pokoju - w miarę ok przez parenaście minut - tj..robi wszystko to co wie, że nie wolno - wskakuje na wersalkę, ściąga rzeczy z wyższych kondygnacji itp... (nie wiem jak będzie reagować sama w domu na dłużej- ale muszę w końcu przetestować - wciąż się boję...)
-sama w ogrodzie (znaczy nie sama, bo lata z dorosłym ONkiem teściów) potrafi z nim biegać bez jęczenia pod oknem od 15min. -do godziny.
-zostawianie pod sklepikiem/apteką etc - wilcza tragedia. Jęczy, gryzie smycz, oplątuje się nią. Po za tym ja mam schizę, że jak wyjdę to ktoś mi ją zdąrzy podwędzić - dlatego jak coś to wchodzę do sklepików takich mini co ją mam na wyciągniecie ręki
Luizo, radziłabym Ci jak najszybciej przyzwyczaić małą do klatki i zostawania w niej w ciszy i gdy Cię nie ma w pokoju... wydaje mi się, że im dłużej będziesz to odkładać tym trudniej będzie ją oduczyć tej histerii... a nasze młode rosną jak na drożdżach i myślę, że ich mózgi też nie bój się bo i tak musisz to przejść i nie łam się, w końcu załapie i będzie siedzieć cicho i się wyluzuje... widzę po Bystrej, że już coraz bardziej potrafi się wyluzować w klatce i najczęściej zasypia na pleckach
__________________
BYSTRA BEDALIEL Wilczy Duch
anija jest offline   Reply With Quote
Old 25-08-2011, 12:46   #27
MagdaW
Junior Member
 
MagdaW's Avatar
 
Join Date: Mar 2010
Location: Wasilków
Posts: 368
Default

Zauważyłam też że u nas ważny jest mój rytuał wychodzenia, wygląda to tak że wracamy ze spaceru i ja zaczynam się krzątać czyli zmywam naczynia po śniadaniu, prasuje ubranie, przebieram się, maluje i czeszę a Liskamm chodzi za mną i obserwuje - wtedy zostaje sam bez problemu.
Gorzej jest gdy chce wyjść tylko do sklepu (i nie przebieram się, nie-czeszę i nie maluję się ) wtedy łapie zębami za cokolwiek: rękę, nogę lub ubranie, i nie daje wyjść. Zachowuje się tak nawet gdy w domu jest cała rodzina, robi tak tez dla mojego Ojca, a to właśnie my z całej rodziny najczęściej zabieramy go na spacery ... ale pracujemy nad tym.
MagdaW jest offline   Reply With Quote
Old 25-08-2011, 12:53   #28
jaskier
Junior Member
 
jaskier's Avatar
 
Join Date: Apr 2011
Location: Warszawa
Posts: 242
Default

Quote:
Originally Posted by MagdaW View Post
Zauważyłam też że u nas ważny jest mój rytuał wychodzenia, wygląda to tak że wracamy ze spaceru i ja zaczynam się krzątać czyli zmywam naczynia po śniadaniu, prasuje ubranie, przebieram się, maluje i czeszę a Liskamm chodzi za mną i obserwuje - wtedy zostaje sam bez problemu.
Gorzej jest gdy chce wyjść tylko do sklepu (i nie przebieram się, nie-czeszę i nie maluję się ) wtedy łapie zębami za cokolwiek: rękę, nogę lub ubranie, i nie daje wyjść. Zachowuje się tak nawet gdy w domu jest cała rodzina, robi tak tez dla mojego Ojca, a to właśnie my z całej rodziny najczęściej zabieramy go na spacery ... ale pracujemy nad tym.
O, to jest ciekawe. Ja zauważyłem coś podobnego. Kiedy wychodzę i tuż przed samym wyjściem zamykam Jaskra w klatce, wtedy po moim wyjściu, zanim pójdzie spać robi zwykle 2 minuty żalu. Zauważyłem, że jak zamknę go w klatce 15 min przed wyjściem, wtedy nie ma tego 2minutowego lamentu po moim wyjściu. Psu najwyraźniej łatwiej przychodzi zaakceptowanie sytuacji, kiedy go do niej przygotujemy, wprowadzimy stopniowo.
__________________
Kuba

Pies: Absynt Wilk z Baśni (Jaskier)
jaskier jest offline   Reply With Quote
Old 25-08-2011, 12:55   #29
anija
Junior Member
 
anija's Avatar
 
Join Date: Mar 2011
Location: Lublin
Posts: 226
Send a message via Skype™ to anija
Default

Quote:
Originally Posted by szodasi View Post
Po za tym ja mam schizę, że jak wyjdę to ktoś mi ją zdąrzy podwędzić - dlatego jak coś to wchodzę do sklepików takich mini co ją mam na wyciągniecie ręki
Też to mam... wchodzę do sklepu i głowa mi się bezprzerwy odwraca do tyłu... ale wydaje mi się ze nasze obawy są całkiem zrozumiałe... nie wiem dokładnie jak Twoja Aroon reaguje na ludzi, ale Bystra to ma tak, że wystarczy ze zobaczy człowieka z daleka i juz merda ogonem i podskakuje... a nie daj boże jak się dzieci pojawią, które najcześciej oczywiście biegną natychmiast do Bystrej która z kolei uwielbia je obsikiwać i obgryzać paluszki... podejrzewam, że poszła by z każdym człowiekiem w siną dal i byłaby przeszczęśliwa, zresztą za psami też biega... ba, za końmi też i oczywiście jak na złość musi podchodzić od tyłu i obwąchiwać pęciny a mi wtedy serce zamiera i widze oczami wyobrażni jak Bystra, kopnięta wylatuje w powietrze... (bo mu tu mamy w okolicy dużo koni )...

Jeśli nie ma nikogo w pobliżu, a ja wejdę do sklepu i ją zostawię przywiązaną to owszem... histeryzuje no ale cóż, może w końcu się nauczy..
__________________
BYSTRA BEDALIEL Wilczy Duch
anija jest offline   Reply With Quote
Old 25-08-2011, 13:03   #30
MagdaW
Junior Member
 
MagdaW's Avatar
 
Join Date: Mar 2010
Location: Wasilków
Posts: 368
Default

Quote:
Originally Posted by szodasi View Post
Mała jest z nami miesiąc i prez ten czas:
-klatka- gdy jest otwarta to bawi się w niej, potrafi sie zdemnąć..ale jak jest zamykana to jest wielka rozpacz, drapanie, wycie i wogóle armagedon.
Może za szybko chcesz by mała w niej zostawała zamknięta sama. Może zamykaj klatkę dopiero gdy zaśnie w niej. Gdy ją w niej zamkniesz to posiedź przy niej, nagradzaj za spokój (możesz tez ziewać, jest to psi sygnał uspokajający) dopiero jak będzie spokojna to odejdź na krok i nagroda, później dwa kroki i tak małymi kroczkami zwiększaj czas spędzony w klatce.
MagdaW jest offline   Reply With Quote
Old 25-08-2011, 13:15   #31
jaskier
Junior Member
 
jaskier's Avatar
 
Join Date: Apr 2011
Location: Warszawa
Posts: 242
Default

Quote:
Originally Posted by anija View Post
Też to mam... wchodzę do sklepu i głowa mi się bezprzerwy odwraca do tyłu...
Też się bałem na początku. I na pewno nie zostawiłbym psa przed np. supermarketem. Raz, że chmara ludzi, dwa, że szkoda by mi było psa zostawić na tak długo. U mnie na początku to były małe, osiedlowe sklepy - wchodzisz i szybko wychodzisz.

Druga sprawa, że trzeba starannie wybierać miejsce. Żeby ludzie nie musieli się do psa zbliżać. Żeby był cień. Żeby nikomu nie przeszkadzał. I z dala od czegoś, co mogłoby go wystraszyć np. automatycznie otwierane drzwi czy szumiące klimatyzatory.

Mój 'mały' jest już na tyle duży, że w ogóle się nie boję o kradzież. Poza tym trochę zmądrzał i nabrał dystansu do ludzi - zwłaszcza dużych mężczyzn. A jeżeli chodzi o dzieci - jak idę z nim chodnikiem i Jaskier otworzy paszczę, to matki z dziećmi przechodzą na drugą stronę Nikt jeszcze nie spytał mnie o to, czy może pogłaskać psa. Jeżeli nie liczyć jakiegoś żula

Wiadomo - trochę stresu zawsze jest. Jak jestem w sklepie pilnie nasłuchuję, staram się wyglądnąć przez okno. I staram się pilnować czasu. Boję się raczej o to, ze Jaskier się czegoś wystraszy i zerwie ze smyczy.
__________________
Kuba

Pies: Absynt Wilk z Baśni (Jaskier)
jaskier jest offline   Reply With Quote
Old 25-08-2011, 13:21   #32
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by MagdaW View Post
Gorzej jest gdy chce wyjść tylko do sklepu (i nie przebieram się, nie-czeszę i nie maluję się ) wtedy łapie zębami za cokolwiek: rękę, nogę lub ubranie, i nie daje wyjść.
U nas wyjścia do sklepu się ładnie zrytualizowały, najlepiej wychodzi wyjście "na chwile, tu do sklepu i zaraz wracam" - wszystko jedno czy jest to faktycznie 10 minut, czy godzina, po powrocie zastaję psa leżącego nieopodal drzwi, w ciszy i spokoju.
Wyjścia na większe zakupy (zabieranie toreb i "idziemy na zakupy, bądź kochanym zajączkiem") oznaczają, że pies ląduje na parapecie i lampi się przez okno, dokładnie tak samo jak podczas naszej nieobecności codziennej (praca). Czasem sobie zawyje, zależy jak mu muzyka zagra.
Pod sklepami nie zostawiam psa poza wspomnianymi małymi budkami, gdzie tak naprawdę wpadam na sekundę i nawzajem się z Cheyem widzimy.
Ja mam schizę na temat kradzieży psa jako worka treningowego na treningi psów walczących;/ Niestety to funkcjonuje, a kolesie chcący takiego psa zwinąć robią to "profesjonalnie". Dlatego na zakupy chodzę zawsze bez psa.

Słowo na temat klatki: U naszego synka Ivju klatka została szybko wyeliminowana, zaraz po tym jak młody złamał sobie kła przy próbie sforsowania zamknięcia. Chwilę po tym zostawał bez zamknięcia i bez histerii, siedział przy oknie i kontrolował świat na zewnątrz. U Cheya szaleństwa skończyły się też w momencie, gdy odkrył możliwość leżenia na parapecie i wyglądania przez okno (zamknięte i zabezpieczone klamkami z kluczykiem lub wyjęciem klamek). Może ta ich telewizja zaokienna w czymś pomaga?

(parapet wyklejony jest karimatą, żeby się łapki nie ślizgały i modzele nie robiły, a pod parapetem stanęła szafeczka w roli schodka, wejście jest po specjalnie przystawianym fotelu do kompa - pełna ergonomia i wygoda)
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。

Last edited by Gaga; 25-08-2011 at 13:26.
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 25-08-2011, 13:35   #33
jaskier
Junior Member
 
jaskier's Avatar
 
Join Date: Apr 2011
Location: Warszawa
Posts: 242
Default

Quote:
Originally Posted by Gaga View Post
Ja mam schizę na temat kradzieży psa jako worka treningowego na treningi psów walczących;/ Niestety to funkcjonuje, a kolesie chcący takiego psa zwinąć robią to "profesjonalnie". Dlatego na zakupy chodzę zawsze bez psa.
Piękne dzięki, teraz i ja będę miał schizy na ten temat Ale czy jest możliwość, żeby pies przy takiej akcji nie narobił hałasu? Jaskier ładnie obszczekuje wszystkich obcych, którzy się za mocno zbliżą.
__________________
Kuba

Pies: Absynt Wilk z Baśni (Jaskier)
jaskier jest offline   Reply With Quote
Old 25-08-2011, 13:44   #34
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Do usług!
Wyobrażam sobie, że podjechanie blisko autem, szybka szpryca, zarzucenie czegoś na psa, odcięcie smyczy i wpakowanie do samochodu jest absolutnie realne. To nie są chłopcy spod trzepaka. A Ciebie poinformują świadkowie, jak już będzie po wszystkim.
Zapewne wyolbrzymiam i histeryzuję, ale widziałam (nieumiejętną) próbę kradzieży potężnego samca ONka, skończyło się na ucieczce...
jeśli ktoś boi się psów, to nie zbliża się do niczego powyżej 30 cm w kłębie, natomiast jeżeli ktoś świadomie wchodzi w akcję z psem, w jakimś celu- na ogół jest do tego przygotowany...paralizator, gaz, broń, strzykawka...i strategia.
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 25-08-2011, 23:58   #35
anija
Junior Member
 
anija's Avatar
 
Join Date: Mar 2011
Location: Lublin
Posts: 226
Send a message via Skype™ to anija
Default

w weekend poćwiczę siedzenie na klatce schodowej
__________________
BYSTRA BEDALIEL Wilczy Duch
anija jest offline   Reply With Quote
Old 26-08-2011, 10:11   #36
szodasi
Junior Member
 
szodasi's Avatar
 
Join Date: Jul 2011
Location: Brwinów
Posts: 149
Default

To zamykanie w kennelu mnie dobija... Aroon po 15 minutach walki o wypuszczenie - kiedy ją wypuszczam chowa się w kąt pod stołem i potem śpi przez godzinę...
__________________
Aroon ( Barbelo Wilczy Duch )
Atman NEMO ME IMPUNE LACESSIT
szodasi jest offline   Reply With Quote
Old 26-08-2011, 10:33   #37
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by szodasi View Post
To zamykanie w kennelu mnie dobija... Aroon po 15 minutach walki o wypuszczenie - kiedy ją wypuszczam chowa się w kąt pod stołem i potem śpi przez godzinę...
Czyli kennel nie jest dla niej beazpiecznym miejscem, w którym można wypocząć A próbowałaś tam ją karmić, poić, może przykryć górę kocykiem aby stworzyć wrażenie "budy"? Zwłaszcza maluchy lubią spać w czymś obudowanym (pod łóżkiem, pod stołem).
U nas klatka przysunięta do łóżka dawała psu poczucie bliskości, spał w niej jak suseł. Widzę, że nam było łatwiej bo klatka była w ich życiu od zawsze, takie miały u hodowcy

p.s. a może wejdź do klatki i utnij tam sobie "drzemkę" zaproś młodą do siebie, niech zobaczy, że tam może być fajnie?
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 26-08-2011, 10:35   #38
dorotka_z
Member
 
dorotka_z's Avatar
 
Join Date: Aug 2010
Location: Warszawa
Posts: 620
Default

Quote:
Originally Posted by szodasi View Post
To zamykanie w kennelu mnie dobija... Aroon po 15 minutach walki o wypuszczenie - kiedy ją wypuszczam chowa się w kąt pod stołem i potem śpi przez godzinę...

To może ja napisze słowo o naszych doświadczeniach. Zamykałam Baszti w klatce od pierwszego dnia. Najpierw ją męczyłam, aby była śpiąca, później zamykałam w klatce a sama siadałam albo kładłam się obok i czytałam sobie książki. Mała płakała, nie przeczę, ale po jakimś czasie uspokajała się i usypiała. Jak zasnęła otwierałam klatkę. Raz się budziła, raz nie (częściej niestety budziła i wychodziła, ale to nic). Później znalazłam patent aby szybciej się uspokoiła po zamknięciu. Czytałam na głos Po 2-5 minutach głośnego czytania uspokajała się, kładła i w efekcie zasypiała (chyba wybierąłam nudne książki ).

Później zamykałam ją w klatce, czekałam aż przyśnie i wychodziłam. Przeważnie sie budziła i trochę panikowała, ale ponieważ była zaspana nie trwało to długo.

Teraz zamykamy ją w klatce codziennie. Czasem zajmuje się chrupaniem nóżek czy żwaczy, czasem trochę płacze. Różnie jest, ale uspokaja się dość szybko. sąsiedzi mówią, że w dzień jej nie słychać. Jak wracamy do domu jest zaspana i w miarę wyluzowana (chociaż jak się rozbudzi od razu zabieramy ją na zewnątrz, bo drapie gryzie i dostaje mega głupawy).

Mamy teraz problemy, bo się nauczyła, ze jak ją zamykamy rano to znaczy, ze zostanie sama i nie chce wchodzić do klatki. Na szczęście wystarcza parówka czy inny smaczny kąsek aby ją przekonać

Idealnie może nie jest, ale działa, więc wydaje mi się, ze nie popełniliśmy jakiś rażących błędów przy adaptacji.

Polecam rozpoczynać ćwiczenia jak najszybciej, żeby się psy przyzwyczajały, ze czasem zostają same i że zostają czasem zamknięte. Myślę, że to jest bardzo ważne, aby się tego uczyły od najmłodszych lat, bo nie ma siły i prędzej czy później będzie pies musiał zostać sam, czy tego chcemy czy nie

Szodasi, ćwiczcie, ćwiczcie a będzie dobrze Powodzenia
dorotka_z jest offline   Reply With Quote
Old 26-08-2011, 10:58   #39
anija
Junior Member
 
anija's Avatar
 
Join Date: Mar 2011
Location: Lublin
Posts: 226
Send a message via Skype™ to anija
Default

Quote:
Originally Posted by szodasi View Post
To zamykanie w kennelu mnie dobija... Aroon po 15 minutach walki o wypuszczenie - kiedy ją wypuszczam chowa się w kąt pod stołem i potem śpi przez godzinę...
u mnie było to samo... po prostu zaczełam od 5 sekund... była przez sekundę cicho i wypuszczałam, pogłaskałam, wprowadziłam znowu (do klatki zawsze wrzucam smaczki (by klata kojarzyła się ze smaczkami) i odczekałam 10 sekund, gdy sie uspokoiła na moment, natychmaist wypuściłam i pogłaskałam, potem znów wprowadziłam tym razem na 20 sekund + smaczki itd itd... naprawde może się wydawać to szalone ale zaczyna się od kilku sekund, wtedy psiak zaczyna łapać o co chodzi. Wciągu dnia doszłyśmy do 30 min. Następnego dnia do 2h... a klatkę nakrywam kocem by stwarzała wrażenie nory

a i absolutnie NIGDY!!!! niewypuszczaj jeśli się miota! Poprostu siądź przy klatce jak najbliżej, daj jej powąchać twoją dłoń, czy jakoś inaczej odwróć uwagę... napewno na sekundę się uspokoi i wtedy wypuść!
__________________
BYSTRA BEDALIEL Wilczy Duch

Last edited by anija; 26-08-2011 at 11:01.
anija jest offline   Reply With Quote
Old 26-08-2011, 13:09   #40
szodasi
Junior Member
 
szodasi's Avatar
 
Join Date: Jul 2011
Location: Brwinów
Posts: 149
Default

Kennel jest z zasłonięty i kocem i meblami/ścianą z każdej ze stron (oczywiście oprócz fronu
Ćwiczymy Na szczęscie mamy na to czas (jestem na wychowawczym
__________________
Aroon ( Barbelo Wilczy Duch )
Atman NEMO ME IMPUNE LACESSIT
szodasi jest offline   Reply With Quote
Reply


Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 09:39.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org