|
Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, .... |
|
Thread Tools | Display Modes |
02-07-2013, 21:44 | #341 | |
VIP Member
|
Quote:
|
|
02-07-2013, 22:25 | #342 | |
ngi dhla
Join Date: Aug 2011
Location: małaPolska
Posts: 321
|
Quote:
__________________
Surman suuhun |
|
02-07-2013, 22:30 | #343 | ||
Senior Member
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
|
Quote:
/Skojarzenie: A Selekcja Hodowlana przez "S" i "H" to nie jest to, w co większość z nas chciałaby wejść, z powodów etycznych....i, po części, dlatego wiele psów jest takich a nie innych / ... Quote:
Netah, "albo rybki albo akwarium" Nie "odbieraj" Berylowi uszu! Last edited by Puchatek; 02-07-2013 at 23:06. |
||
03-07-2013, 08:59 | #344 | |
Member
Join Date: Aug 2010
Location: Warszawa
Posts: 620
|
Quote:
Mam wrażenie, ze pisząc o psim sporcie większość myśli o IPO. A psie sporty to nie tylko IPO. Jest jeszcze np obedience i agility i zapewniam Was, że znam psy ćwiczące na dobrym i bardzo dobrym poziomie (Polska czołówka) i są zupełnie socjalnymi, normalnymi psami, które towarzyszą swoim właścicielom wszędzie, więc byłabym daleka od generalizowania, choć nie twierdzę, że takich przypadków o jakich piszesz nie ma. Zreszta IPOskie psy tez znam, m.in takie, które osiagaja wysokie miejsca w Czechach i bynajmniej nie siedzą w kojcach czy komórkach a są normalnymi, wypieszczonymi psami, które śpią w łóżkach razem ze swoimi właścicielami.
__________________
Arte et Marte Wäka Bashtee Wilcza Saga Last edited by dorotka_z; 03-07-2013 at 09:05. |
|
03-07-2013, 09:24 | #345 |
Senior Member
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
|
Mnie sie wydaje ze mozna utrzymac rownowage. Nie mozna po prostu przesadzac w zadna strone a i pies zostanie super czujny i bedzie sie fajnie szkolil.
Co do izolacji psa vs jego zdolnosci szkoleniowych. Owszem poprzedni szkoleniowiec mowil ze jak chce miec dobrego psa na szkolenie, w domysle IPO, to lepiej go izolowac od ludzi i zwierzat i wzmacniac antyludzkie zachowania robilam kompletnie na odwrot Uro jest miziak kiziak, moze na posluszenstwie jestesmy pierdoly(teraz wzielismy sie za siebie, dzieki Dorota ) , ale na obronie menda sobie radzi calkiem niezle, poped na rekaw ma, wiec wszystko zalezy od charakteru psa.
__________________
Ja & Urciowaty |
03-07-2013, 09:54 | #346 |
K-Lee Family
|
Dorota, odpowiedz proszę, może być na PW
|
03-07-2013, 10:34 | #347 |
Member
Join Date: Aug 2010
Location: Warszawa
Posts: 620
|
Ewa ja rozumiem to w ten sposób
Jeżeli pies uważa, że stał się odpowiedzialny za stado bierze tym samym duży ciężar na swoje barki. I teraz są wg mmnie psy na tyle silne, że nie mają z tym problemów (problemy mogę mieć jednak własciciele, ale to inna inszość ) a są psy, które to męczy i wpędza w stres. Teraz jeszcze pytanie czy mówimy o pilnowaniu no Waszych rzeczy przed innymi psami czy pilnowaniu Was np na spacerze czyli sytuacji, ze pies stara się umożliwić podchodzenie innego psa czy człowieka. Pilnowanie rzeczy wg mnie niektóre psy mają we krwi i nie mam pomysłu jak można by z tym walczyć ( a może nie trzeba walczyć a wystarczy jedynie unikać takich sytuacji?). Widze to czasem np u Ozików, ale wygląda, że Wilczaki tez czasem to mają. Pies zostaje np przy krzesełku czy plecaku swojego Pana i nie pozwala podejść innym psom. Tylko, oczywiście w zależności od natężenia, wydaje mi sie, że można z tym żyć tylko trzeba o tym pamiętać i uważać. A jeżeli chodzi o pilnowanie Was jako stada to wydaje mi się, ze trzeba trochę przewrócić hierarchię. Oczywiście fajnie, jeżeli w sytuacji zagrożenia nasz pies stanie na wysokiści zadania i np pokaże zęby o tyle w codziennym życiu to jest wg mnie kłopotliwe i niebezpieczne do pewnego stopnia. W takiej sytuacji pokazałabym psu, że to człowiek inicjuje kontakty i decyduje, kogo i kiedy dopuszczamy. Czyli np uczymy psa, ze my możemy zaczepiać obcych ludzi na ulicy, ale pies nie powinien reagować. Powinien być nautralny, nie musi wchodzić w interakcje. Czyli np. prosimy psa, żeby sobie usiadł przy nas a my się witamy czy zagadujemy kogoś obcego. Pies jest neutralny, możemy pochwalic (tylko bez przesady, żeby nie zrobić z tego wielkiego halo) i idziemy dalej. Ale wszystkie kontakty są inicjowane przez przewodnika, czyli unikamy sytuacji, w której to pies decyduje, ze do innego człowieka czy psa podchodzi sam. Jeżeli np widzimy, ze nasz pies chce się z kimś przywitać i chcemy mu pozwolic na kontakt warto byłoby dac wyraźny sygnał, coś co powie psu "tak, teraz możesz, idź się baw, daj buziaka itd". Pies, który zrozumie, że nie musi nawiązywac kontaktów z całym otoczeniem wg mnie może mieć więcej luzu, bo nie musi udawadniać calemu światu, kto tutaj decyduje Tylko jeszcze jedna rzecz. Czasem się zastanawiam czy takie zachowanie nie ma podłoża lękowego. Pies się obawia bliżej nieokreślonego niebezpieczeństwa i na wszelki wypadek z góry burczy.
__________________
Arte et Marte Wäka Bashtee Wilcza Saga |
03-07-2013, 19:14 | #348 | ||
VIP Member
|
Quote:
Quote:
|
||
07-07-2013, 20:53 | #349 | |
the Bright Side of Wild
|
Quote:
To ja mam pytanie w tym temacie ... bo Akriś ludzi na ulicy toleruje spoko - chyba że robią dziwne rzeczy jak 101% hindusów ... ale to inna sytuacja (po 9 miesiącach bez kontaktu fizycznego z ludźmi przyjechali Diunowcy i nie było żadnego problemu - miłośc i posłuszeństwo .... luz) ale od zawsze nie toleruje gdy ktoś "śmie" być wyżej ode mnie - co wyczuwa doskonale . Przykłady: - pociąg - pasarzerowie moga po nim deptać - zjawia sie przemiła pozytywna konduktorka - "Tylko się nie zbliżaj" - gospodyni mojego domu - nasza trenerka od agility - zło najwieksze - non stop wydaje mi komendy a ja ich słucham - taką to trzeba zagryść ! i jak by sie nie starała - nie pomaga ... ćwiczenie : on leży ja do niej podchodze biorę od niej super pachnące swierze psie chiacho - i mu zanoszę itd ... zmniejszamy dystans ... itd ... wkoncu przyjmuje z ogonem pod soba ciastko od niej ... i chowa mi sie za plecami ... ale niech ona tylko spróbuje pół kroku w moją/ nie jego stronę / - to będzie mnie bronił ... jak mu pokazywałysmy rózne rzeczy - że sie przytulamy , wąchamy , że ona mnie karmi - to patrzył ze łzami przerażenia w oczach .... niestety nie wiem co było by dalej bo jestesmy daleko.... więc broni mnie nie przed kazdym a przed wybranymi osobami .... jak to widzisz? nie mówię o tym co jest tu w Indiach bo tu każdy się gapi i czai przystaje przygląda - gały wlepia - K**** a potem ucieka - albo stoi i sie gapi dalej - w PL to juz by od własciciela po ryju dostał a tu biednomu wiłkowi mam kazać nie tracić cierpliwości ????????? |
|
08-07-2013, 09:15 | #350 | |
Senior Member
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
|
Quote:
__________________
Ja & Urciowaty |
|
09-07-2013, 16:37 | #351 | ||||
Member
Join Date: Aug 2010
Location: Warszawa
Posts: 620
|
Quote:
Quote:
Quote:
Quote:
__________________
Arte et Marte Wäka Bashtee Wilcza Saga |
||||
09-07-2013, 17:10 | #352 | |
the Bright Side of Wild
|
Quote:
|
|
09-07-2013, 18:07 | #353 | |
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
Quote:
Oczywiście to dziwne by było, gdyby osoba mająca TYLE do czynienia z psami bała się któregoś z nich, ale też sam fakt zaistnienia takiej sytuacji, jak opisana przez Ciebie w tym wypadku jest dla mnie dziwny. To w końcu trenerka, ok, fakt - od agility a nie psich problemów, ale mimo wszystko z różnymi psami ma do czynienia i na pewno zna ich zachowania. Do takich osób psy automatycznie nabierają szacunku i respektu, a do tego je lubią, tutaj tak nie jest, stąd to przypuszczenie o baniu się. |
|
09-07-2013, 18:33 | #354 |
the Bright Side of Wild
|
ja wiem że bez jaj ale żeby od razu sucz
nie ona się nie boi --- on jej sie boi -- i to widac ... a ona jest na prawde super :-) sprawia to wrażenie jak by on chcial mi torowac droge do dominacji na każdej przestrzeni .... bo w domu , czy w samochodzie - gdziekolwiek na mojej przestrzeni to sie nie zdarza - to musi być właściciel na swoim terenie |
09-07-2013, 18:34 | #355 | |
VIP Member
|
Quote:
Dla mnie sytuacja wygląda trochę na to, co opisywała chyba Dorotka - pilnowanie strefy stada. Akriś uzurpuje sobie prawo do takich decyzji i póki mu będziesz na to pozwalać, będzie to robił. I nie chodzi tu o stwierdzenbie "nie akceptuję Twojego zachowania", tylko o przeanalizowanie wszystkich elementów własnej postawy w takich chwilach, sygnałów, które wbrew słowom mogą znaczyć aprobatę dla takiego "bodyguardowania". Powinna być jasna granica, kiedy decyzje wydaje tylko człowiek, a pies ma sie podporządkować. Każdy ma własną ścieżkę na dotarcie do tego celu U znjaomej, u której niwelowaliśmy problem pies-małe dziecko, wystarczyło psu pokazać, że ma wybór-z niekomfortowej sytuacji może się ewakuować na "z góry upatrzone pozycje". I dziecko bezpieczne i rodzice spokojni i pies wyluzowany |
|
09-07-2013, 18:41 | #356 |
the Bright Side of Wild
|
on nie szura jak nie jest na smyczy ...
w pytaniu chodzi mi o zrozumienie - czemu akurat te osoby - że może ktos się z tym spotkał... z psami obcymi czesto działa jak ja na nie szczekam - to on juz nie musi ... ale kurde nie zawsze moge kazdego wlasciciela posiadlosci obszczekiwac jasne że mu nie pozwalam -- ale raz to jest zabronic a dwa pozbawic lęku do osoby ... ona mi powiedziała tak - że on wie że nie może , boi się jej - ale strach o mnie jest ponad to wszystko ... co wy na to... skąd to i po co... |
09-07-2013, 19:25 | #357 |
VIP Member
|
Czemu akurat ten, nie inny? Bo to jak z psami, z jednym jest peace, z drugim wojna. Tak jak nam czasem ktoś "nie pasi", tak może i psu. Ale podobnie jak my-wtłoczeni w pewne ramy społeczne, musimy reagować "właściwie", tak samo wymagamy podobnej samokontroli od psa. Myślę sobie, że na Twoim miejscu, znalazłabym optymalne rozwiązanie dla Akritera - albo odesłanie na dystans, albo zdecydowany wymóg bycia "obojętnym" - w zależności od wniosków i sytuacji. Naszą rolą (przewodników) jest pokazanie psu, jak może się zachować. To jest to podejmowanie decyzji, o którym pisała Dorotka. Czasem odchodzimy, czasem wymagamy wytrzymania, różnie, ale to my zamykamy i otwieramy kolejne drzwi.Ja bym się nie skupiała na szukaniu przyczyny awersji, tylko na znalezieniu optymalnego rozwiązania, aby wszyscy czuli się (w miarę możliwości) komfortowo.
|
09-07-2013, 19:31 | #358 |
the Bright Side of Wild
|
ale ja chce zrozumieć ...
choc teraz juz troche po ptokach ... bo tubylcy są jacy są - nawet Diune wyprowadzją z równowagi :-) |
09-07-2013, 20:17 | #359 | |
Wilkokłak
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
|
Oj no przepraszam za zmianę płci Akrisia, mam nadzieję, że będzie mi wybaczone.
Wiesz co, a może odpowiedź kryje się w takim razie właśnie tutaj: Quote:
|
|
09-07-2013, 21:05 | #360 |
the Bright Side of Wild
|
tylko jak napisałam to nie chodzi tylko o nia -- z nia akurat mogłysmy sobie jak ludzie pracować i badać -- chodzi o wszystkie osoby dominujace na swoim terenie -- np. kelnerki fajne szefowa be , rodzina fajna głowa rodziny be... itd..
|
|
|