|
|
|
|||||||
| Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, .... |
![]() |
|
|
Thread Tools | Display Modes |
|
|
|
|
#1 | |||||||||
|
Junior Member
Join Date: Aug 2006
Posts: 156
|
Quote:
Quote:
Quote:
Galicja to raczej zbiorcza refleksja po przejrzeniu wątku a nie do konkretnej osoby. Żeby nie było nieporozumień - nie twierdzę, że mam 100% racji, po prostu na dzień dzisiejszy uważam tak jak wyżej w postach napisałam, a czy się mylę to się okaże. Quote:
Quote:
Quote:
I co to ma do rzeczy? Powtarzając za innymi, staram Ci się przekazac, że nkt nie neguje pozytywnych metod przy NAUCZANIU, ale jednoczesnie każdy podkreśla konieczność zastosowania takiej czy innej metody awersyjnej w celu korygowania niepożądanych zachowań. O ile mi wiadomo, system klikerowy wyklucza awersję. Jedno z najczęściej powtarzanych przez klikerowców zdań to "ta metoda nie służy do oduczania". Quote:
Quote:
Quote:
ps. żeby nie było, że uciekam z podwiniętym ogonem i pochłania mnie niebyt- chętnie podyskutowałabym dalej, ale jutro mam dość istotną rzecz do zrobienia i muszę się przygotować, miłego wieczoru wszystkim Last edited by maillevin; 02-12-2010 at 17:22. |
|||||||||
|
|
|
|
|
#2 |
|
Galicyjski Wilk
Join Date: Oct 2004
Location: Kraków
Posts: 1,124
|
A wracając do tematu
Właśnie przechodził obok mnie mój maż, i zadałam mu pytanie..."Jak karać wilczaka" odpowiedz brzmiała - "Szybko" I nie powiem...coś w tym jest |
|
|
|
|
|
#3 | |
|
Distinguished Member
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
|
Quote:
Dlatego karanie wilczaków moim zdaniem nie ma sensu, z nimi trzeba się ułożyć. Całą energię zamiast na wymyślanie kar powinno się poświęcić na odczytywanie co swoim brojeniem próbują nam zakomunikować i na próby wytłumaczenia im w języku dla nich zrozumiałym gdzie leżą nieprzekraczalne granice, czyli, że niektóre ich komunikaty nam się nie podobają. Fakt, że trzeba się przy tym nieźle nagłowić i regularnie wykazywać kreatywnością i pomysłami o których nie śniło się trenerom - właściwie każdy skuteczny sposób, który nie krzywdzi psa ani nie niszczy naszej z nim więzi jest dobry, choćby i najbardziej szalony. Trzeba też pamiętać, że każdy pies jest inny. Jeden pies strzelony w kufę zamknie się w sobie i zacznie się bać właściciela, inny położy uszy po sobie i przestanie np skakać na gości, a trzeci (jak Lorka) uzna, że to zaproszenie do fajnej zabawy w gryzienie pańskich rąk. Najgorsze, co może moim zdaniem zrobić właściciel wilczaka, to bezrefleksyjnie słuchać jakiegoś guru (który nawet nieproszony "niesie pomoc" ) lub uparcie stosować metody, które sprawdziły się komuś, a na które nasz pies wcale nie reaguje, albo reaguje wręcz źle. No i dwie sprawy podstawowe o których też wczesniej była mowa: 1. priorytety (nie da się psa nauczyć wszystkiego naraz) 2. konsekwencja, konsekwencja i jeszcze raz konsekwencja na etapie przyswajania modelu zachowania. Kiedy matryca w głowie psa już powstanie (np. nie leży się na łóżku), można potem pozwolić sobie na umiarkowaną elastyczność |
|
|
|
|
|
|
#4 |
|
Junior Member
Join Date: Aug 2006
Posts: 156
|
Rona zgadzam się z Twoim powyższym postem całkowicie.
|
|
|
|
|
|
#5 | |||
|
Gorthan's WeReWoLf
|
Quote:
A za chwile znowu pieska kochamy Quote:
Ale odpowiedniego warczenia tez trzeba sie nauczyc - wystarczy zapytac Krzyska ile mu to zajelo ![]() Quote:
|
|||
|
|
|
|
|
#6 | |||||
|
VIP Member
|
Quote:
Quote:
Quote:
I często scenariusz był właśnie taki: rozwijane transparenty o własnej wiedzy, zapowiedzi zdobywania świata....brak przyjmowania do wiadomości tego, co ze zwyczajnej życzliwości próbowali przekazać inni. Quote:
Quote:
|
|||||
|
|
|
![]() |
|
|