Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Z życia wzięte....

Z życia wzięte.... Opowiadania ku przestrodze dla przyszłych właścicieli wilczaków...czyli wszystko o charakterze CzW

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 23-08-2005, 22:10   #1
leśniczyna
Member
 
leśniczyna's Avatar
 
Join Date: Nov 2004
Location: Wejherowo
Posts: 517
Default

Tia Gaga - to byly ostatnie jajka
leśniczyna jest offline   Reply With Quote
Old 23-08-2005, 22:25   #2
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

A nocnych to w Gdyni nie ma???
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 23-08-2005, 22:27   #3
leśniczyna
Member
 
leśniczyna's Avatar
 
Join Date: Nov 2004
Location: Wejherowo
Posts: 517
Default

A myslisz, że to PILNA POTRZEBA? Kioski i apteki otwarte hehe
leśniczyna jest offline   Reply With Quote
Old 24-08-2005, 08:17   #4
Joanna
Tmave Zlo
 
Joanna's Avatar
 
Join Date: Mar 2005
Location: Kopana k/W-wy
Posts: 1,196
Send a message via Skype™ to Joanna
Default

No to zaczynamy:
1. Lekko namokniety i zczernialy parkiet pod balkonem.
Jak ona tam narznela to ja naprawde nie mam bladego pojecia
Bo plamka byla sobie pod GUMOWANA wycieraczka....
2. Zdrapana (co prawda niezbyt obficie) farba w przedpokoju (od dzis Dewi zostaje w kapciach, jak nas nie ma )
3. Elegancka, rowniutka, trojkątna klapka w najnowszych bojowkach. Zrobiona "w przelocie" zupelnie przypadkiem.
__________________
Joanna jest offline   Reply With Quote
Old 24-08-2005, 12:18   #5
leśniczyna
Member
 
leśniczyna's Avatar
 
Join Date: Nov 2004
Location: Wejherowo
Posts: 517
Default

(to ciekawe, ze zawsze wyrywają trójkąciki... )
leśniczyna jest offline   Reply With Quote
Old 24-08-2005, 13:31   #6
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by Joanna
No to zaczynamy:
.
Witamy w klubie narzekajacych na straszny los
Legitymacje czlonkowska wyslemy poczta
pozdrawiam
Gaga narzekajaca
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 24-08-2005, 13:53   #7
leśniczyna
Member
 
leśniczyna's Avatar
 
Join Date: Nov 2004
Location: Wejherowo
Posts: 517
Default

Ciekawe jaki mialaby podpis:
Klub Narzekających WILCZARZY
leśniczyna jest offline   Reply With Quote
Old 24-08-2005, 14:01   #8
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by leśniczyna
Ciekawe jaki mialaby podpis:
Klub Narzekających WILCZARZY

Może Wilczakowców? Albo czeweczkowców? Czeweczkarzy?
Matko! co za język!
Oj tam....niniejszym ogłaszam oficjalne otwarcie KNW

I zapisuje sie na czlonka
pozdrawiam
Gaga wcielona w szeregi
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 25-08-2005, 07:44   #9
Joanna
Tmave Zlo
 
Joanna's Avatar
 
Join Date: Mar 2005
Location: Kopana k/W-wy
Posts: 1,196
Send a message via Skype™ to Joanna
Default

Me toooooooo

Wczoraj była pierwsza kąpiel.
Do strat można dopisac:
4. - rozdarta koszulka (moglam kapac psice nago

Z ostatniej chwili:
Wlasnie zadzwonil do mnie Moj Ulubiony Mezczyzna i o.... mnie, ze zostawilam zelazko na desce do prasowania. Efekt:
5. Dziura w podlodze
__________________
Joanna jest offline   Reply With Quote
Old 26-08-2005, 08:15   #10
joke
Junior Member
 
Join Date: Sep 2003
Location: Warszawa
Posts: 230
Default

Quote:
zostawilam zelazko na desce do prasowania
...tak, tak, a potem zwalają wszystko na te biedne psy, że to niby one ten bałagan, szkody i w ogóle... deska stała pewnie na środku, przejść się nie dało, trzeba było trochę popchnąć...
joke jest offline   Reply With Quote
Old 26-08-2005, 09:29   #11
Joanna
Tmave Zlo
 
Joanna's Avatar
 
Join Date: Mar 2005
Location: Kopana k/W-wy
Posts: 1,196
Send a message via Skype™ to Joanna
Default

Quote:
Originally Posted by joke
Quote:
zostawilam zelazko na desce do prasowania
...tak, tak, a potem zwalają wszystko na te biedne psy, że to niby one ten bałagan, szkody i w ogóle... deska stała pewnie na środku, przejść się nie dało, trzeba było trochę popchnąć...
A właśnie, że nie! Deska stoi w kąciku, tuż przy szafie i nijak nie zastawia drogi nigdzie. No chyba, że mała chce się zabawić w Dewi po drugiej stronie lustra. A winowajcą w tym przypadku był beztrosko pozostawiony przeze mnie sznur od żelazka, lekko zwisający z tejże deski i kuszący psicę do skoków
__________________
Joanna jest offline   Reply With Quote
Old 26-08-2005, 10:16   #12
Jakub
Junior Member
 
Jakub's Avatar
 
Join Date: Aug 2005
Location: Paradise City
Posts: 9
Default

Quote:
Originally Posted by joke
Quote:
zostawilam zelazko na desce do prasowania
...tak, tak, a potem zwalają wszystko na te biedne psy, że to niby one ten bałagan, szkody i w ogóle... deska stała pewnie na środku, przejść się nie dało, trzeba było trochę popchnąć...
80% szkod opisanych w tym temacie jest wynikiem braku wyobrazni, i to nie bynajmniej psa ciekaw jestem, czy ktokolwiek myslal kiedys, ze na przyklad takie zelazko mogloby spasc na szczeniaka (refleks to one przeciez maja jeszcze duzo slabszy), piesek zje w koncu cos co powaznie mu zaszkodzi, przegryzie kabel z pradem ktory jest gdzies podlaczony... moglbym tak katastroficznie wymieniac dalej ale nie o to chodzi... chodzi o to ze jak narazie widze tylko opisywanie szkod, zamiast frustracji "(...)przeciez jemu/jej moglo sie cos stac, o ja glupi/a(...)"

razem z Angela przed powitaniem malego w naszym domu, zrobilismy niemale przemeblowanie specjalnie pod niego, nie ma mowy o stojacych wolno przedmiotach, zaslonach, butach, otwartych drzwiach do lazienki i wc. maly i tak czasem znajdowal cos co wg nas nie dalo sie "dopasc" ale zaraz po tym plan mieszkania znow ulegal zmianie

nie uderzam tym postem w konkretnych uzytkownikow tego forum, ale sygnalizuje tylko swoj niepokoj o psy, ktorym w koncu moze stac sie krzywda, a wtedy juz nie bedzie glupiutko smiejacych sie emotikonek.



ten post, zostal gdzies po drodze pominiety, a wg mnie jest najwazniejszym postem w tym temacie:

Quote:
Originally Posted by Ori
pomyslow bedzie coraz wiecej i coraz lepsze
jedyny sposob to - nie dac mu szans psocic!
Jakub jest offline   Reply With Quote
Old 26-08-2005, 10:55   #13
Gaga
VIP Member
 
Gaga's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Los Dientitos
Posts: 6,856
Send Message via Gadu Gadu to Gaga
Default

Quote:
Originally Posted by Jakub
moglbym tak katastroficznie wymieniac dalej ale nie o to chodzi... chodzi o to ze jak narazie widze tylko opisywanie szkod, zamiast frustracji "(...)przeciez jemu/jej moglo sie cos stac, o ja glupi/a(...)"]
Jakub, watek zostal zalozony z przymruzeniem oka w tle, wydawalo mi sie to jasne ale jesli nie- wyjasniam niniejszym. Jesli zyczysz sobie watku pt "posypuje glowe popiolem i publicznie skladam samokrytyke" - mozesz taki zalozyc

Quote:
Originally Posted by Jakub
razem z Angela przed powitaniem malego w naszym domu, zrobilismy niemale przemeblowanie specjalnie pod niego, nie ma mowy o stojacych wolno przedmiotach, zaslonach, butach, otwartych drzwiach do lazienki i wc. maly i tak czasem znajdowal cos co wg nas nie dalo sie "dopasc" ale zaraz po tym plan mieszkania znow ulegal zmianie
Quote:
Originally Posted by Angela

1.duza dziura w mojej mamy spodniach
2.zbita szklanka
3.obdrapana szafka
4.dziura w skarpetkach
5.dziura w bluzce
6.rozgryzione zapiecie w obrozy
....
--------------------------------------------------------------------------------
7. kolejna szklanka
8. szklane wieczko od sloika
Jak widac nie wszystko przewidzieliscie i wg zaproponowanej formy chyba powinienes napisac, ze przeciez Amonowi mogloby sie cos stac: moglby sie pokaleczyc, zjedzona fragmentarycznie skarpetka czy inny material moglyby utknac w jelitach co spowodowaloby koniecznosc operacji tp itd...

Ale mozna inaczej, mozna trzezwo pomyslec, ze nie istnieje taki stan urzadzenia mieszkania, ktory gwarantuje pelne bezpieczenstwo szczeniaka...poza tym wierz mi, ze w chwili opisywania zaistnialych szkod emocje juz wymagaja oderagowania...bo kazdy z nas przechodzi w takich przypadkach zawal serca...
Przez ladnych kilka lat obecnosci na roznych listach dotyczacych psow nauczylam sie jednego: w internecie wiekszosc psow i wlascicieli jest zadziwiajaco genialna! Gorzej jak spojrzysz na to w realu. Ostatnio obserwowana sytuacja : przychodzi dziewczyna na szkolenie (nie do nas), robi psu wode z mozgu, szkoleniowiec probuje jej powiedziec gdzie robi blad...jaka reakcja? Nastepnego dnia listy dyskusyjne pekne sa postow jak to beznadziejny trener smial jej zwrocic uwage!! I ona ogolnie wie wiecej niz on


Quote:
Originally Posted by Jakub
nie uderzam tym postem w konkretnych uzytkownikow tego forum, co niektorym moze sie wydawac inaczej, ale sygnalizuje tylko swoj niepokoj o psy, ktorym w koncu moze stac sie krzywda, a wtedy juz nie bedzie glupiutko smiejacych sie emotikonek.
Owszem uderzasz- dosc niegrzeczna forma wypowiedzi.
Przy okazji - wyraziles swoje oburzenie na postulat spisywania swoich doswiadczen, sam przed chwila powolales sie na czyjas rade...mi sie to kompletnie nie sklada...
Caly czas twierdze, ze cudze doswiadczenia warto wykorzystac dla siebie, dlatego sama tez sie dziele swoimi- nawet jesli nie sa one z tych,. ktorymi warto sie chwalic. Ale poniewaz ja nie mam psa, ktory ma mnie leczyc z jakis kompleksow, nie musi byc moim atutem to nie mam oporow aby upubliczniac swoje popelnione bledy. Ci, ktorzy zechca - skorzystaja i oby!
__________________

Hodowca psów to nie funkcja, to nie zawód i nie nazwa hobby - to tytuł i godność. Trzeba na nią zasłużyć i dobrze piastować.
チェイタン。
Gaga jest offline   Reply With Quote
Old 26-08-2005, 11:16   #14
Angela_A
Junior Member
 
Angela_A's Avatar
 
Join Date: May 2005
Location: Bydgoszcz
Posts: 28
Send a message via Yahoo to Angela_A
Default

Podstawowa roznica miedzy "zniszczeniami" jakich dokonal Amon to fakt,ze zdarzyly sie w pierwszym tygodniu jego pobytu u nas...Od tamtego czasu NIC sie nie stalo, a ty zdazylas dodac juz sporo przedmiotow jakie zniszczyl twoj pies.
Nie ma na swiecie chyba takiego szczeniaka, ktory by nic nie zniszczyl,albo chociaz nie probowal,ale caly pic polega na tym,zeby uczyc sie na bledach (wlasnych tez) i starac sie pomyslec zanim to zrobi maly zboj.
__________________
Angela_A jest offline   Reply With Quote
Old 26-08-2005, 11:18   #15
Jakub
Junior Member
 
Jakub's Avatar
 
Join Date: Aug 2005
Location: Paradise City
Posts: 9
Default

Quote:
Jakub, watek zosatl zalozony z przymryzeniem oka w tle, wydawalo mi sie to jasne ale jesli nie- wyjasniam niniejszym. Jesli zyczysz sobie watku pt "posypuje glowe popiolem i publicznie skladam samokrytyke" - mozesz taki zalozyc
wydaje mi sie, ze z przymruzeniem oka mozna napisac o czyms smiesznym, malym, nie o kataklizmie ktory codziennie przechodzi przez mieszkanie pozostawiajac po sobie tylko szkody i narazajac wlasne zycie.

Quote:
Jak widac nie wszystko przewidzieliscie i wg zaproponowanej formy chyba powinienes napisac, ze przeciez Amonowi mogloby sie cos satc: moglby sie pokaleczyc, zjedzona fragmentarycznie skarpetka czy inny material moglyby utknac w jelitach co spowodowaloby koniecznosc operacji tp itd...
droga gago, czytaj dokladnie, bo w cytowanym przez Ciebie tekscie jest rowniez:

Quote:
maly i tak czasem znajdowal cos co wg nas nie dalo sie "dopasc" ale zaraz po tym plan mieszkania znow ulegal zmianie
druga sprawa, jesli jestesmy juz tak dokladni, czy wiesz co to jest dziura? maly zagryzl, nie puscil, zrobila sie dziura, nie wygryzl dziury i polknal resztek materialu gdyz nie mial na to czasu, te elementy ubrania byly bowiem ubrane. co do szklanych rzeczy - patrz cytat u gory.

Quote:
Owszem uderzasz- dosc niegrzeczna forma wypowiedzi.
nasze definicje grzecznosci chyba diametralnie sie roznia.

Quote:
Przy okazji - wyraziles swoje oburzenie na postulat spisywania swoich doswiadczen
znow klania sie (nie)umiejetnosc czytania ze zrozumieniem, napisalem dokladnie ze nie chodzi tu o doswiadczenia, chodzi o to, ze jakiemus psu moze sie w koncu cos stac. denerwuje mnie forma wypisywania tych "niech Ci bedzie doswiadczen" brzmi to jak jakis plebiscyt na najbardziej szkodzacego psa.

Quote:
sam przed chwila powolales sie na czyjas rade...mi sie to kompletnie nie sklada...
bo widzisz droga Gago, to byla jedyna konstruktywna rada w tym temacie, jaki jest sens nieskonczonego wypisywania szkod jesli nie ma zadnej ifnormacji jak temu zapobiec.

Quote:
Caly czas twierdze, ze cudze doswiadczenia warto wykorzystac dla siebie, dlatego sama tez sie dziele swoimi- nawet jesli nie sa one z tych,. ktorymi warto sie chwalic.
gdzie ja napisalem ze trzeba sie dzielic tylko i wylacznie dobrymi doswiadczeniami, po prostu przeraza mnie powoli to, co robia te psy i brak wyobrazni ich wlascicieli.

czy Wy macie (ludzkie) dzieci? albo spodziewacie sie (ludzkich) dzieci? ciekaw jestem czy wtedy z przymruzeniem oka pisalibyscie (sorry Joanno ale to pierwsze mi sie najbardziej nasuwa) o spadajacym zelazku?!?

Quote:
Ale poniewaz ja nie mam psa, ktory ma mnie leczyc z jakis kompleksow, nie musi byc moim atutem to nie mam oporow aby upubliczniac swoje popelnione bledy. Ci, ktorzy zechca - skorzystaja i oby!
zapewniam Cie droga Gago, ze pies z kompleksow mnie nie leczy, a napewno juz nie wilczak, jesli chcialbym podbudowac swoje meskie ego to wzialbym sobie staffa albo dobermana.

Quote:
Przez ladnych kilka lat obecnosci na roznych listach dotyczacych psow nauczylam sie jednego: w internecie wiekszosc psow i wlascicieli jest zadziwiajaco genialna!
to podpialbym pod moja definicje niegrzecznosci, wiec - nie jestem genialny, staram sie po prostu MYSLEC i przewidziec postepowanie szczeniaka, co nie zawsze wychodzi, ale porownujac nasza liste z innymi chyba mi (nam) sie to powoli udaje.
Jakub jest offline   Reply With Quote
Old 26-08-2005, 12:00   #16
leśniczyna
Member
 
leśniczyna's Avatar
 
Join Date: Nov 2004
Location: Wejherowo
Posts: 517
Default

Myślę, że te 'glupio śmiejące się emotiokonki' to sposób odreagowania, gdeyżchyba każdy z nas jest przerażony tym, co mógłby zrobić nasz pies. Trudno mówićo braku wyobraźni, gdyż co innego jest zabezpieczać mieszkanie przez kilku- kilkunastotygodniowym szczeniakiem, a co innego przez 9. nesięcznym psem. Do tego większość szkód powstaje w późniejszym wieku niż w tym, w jakim jest Wasz pies, więc nie warto krytykować innych mówiąc, że doświadczenie skutkuje, gdyż pies nie niszczy. Lecz gratuluję tego, iż do tej pory pies był grzeczny - jak mówicie to głównie dzięki Waszemu zorganizowaniu

Jestem pewna, iż osoby, których szczenię próowało wyrwać kabel ze ściany czy potłukło szklankę zdaje sobie sprawę z niebezpieczeństwa, na jakie było narażone i boi się o jego życie. Niestety, nie zawsze jest możliwość uchronienia go przed niebezpieczeństwem - kabli nie da się przenieść 2 m nad ziemię, szklanki z herbatą nie postawię na szafę itd. Trudno, żeby po każdym pości pisać 'oj biedny pies, mógł umrzeć/oślepnąć/otruć się' gdyż to przeżywamy w domu - nie mozna powiedzieć, że brak tu uczuć czy refleksji.

Napisałam to tylko informacyjnie, nie zamierzałam nikogo atakować i proszę to tak potraktować. Wiele nerwów kosztował mnie okres wymiany zębów Demolki - ta 'lista' jest głównie sprzed kilku miesięcy; teraz można się tylko uśmiechnąć. Nie spodziewam się więcej szkód. Teraz wiem, że powstawały z mojej winy - De Molka po prostu miała zbyt mało atrakcji/ruchu, stąd jej odreagowanie na przedmiotach (pomijając wymianę zębów). Odkąd więcej biega/pracujue jest spokojniejsza. To był ewidentny błąd, niestety nie było innej możliwości.

Pozdrawiam
Joanna & De Molka
leśniczyna jest offline   Reply With Quote
Old 26-08-2005, 12:02   #17
leśniczyna
Member
 
leśniczyna's Avatar
 
Join Date: Nov 2004
Location: Wejherowo
Posts: 517
Default

.
leśniczyna jest offline   Reply With Quote
Old 26-08-2005, 12:05   #18
Joanna
Tmave Zlo
 
Joanna's Avatar
 
Join Date: Mar 2005
Location: Kopana k/W-wy
Posts: 1,196
Send a message via Skype™ to Joanna
Default

Quote:
Originally Posted by Jakub
bo widzisz droga Gago, to byla jedyna konstruktywna rada w tym temacie, jaki jest sens nieskonczonego wypisywania szkod jesli nie ma zadnej ifnormacji jak temu zapobiec.
Hmmm, znalazlam w tym temacie wiele innych konstruktywnych rad (np. ta dotyczaca golabkow - moje laduja NATYCHMIAST pod kluczem). A co do koniecznosci umieszczania inf., jak im zapobiec - to chyba nikt ich nie potrzebuje - wystarczy uzyc rozumku nam danego.
A dla mnie sens tego tematu to wlasnie wyliczenie wszystkich mozliwych szkod. Bo np. dla wszystkich innych szczeniakow w moim domu (szt. 4) - i duze i male - siegniecie TAK postawionego zelazka bylo niemozliwe. Wilczak to zrobil. Wezcie to pod uwage (kto chce, oczywscie). Kropka.
A tak poza tym, skoro piszesz o koniecznosci umieszczania rad "jak zapobiec" to wybacz, ale rozpisywanie sie o tym, jak zapobiec zbiciu np. szklanki, uwlaczaloby inteligencji czytajacych to forum.

Quote:
Caly czas twierdze, ze cudze doswiadczenia warto wykorzystac dla siebie, dlatego sama tez sie dziele swoimi- nawet jesli nie sa one z tych,. ktorymi warto sie chwalic.
Wlasnie. Spadajace zelazko tez wolalabym przemilczec

Quote:
czy Wy macie (ludzkie) dzieci? albo spodziewacie sie (ludzkich) dzieci? ciekaw jestem czy wtedy z przymruzeniem oka pisalibyscie (sorry Joanno ale to pierwsze mi sie najbardziej nasuwa) o spadajacym zelazku?!?
Nie, ale jak przychodza do mnie male dzieci moich znajomych, wszystkie szklanki sa albo w dloniach, albo poza zasiegiem raczek.

Acha, Gaga - dzieki za wskazowke co do domofonu - nasz juz laduje ZNACZNIE wyzej
__________________
Joanna jest offline   Reply With Quote
Old 26-08-2005, 12:24   #19
Jakub
Junior Member
 
Jakub's Avatar
 
Join Date: Aug 2005
Location: Paradise City
Posts: 9
Default

Quote:
Originally Posted by leśniczyna
Trudno mówićo braku wyobraźni, gdyż co innego jest zabezpieczać mieszkanie przez kilkutygodniowym szczeniakiem, a co innego przez 9. nesięcznym psem. Do tego większość szkód powstaje w późniejszym wieku niż w tym, w jakim jest Wasz pies, więc nie warto krytykować innych mówiąc, że doświadczenie skutkuje, gdyż pies nie niszczy.
Napisze tylko ze to nie jest pierwszy pies zadnego z nas, Angela moglaby cos tu napisac o tym co potrafi zrobic Chart Afganski (w pomyslowosci dorownuja chyba Wilczakom) lub Mastino Neapolitano pomijajac prowadzona niegdys przez Jej mame hodowle Shih-Tzu (bo one nie maja za bardzo warunkow aby cos popsuc, chociaz tez mozna sie zdziwic), ja moglbym skrobnac tez cos o tym, co potrafi "wymyslec" Doberman.

Quote:
Originally Posted by Joanna
A co do koniecznosci umieszczania inf., jak im zapobiec - to chyba nikt ich nie potrzebuje - wystarczy uzyc rozumku nam danego.
dlugosc niektorych list nie przekonuje mnie do Twojego argumentu
Jakub jest offline   Reply With Quote
Old 26-08-2005, 12:30   #20
Sebastian
Member
 
Sebastian's Avatar
 
Join Date: Sep 2003
Location: Wejherowo blisko morza, Kaszuby
Posts: 716
Send a message via Skype™ to Sebastian Send Message via Gadu Gadu to Sebastian
Default

PAX pokój itd. Ile lat ma Taro? można sprawdzic. Nie uwazam siebie ani nie uważają mnie ludzie za ignoranta. Zanim trafił do mnie była juz Czeneka. Postępowałem z nim nauczony doświadczeniem Czeneki tak aby wszystko było lepiej w naszym wspólnym życiu. Taro niestety nauczył nas że decydując się na wilczaka zmieniasz sposób na życie. Mieszkanie szybko zmieniło wyglad na ascetyczne. Zabezpieczyłem gniazdka jak dla małego baby, pochowałem przewody, kluczyłem drzwi, ograniczałem co można itd co dusz zapragnie. Podobnie jego siostra. Traf chciał, że rodzeństwo w tym czasie oddalone o setki km odwalało podobne numery. Hm widziałem zabezpieczenia Joanki i nie smiem powiedziec że poszli na żywioł. No to tyle bo niektórzy faktycznie korzystali z naszych opisów a niektórzy nie wierzyli. Inni jeszcze twierdzili i dalej twierdzą, że to nasza wina bo..... i tu cała lista. Tylko, że myśmy też przeprogramowali życie pod szczeniaka aby było tak jak ma byc. Myślę że każdy głos w dyskusji jest cenny po to m.in. ten topic ale może mniej emocji? Pewnie znajdą się tacy co poszli na żywioł tak jak są ci co robili przygotowania. Z rozmów wynika jednak, że nawet te super obecnie wychowane wilczaki z zagranicy i naszego kraju miały coś za uszami. Dlaczego??? Bo właśnie my ludzie mimowolnie popełniamy małe błędy,a nasze psiaki są będąc szczeniolami wrzucone nagle w cały ten nasz ludzki cyrk
__________________
http://harry.wolfdog.org
Sebastian jest offline   Reply With Quote
Reply


Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 04:22.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org