Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Wychowanie i charakter

Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, ....

 
 
Thread Tools Display Modes
Old 27-06-2013, 14:51   #11
Joanna
Tmave Zlo
 
Joanna's Avatar
 
Join Date: Mar 2005
Location: Kopana k/W-wy
Posts: 1,196
Send a message via Skype™ to Joanna
Default

Quote:
Originally Posted by Rona View Post
O to mi własnie chodziło. Pięknie to wyjaśniłaś, Bożenko.
A ja nadal nie czuję, że rozumiem co opisanym przeze mnie podejściu zabija wilczaka w wilczaku. Jaśniej musisz.

Quote:
Originally Posted by Rona View Post
Mała Lorka była tak nakierowana na ludzi i psy, że często nas olewała, co było irytujące i często upokarzające.
Upokarzające??? Dla mnie to zupełnie i absolutnie normalne. Bo niby dlaczego mały/młody pies ma uważać przewodnika za kogoś istotnego? Więź trzeba dopiero zbudować.

Quote:
Originally Posted by Rona View Post
... Nie skorzystaliśmy z tej rady, żeby nie wylać dziecka z kąpielą i nie zniszczyć jej pozytywnego stosunku do ludzi i psów.
Wampir pogrzebany jest w tym, że chodzi nie o zbudowanie negatywnych skojarzeń z ludźmi/psami (bo niby jak?!), tylko neutralny/pozytywy (stąd wzorce zachowań pobierane od samców zabawowych/wiecznie uśmiechnietych/nie gnojących słabszych). Wytłumacz mi proszę, jak takie podejście ma zniszczyć wilczaka w wilczaku pozytywny stosunek do ludzi i psów.

Quote:
Originally Posted by Rona View Post
Z tego samego powodu nigdy nie trenowaliśmy obrony i nie zamierzamy.
Zauważ proszę, że są różne sposoby prowadzenia obrony. Obronie z wydrażnianiem też mówimy stanowcze nie. Nie jest nam do niczego potrzebna.

Co złego niesie w sobie obrona prowadzona na popędzie łupowym a nie obrończym? Czyli zabawa w przeciąganie się gryzakiem/zabieranie rękawa? Czy wiesz, że WSZYSTKIE psy, prowadzone przez naszego pozoranta wpychają mu dopiero co widowiskowo zdobyty rękaw do ręki? Żeby się poprzeciągał jeszcze z nimi?

Quote:
Originally Posted by Rona View Post
Dopiero w 23 mies życia włączył jej się "agresor" i parę razy dała popalić strasząc niemiłosiernie suki lub kastratów, ale zastosowaliśmy metodę Margo: "nie pozwalać straszyć, bo strasząc pies uczy się straszyć" i z czasem jest coraz lepiej, coraz łatwiej jest mi ją odwołać, coraz lepiej reaguje na "nawet o tym nie myśl".
Szczerze podziwiam, że Wam się udało. Być może o raz za dużo udało się Dewi mnie wykiwać (nie zareagowałam w porę i właściwie) i na tym polu mamy wtopę.

Nie cieszy mnie, że Dewi umie przez wieś przejść przy nodze bez awanturowania się przy każdym płocie bo wiem, że jak tylko nie zareaguję w porę, spróbuje pokazać, jaka to jest ważna. A to się może skończyć tragicznie dla małej suczki.
Tak samo nie raduję się, że na wystawie czy w tłumie nie rzuca się na wszystko i że w trybie pracy nie pójdzie się awanturować z inną suką na placu. To nie to. Owszem, widziały gały co brały (Przemek jasno mi powiedział, że do przedszkola to sobie możemy chodzić i socjalizować z innymi psami a i tak suka dorośnie i się skończy radość wielka do wszystkiego). Moja odpowiedzialność, aby psa upilnować.
__________________
Joanna jest offline   Reply With Quote
 

Thread Tools
Display Modes

Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 12:42.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org