Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Wychowanie i charakter

Wychowanie i charakter Jak poradzić sobie ze szczeniakiem, najczęstsze problemy z CzW, jak je rozwiązać, ....

 
 
Thread Tools Display Modes
Old 27-06-2013, 11:17   #11
Joanna
Tmave Zlo
 
Joanna's Avatar
 
Join Date: Mar 2005
Location: Kopana k/W-wy
Posts: 1,196
Send a message via Skype™ to Joanna
Default

Elentia -

Quote:
Originally Posted by Wonderfull Wolf ES View Post
Myślę, że ten temat ma ogromny potencjał w tym sensie, że zaczniemy o rasie gadać. Bez uprzedzeń i stereotypów.
I mając nadzieję, że więcej osób odrobi staranniej pracę domową.
Musimy mieć tu na forum straszny śmietnik, skoro całe strony były na temat zakresu postrzegania wilczaka w porównaniu do innych psów a jednak umknęło. Nie mam dziecka za tydzień więc spróbuję przejrzeć forum i zebrać to jakoś. Będzie nam wygodniej odsyłać do: RFM Paweł, będę prosiła Cię o pomoc, jak już coś przygotuję, dobrze?

Quote:
Originally Posted by Wonderfull Wolf ES View Post
Nie wierzę w wilczaka bezproblemowego.
Ja chyba w żadną istotę. Nawet moje kwiatki sprawiają mi czasem problemy.

Quote:
Originally Posted by Wonderfull Wolf ES View Post
I myślę sobie, że to co napisałaś Dorota jest diabelnie ważne. Też żeby o tym mówić. Powiedźcie szczerze, czy nigdy nie czuliście rozczarowania albo zwątpienia wynikające z życia z CsV? ja miałem i nie znaczy to, że odpuszczałem, przestałem kochać swego psa. Ja to po prostu przeżywałem.
Ja rozczarowania nie czułam (a nie - liczyłam na bardziej miziasty egzemplarz - przecież suki takie powinny być! Zażalenie zniknęło, jak tylko młody nastał w domu. Teraz naprawdę doceniam to, że Dewi jest obok a nie non stop na mnie/kolankach/rękach). Faktem jest, że Dewi jest niezłym psem. I dla mnie wilczak to pies idealny. Dzięki hodowcy i wilczakowcom, których poznałam na początku. Dzięki nim naprawdę porządnie przyjrzałam się psom, różnym zachowaniom, ich wzajemnym relacjom i doszłam do wniosku, że mi pasuje. A widziałam wilczaki różne. I te przerażone biedactwa, i te normalne, i te "po przejściach".
To dlatego np. nie zdecydowałam się na drugą sukę. Bo zdaję sobie sprawę z ryzyka szczególnie, że Dewi pod tym względem łatwa nie jest. A i ja nie mam aż takiego doświadczenia i możliwości radzenia sobie z problemem, gdyby jednak zaistniał.

Quote:
Originally Posted by Wonderfull Wolf ES View Post
Mam teraz porównanie małe dziecko i pies - z dzieckiem na prawdę jest łatwiej! i też łatwiej dzięki doświadczeniom z dorastającą Sukullą
Ja mam doświadczenie z nieco większym dzieckiem. Igi przy wilczaku to "pikuś" jak na razie. Ale ja jestem też starsza, bardziej tolerancyjna i wyrozumiała. Wiem też lepiej, na czym naprawdę mi zależy i co jest absolutnie nieakceptowalne.

Quote:
Originally Posted by NEM
Tak sobie czytam i nie wydaje mi się, żeby wilczaki były promowane w zafałszowany sposób. Choć pewnie i tacy się zdarzą, ale wydaje mi się, że to rzadkość.
Przeczytaj sobie ten temat jeszcze raz i zajrzyj w Google, POZA WD. Zaskocz mnie. Nawet nie wiesz, jak się ucieszę.

BURA I DOROTKA-Z Teraz tego bardzo żałuję, bo wiem już, że powinnam ograniczać te kontakty".
Młody jest obecnie przedmiotem eksperymentu w tym zakresie.
Nie ma problemu z komunikacją między psami. Wyniósł to z hodowli. Zachowuje się obecnie tak, jak powinien się zachowywać szczeniak. Ograniczam mu więc kontakty do rzadkich spotkań z psami - i to tylko takimi, które nie przejawiają zachowań dominacyjnych (za wyjątkiem Dewi, ale to ponoć jego domowa suka i nie powinno mu przeszkadzać i EURY, który karci gnojka delikatniej niż Dewi i to tylko, jak młody naprawdę przegina). Po łbie dostałam za puszczenie go do psa, który tylko ZESZTYWNIAŁ w momencie podejścia Gorthana (Gorhan jest wylewny, ale nie uskutecznia aż takiego szału i wkrętów, które nawet świętego wyprowadzą z równowagi).
Gorthan nie chodzi do psiego przedszkola, w którym na porządku dziennym są zabawy z rówieśnikami. Nie mamy psiowych terenów spacerowych.
Od innych psów jest natychmiast odwoływany i staram się, aby to ze mną zabawa była fajniejsza.
Młody ma teraz 5 miesięcy i na widok psów z innej grupy wychodzącej z placu w poniedziałek usztywnił mi się, oparł o mnie i patrzył. Zainteresowałam go zaraz smakiem ale wspólnie ze szkoleniowcem uzgodniliśmy, że dziś spróbujemy się spiknąć na zajęciach z psem - amstafem, który ma tylko tryb przyjacielski/zabawowy a jest przy tym bardzo ekspresyjny.

Celem takiego podejścia jest:

- nie uczenie psa wzorców zachowań dominacyjnych
- budowanie silniejszej więzi z przewodnikiem
- obniżanie znaczenia relacji z innymi psami w psim życiu
__________________
Joanna jest offline   Reply With Quote
 

Thread Tools
Display Modes

Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 23:16.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org