|   |   | 
| 
 | |||||||
| Żywienie i zdrowie Czym żywić wilczaka, informacje o karmach i pomysły na smakołyki, jak szczepić i co robić, gdy pies zachoruje.... | 
|  | 
|  | Thread Tools | Display Modes | 
|  09-05-2009, 11:19 | #41 | 
| Member |   
			
			Przy wyborze karmy warto tez zwrocic uwage na cos innego niz tylko zawartosc bialka, weglowodanow i tluszczy. Bardzo duze znaczenie ma tez to, z jakich zrodel one pochodza. Przykladowo karma, ktora w 80% sklada sie ze sruty pszennej bedzie zawierac rowniez sporo bialka, podobnie jak karma z 50% zawartoscia miesa, ale bialko roslinne jest niepelnowartosciowe, a do tego karma taka nie jest w pelni przyswajalna, wiec mimo, ze teoretyczna zawartosc jest podobna, to pies bedzie w stanie przyswoic jedynie czesc (nie pamietam dokladnie, ale cos kolo 2/3 jesli chodzi o produkty zbozowe). Dlatego tez karma premium z 20% zawartoscia miesa, gdzie reszta to produkty zbozowe (i nie jest to nic nienormalnego - taki sklad maja nawet wspominane tutaj niektore karmy typu super premium) mimo, ze kalorycznosc jest na poziomie 4000kcal/kg to tak naprawde jest tak samo pozywna, jak karma z 50% zawartoscia miesa czy nawet wiecej, a kalorycznoscia 3500kcal. W pierwszym przypadku jednak odchody psa beda znacznie wieksze, gdyz nie bedzie w stanie wszystkiego przyswoic, w drugim mniejsze.  Warto tez wspomniec o tym, ze pies to nie czlowiek i nie potrzebuje tak bardzo blonnika, zawartego w zbozach, jak czlowiek, choc psy bardziej "udomowione" (zeby nie powiedziec "zdegenerowane"  ) czasami moga miec problem z karmami bardzo miesnymi. W koncu przez lata przyzwyczajane byly do jedzenie zboz, kasz, ryzu. Nawiaze jeszcze do tematu karm dla szczeniat i psow doroslych: w naturze mlode szczenieta wilkow nie maja dostepu do innego pozywienia niz ich rodzice. Jedza to samo, ale w znacznie wiekszej ilosci na kg masy ciala. A producenci karm przewaznie wprowadzaja wiele rodzajow karm dla roznych psow wylacznie w celach marketingowych: roznica w ich skladzie czesto sa minimalne i praktycznie bez znaczenia. Na co warto zwracac uwage, to by pies mial ladne odchody (ale to sprawdzamy dopiero po 2-3 tyg. karmienia, gdy pies sie przestawi juz na nowa karme) - nie za luzne, niezbyt duze, zeby nie powiedziec, ze kolor odpowiedni :P ,,,, dla szczeniakow niezaleznie od tego, czy karma zawiera srodki na stawy i tak warto dodawac jeszcze inne srodki z glukozamina/chondroityna.. w karmach jesli juz sa te skladniki to wylacznie w ilosciach sladowych... takich, zeby mozna bylo napisac, ze karma je zawiera   
				__________________ "It's too bad that stupidity isn't painful.” Anton LaVey | 
|   |   | 
|  09-05-2009, 11:38 | #42 | |
| VIP Member |   Quote: 
  ...) Dlatego wielu 'cenionych' producentow nie tylko nie ma podzialu na karmy dla psow doroslych i szczeniakow, ale tez nie dodaje zadnych srodkow na stawy, a zaleca ich oddzielny zakup i dawkowanie stosowne do psa... A co dawac? Mozna kupic gotowy srodek na stawy (najlepiej jakis kompleksowy). Ale mozna tez kombinowac (bo nie ma jak natura) i dawac psu dodatkowo: tchawice, uszy, chrzastki, sciegna, skore, glowy (koniecznie z oczkami). Do tego co jakis czas ryby morskie (ale zadnej pangi, makreli czy lososia hodowlanego) i olej rybi (tran). Do tego co jakis czas mozna dodawac raki, krewetki (jesli podpiecze sie je w piekarniku to zabawe maja i ludzie i psy  ). Mozna zmielic skorupki malzy morskich (ale nie hodowlanych, wiec nie ma co tracic pieniedzy na ostrygi  ). Do jedzenia warto co jakis czas dodac troszke kurkumy i imbiru, skorki jablek, olej lniany. PS. Fish4Dogs ma smakolyki zrobione z suszonych ryb i skor rybich. Tanie nie sa, ale u nas psy szaleja za nimi jak za ciastem z wartobek...   
				__________________ | |
|   |   | 
|  09-05-2009, 11:48 | #43 | |
| VIP Member |   Quote: 
  (jedynie kaczki mamy stale, no ale psom sie juz znudzily...  ) Ale to i dobrze, bo zawsze jest cos co zawsze je cieszy... cos jak pomarancze w czasach komunizmu...   
				__________________ | |
|   |   | 
|  09-05-2009, 12:17 | #44 | 
| Junior Member |   
			
			Margo, a powiedz, jak załatwiasz sprawę ewentualnych pasozytów w upolowanej zwierzynie ? Kiedyś mysliwy chcial nam podarować upolowanego tego dnia lisa (sam zainteresowany byl tylko kitą), ale odmówiłam, bo to była niedziela, nawet w poniedziałek nie wiem, gdzie bym miała dać mięso do zbadania... Za każdym razem, jak jakis młody i głupi zajączek wlezie nam na podwórko to szczęsliwiec, który go upoluje, ma radochę, a ja stresa, bo się zastanawiam, czy lub ile najadl się pasożytów...
		 | 
|   |   | 
|  09-05-2009, 12:30 | #45 | |
| Moderator |   Quote: 
 Kroliki i sarny Bure dostaja bez obaw nawet jak jakie wpadnie pod TIRa - wlasnie z braku pasozytow sa glownym celem klusownikow w Posce..  Oczywiscie w jelitach zawsze cos przetrwa, ale to samo jest z domowymi krolikami, czy "znaleziskami" ze spaceru - psa trzeba wtedy czasem czesciej odrobaczyc niz przewiduje "plan"....   | |
|   |   | 
|  09-05-2009, 14:10 | #46 | |
| Wilkokłak Join Date: Aug 2008 Location: Katowice 
					Posts: 2,220
				 |   Quote: 
 Ostatnio paskuda zaczęła znajdować zajęcze bobki (i żeby tylko zajęcze...), a nie zawsze zdążymy wytrząsnąć z gardzieli.  PS Dzisiaj na szkoleniu okazało się, że jest najbardziej łasy ze wszystkich psów w grupie na znaleziska naziemne (nie mówiąc już nawet o tym, że najbardziej i najdłużej kombinującym, jakby tu je jednak zdobyć...  ) | |
|   |   | 
|  11-05-2009, 09:38 | #47 | 
| Junior Member Join Date: Dec 2003 
					Posts: 387
				 |  Okiem sceptyka 
			
			Radze uwazac z tym tranem i absolutnie nie podawac, gdy nie jest sie w stanie wyliczyc dawki WITAMINY A. Jako witamina rozpuszczalna w tluszczach i KUMULOWANA przez watrobe, moze doprowadzic do niebezpiecznych powiklan i wymaga raczej OGRANICZENIA pokarmow, ktore ja zawieraja, a nie wzbogacania. Z powodu przedawkowania witaminy A mozna umrzec w dosc odleglym odstepie czasu, wiec wlasciciel nie skojarzy, ze zaszkodzil swojemu zwierzeciu. O zmianach skornych nie wspomne. Podawanie tranu zawierajacego witamine D i witamine A bez dokladnego okreslenia dawkownia uraga wspolczesnej wiedzy medycznej. A jako ze tran (widzialam) moze nie miec podanej zawartosci witamin, nalezy potraktowac go jako niebezpieczny wyciag z watroby i myslec o kilku kroplach jako o odpowiedniku pół kg watroby. Czy ktos z was karmilby psa watroba w takiej ilosci? 20 lat temu z powodu wzrastajacej liczby przypadkow przedawkowania witaminy D (kamica nerkowa, przedwczesne kostnienie nasad) w Polsce rozwazano nawet zakaz jej stosowania bez oznaczania poziomu we krwi. Preparaty tej witaminy oceniano pod katem zgodnosci zawartosci z tym, co bylo napisane na opakowaniu, bo poszla plotka, ze wit. D polskiej produkcji w miare uplywu czasu rozklada sie, a wiec trzeba by dawac jej wiecej i byc moze stad sie bralo przedawkowanie. No i nadal wtedy starzy lekarze zalecali tran. Po zmianie zasad - precyzyjnego dawkowania witaminy D u dzieci problem wydaje sie zniknal. Co do glukozamina/chondroityna - to nie jest wcale potwierdzone, by na cos wplywaly, oprocz urozmaicania pokarmu, a skutecznosc ilosci zawartej w karmach na poziom we krwi ma sie podobnie, jak skutecznosc magnezu podawanego w postaci kredy dla podniesienia poziomu magnezu we krwi - trzeba by tego zjesc kilogramy, by wchlonelo sie odpowiednio duzo i realnie zmienil sie poziom i dostepnosc dla tkanek. O ile oczywiscie glukozamina czy chondroitynA PRZETRWAJA transport sluzowkowy w jelitach w formie niezmienionej, w co watpie. Nawet ta "fe", modyfikowana genetycznie zywnosc nie zmienia naszego DNA, bo sie rozklada w przewodzie pokarmowym przed wchlonieciem. Last edited by maria_i_wilk; 11-05-2009 at 09:40. | 
|   |   | 
|  11-05-2009, 10:15 | #48 | |
| Call Me Sexy Srdcervac |   Quote: 
  Jeśli chodzi o lekarzy (ludzkich, psich i końskich) to zdania na temat doustnych preparatów na stawy są podzielone, wszyscy zgodnie potwierdzają jednak skuteczność działania tych substancji podanych bezpośrednio do stawu (to już oczywiście w przypadku choroby). p.s wystarczy wejść do pierwszej lepszej apteki i spojrzeć na najlepiej wyeksponowaną półkę, żeby zauważyć jak agresywnie są te preparaty reklamowane... czemu potrzebują, aż takiej reklamy? | |
|   |   | 
|  11-05-2009, 10:55 | #49 | |
| Senior Member Join Date: Dec 2007 
					Posts: 1,265
				 |   Quote: 
 Co do innych preparatów witaminowych to jest ich na rynku dużo i praktycznie są one dodawane do każdego pokarmu, smaczka i jako suplementy. Ja wolałem się skupić na naturalnych związkach mineralnych zawartych np w zielonej ziemi . Jednak pies też nie dostaje tego non stop i raczej jako dodatek do gotowanego pokarmu. Dostaje też Rimen Tabs i w tej chwili sporadycznie. Dodawanie suplementów do pokarmu jak i podawanie rimen zmniejszyło w znacznym stopniu tzw zbieractwo u psa. Od czasu do czasu dostawał też w formie smaczka wegiel. Czambor nie jadł glukozaminy i tran dostaje od niedawna w ilości odpowiadającej jednej płynnej kapsułce. Jesli dostaje cześciowo watrobe w pożywieniu to nie dostaje tranu. Jako szczeniak miał ograniczone spożycie wątroby i nie dostawał tranu wcale. Za to spożywał dużo wołowiny i to zazwyczaj goleń, gicz, czy pręge. Oczywiście od szczeniaka dostaje całe ryby morskie z własnego połowu. Jednak teraz zadziej bo nie zawsze je chce zjadać w postaci gotowanej i czasami dostaje jako suszone lub duszone w tzw sosie własnym i sporadycznie smażone bez tłuszczu. Last edited by wilczakrew; 11-05-2009 at 11:03. | |
|   |   | 
|  11-05-2009, 11:26 | #50 | |
| VIP Member |   Quote: 
    sorry ale nie mogłam się powstrzymać   | |
|   |   | 
|  11-05-2009, 11:40 | #51 | 
| Wilkokłak Join Date: Aug 2008 Location: Katowice 
					Posts: 2,220
				 |   
			
			No faktycznie; ja też zaraz oczyma wyobraźni ujrzałam te fiordy i dorsze wyciągane prosto z morza.   Ba, nawet miałam okazję raz w życiu skosztować, gdy brat małżonka wrócił z wycieczki do Norwegii i przywiózł ryby złowione przez siebie.  Mniam! (Nie wiem, czy oddałabym psu  ) | 
|   |   | 
|  11-05-2009, 11:42 | #52 | |
| VIP Member |   Quote: 
 O co toczy sie dyskusja to wielkosc tego wplywu. Okazalo sie, ze niewielki maja poszczegolne zwiazki - natomiast "kombinowane" dzialaja calkiem niezle. Dlatego zgadza sie, ze podawanie samej glukozaminy moze byc podobne do podawania placebo...  Prawda jest tez, ze podawane doustnie saczestowo spalane i lepiej dziala ich podanie be posrednio do stawow, ale stale mowimy o zapobieganiu dysplazji i psach zdrowych, a nie dzialaniu w przypadkach bolu i (z)nisczonych stawach. I na koniec - jak zwykle slabe dzialanie ma to co sztuczne.... Natomiast podawanie jedzenia, ktore w naturalny sposob zawiera te zwiazki co juz calkiem inna bajka... Bo tak psy (wilki) pozyskuja te zwiazki w naturze...   
				__________________ | |
|   |   | 
|  11-05-2009, 12:00 | #53 | 
| Licho nie śpi... |   
			
			Mojej bandzie serwuję czasem galaretkę z kurzych łapek, jak im się znudzi jakaś karma pod koniec dużego worka to jako sosik działa rewelacyjnie... I na stawy działa (podobno  ) i tania metoda 0,40 za kg chociaż ciut niefajnie to gotować... | 
|   |   | 
|  11-05-2009, 12:48 | #54 | |
| Junior Member Join Date: Dec 2003 
					Posts: 387
				 |   Quote: 
  . Dlatego zalecane jest inne zywienie wilkow niz psow - bedzie to bardziej BARF. W kazdym razie zawsze, nawet w niewoli (w USA) wilki maja podawane codziennie "naturalne" pokarmy. Czyli kosci z miesem (to wlasciwe proporcje, a nie odwrotnie). Dla wolfdogow (tych prawdziwie innych niz psy, czyli w pierwszym pokoleniu po wilku) zalecane jest rowniez uzupelnianie diety koscmi i miesem. Czyli, jak ja wnioskowalam, rowniez dotyczyc to bedzie ras pierwotnych. | |
|   |   | 
|  11-05-2009, 13:04 | #55 | |
| Member Join Date: Dec 2007 
					Posts: 993
				 |   Quote: 
  dziwny jakiś ten pies ) | |
|   |   | 
|  11-05-2009, 13:14 | #56 | |
| Wilkokłak Join Date: Aug 2008 Location: Katowice 
					Posts: 2,220
				 |   Quote: 
   Inna sprawa, że Łowca najczęściej Łapki dostaje na surowo (po odcięciu tego "pałąka"), gotowane są wtedy, gdy dorzucam, do zupy gotowanej dla "ogółu" - ludziom też się zawarta w nich żelatyna przydaje. Natomiast szyję indyczą dałam raz i więcej tego nie ponowię; wszystkie kręgi Łowca w całości nieprzetrawione zwrócił; myślałam, że mi się zakrztusi.   | |
|   |   | 
|  11-05-2009, 13:21 | #57 | |
| Senior Member Join Date: Dec 2007 
					Posts: 1,265
				 |   Quote: 
 Ja mam dla was 2 główki i fileciki zamrożone. No ale pod jednym warunkiem. | |
|   |   | 
|  11-05-2009, 13:34 | #58 | |
| Wilkokłak Join Date: Aug 2008 Location: Katowice 
					Posts: 2,220
				 |   Quote: 
   | |
|   |   | 
|  11-05-2009, 13:41 | #59 | |
| Member Join Date: Dec 2007 
					Posts: 993
				 |   Quote: 
  ale ja nie myję i nie oskrobuję z tych wszystkich świństw tylko ładuję do gara więc dlatego smrodek jest wyrażniejszy , surowe łapki tez dostaja a co do szyji nasze daja sobie duuużo czasu na dokładne pogryzienie kostek szczególnie Jotun zawsze sie delektuje kazdym jedzeniem | |
|   |   | 
|  11-05-2009, 13:42 | #60 | 
| Senior Member Join Date: Dec 2007 
					Posts: 1,265
				 |   | 
|   |   | 
|  | 
| Thread Tools | |
| Display Modes | |
| 
 | 
 |