Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Z życia wzięte....

Z życia wzięte.... Opowiadania ku przestrodze dla przyszłych właścicieli wilczaków...czyli wszystko o charakterze CzW

 
 
Thread Tools Display Modes
Old 13-10-2016, 18:54   #1
p.zet
Junior Member
 
p.zet's Avatar
 
Join Date: Oct 2015
Location: Bydgoszcz
Posts: 7
Default Wilczakowa demolka

Pytanie może i retoryczne, ale skierowane do bardziej doświadczonych właścicieli - w jakim wieku Wasze psy przestały niszczyć wszystko, co znajdzie się w zasięgu ich szczęk? Mój kochany piesek z piekła rodem o jakże wdzięcznym, acz nieco żenującym imieniu Balon od początku naszej wzajemnej miłości przyzwyczajany był do zostawania w klatce. Nie był to długi i uciążliwy proces. Pies dość szybko klatkę polubił i bez większego szemrania zostawał w niej na czas naszej nieobecności. Sielanka trwała do siódmego miesiąca, kiedy to przeprowadziliśmy się do innego miasta. Wówczas, w okresie gdy szukałam pracy, pies zakończył tryb klatkowy i przyzwyczajany był do czekania na nas mając do dyspozycji całe mieszkanie. Początkowo nie obyło się bez wpadek (mleczko prosto z kartonu wypite na naszej kanapie i takiż sok pomarańczowy skonsumowany w naszym łóżku. Nie ocalał również telefon stacjonarny) Nauczeni doświadczeniem szybko wstawiliśmy zamki do wszystkich pomieszczeń, zostawiając młodemu salon oczyszczony prawie z całego wyposażenia (dywan, podnóżek do kanapy, telefon, router i cały osprzęt), przedpokój i otwarty balkon. Innymi słowy po miesiącach w klatce - raj Wszystko było super. Zero szkód, a tylko bałagan. Tak - Balon, w przeciwieństwie do mnie uwielbia nieporządek i często rozrzuca różne przedmioty. Niestety sielanka długo nie trwała, a skończyła się z chwila nastania chłodniejszych dni, kiedy to wychodząc do pracy, postanowiłam zamknąć balkon. Wówczas to jego wilczakowatość z lekka zdemolował salon i włamał się do łazienki zżerając wiklinowy kosz na brudną odzież. Na drugi dzień zjadł kolejny, a w dodatku postanowił także wyciągnąć ubrania z pralki. Powiecie pewnie, że pies powinien zostać wybiegany przed wyjściem do pracy, musi mieć gryzaki, zabawki itp. Wszytko to ma zapewniane. Przed wyjściem min. godzina spaceru, karma w balonie (Balon uwielbia przebijać balony a cieszy się szczególnie kiedy wypada z nich jedzonko ) sarnie i jelenie nogi do obgryzania, pełny różności kong i parę ulubionych zabawek. Gdzie zatem leży mój błąd? Może coś robię nie tak? Dodam tylko, że teraz zostawiam mu otwarty balkon, ale nie wyobrażam sobie co będzie jak nastaną mrozy! Może taki wiek (ma 10 miesięcy) A może muszę to po prostu przeczekać?? Będę wdzięczna ze wszelkie wskazówki/porady
p.zet jest offline   Reply With Quote
 


Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 11:35.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org