12-03-2010, 10:07
|
#1
|
Distinguished Member
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
|
Wilczak w krakowskim schronisku
W ubiegłą sobotę przypadkiem dowiedziałam się, że krakowskiego schroniska trafił kilkumiesięczny szczeniak wilczaka. Oto fragment maila który dostałam:
Quote:
Wilczak był na etapie wymiany zębów (ĸły, na bank miał jeszcze mleczne - bo sama do pyska mu zaglądnęłam ), tak jak wspomniałam był podrzucony do ogródka przypadkowych ludzi z kolczatką, parcianym (czarnym kagańcem) i czerwoną, grubą, sznurkową smyczą.
Maluch ma wielkie, piękne stojące uszy! Nawet moja koleżanka(która nie zna sie na rasie) stwierdziła,że chyba musi być starszy bo uszy już mu tak pieknie stoją...Na widok przechodzących, wielkich owczarków niemieckich, zaczynał charakterystycznie, pierwotnie wyć!
|
Udało mi się dotrzeć do osoby która go przyjmowała i wydawała do adopcji - okazało się, że nie miał tatuażu ani czipa; nie ma też pewności czy był 100% wilczakiem czy mieszańcem wilczaka z inną rasą. Mały miał szczęście, bo od razu znalazł nowy dom.
Pytania zasadnicze - czy nowi właściciele mają świadomość jak trudnym szczeniakiem może okazać się wilczak?
Piszę o tym, bo zaczynają się spełniać najgorsze prognozy i obawy, które snuliśmy na tym forum kiedy dyskutowaliśmy jak może skończyć się "lewe" rozmnażanie wilczaków w K-wie i okolicy: http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=1758 http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=1903
Jeśli nowi właściciele trafią na wd (zostawiłam dla nich mój tel. i namair na serwis) - będziemy wdzięczni za informację o kuzynie i chętnie pomożemy, jeśli zajdzie taka potrzeba.
|
|
|