|   |   | 
| 
 | |||||||
| Różne O wszystkim co jest związane z CzW | 
|  | 
|  | Thread Tools | Display Modes | 
|  05-10-2009, 09:09 | #21 | 
| Senior Member Join Date: Sep 2009 
					Posts: 1,330
				 |   
			
			Witam! Gdyby ktoś był zainteresowany sprawą w Wołominie,to przekazuję: -umowa z wetem zerwana, -sprawą zajęły się organizacje prozwierzęce, -wet na łamach płacze,jaki jest biedny  ,bo robił dla zwierząt dobrze, a co złe,to nie on; z czystego miłosierdzia przekazywał zwierzęta dalej /czyt.:te,które znikały/ ode mnie: pod W-wą już był taki dobrodziej,który wyłapywał co ładniejsze zwierzaki i -albo handlował je na bazarach, albo sprzedawał zamawiającym /którzy wcześniej upatrzyli sobie animala/, -osoby zainteresowane losem zwierząt modlą się teraz,aby trafić na dobrego prokuratora i sędziego,którzy przykładnie drania ukarzą, -mentalność i tok analizowania urzędasów powala:na sesji jedna z biurw była w szoku, bo 1000zł za odłowienie 1 psa to za dużo! Nie spytała,co się z psem dzieje u hycla,nie interesowało ją cokolwiek w kwestii zwierząt.Jedyny tekst dotyczył ceny za odłów zwierzaka!  ! A żeby tak cholerę dopadł kaszel kenelowy z powikłaniami!!! I to byłoby na tyle | 
|   |   | 
|  14-03-2015, 18:11 | #22 | 
| Senior Member Join Date: Sep 2009 
					Posts: 1,330
				 |   
			
			Wszystkim zainteresowanym Ozzym przekazuję.... jest fatalnie!  I to, że zniszczyłam psa, jest wyłącznie moją winą.....w genach nie grzebię, by się czegoś nie dogrzebać.....   Zaczęło się niewinnie..... Najpierw było spanie w łóżku... Niby drobna rzecz, a jednak już poszerzył terytorium. Walki o jaśki i kącik, coby złapać ciut snu, trwały długo... Dodajmy, że przy przeważającej sile przeciwnika.... Dwa wilkory a ja jedna.... Małżonek z desperacji potrafił mi milcząco wskazywać drugie łóżko, bo On z natury pacyfistą jest i woli pakty... Ale w końcu udało się! Ale nie bez negocjacji! Ustaliliśmy tzw. "wilczakowy kompromis". Polega on mniej więcej na tym, że ja nie odbieram jaśka, tylko biorę sobie drugi. Wilk syty i Bura cała.  Potem była zmywarka..... Ludzie! Jaka to oszczędność! Wstępne mycie odfajkowane. Niestety, tu też nastąpiła dominacja.... rozszerzona na całą kuchnię. NIC człowiek nie mógł umyć bez dania naczynia do kontroli, gary /po doświadczeniach z naszą litewską hrabianką/ na stałe zagościły nie w szafkach czy na stole, tylko ponad 2 m nad podłogą. I OK. W moim wieku trochę gimnastyki fizycznej i umysłowi nie zaszkodzi...A cwaniaczek skoczny i zwinny, że ho-ho! W ramach "wilczakowego kompromisu" przestałam sadzić kwiatki na ogrodzie, mam pełną kontrolę nad kotem, który wygląda od nastania Ozzy-ego totalnie żałośnie.... ciągle ma cały łeb obśliniony... aż z niego kapie.... pierdoła w sumie a nie kot...... CD po przerwie -coś się dzieje.... chyba z kotem..... Last edited by Puchatek; 14-03-2015 at 18:58. | 
|   |   | 
|  14-03-2015, 18:47 | #23 | 
| Senior Member Join Date: Sep 2009 
					Posts: 1,330
				 |   
			
			No kto by to pomyślał...   ...niby łotr, ale o jakiej wyjątkowej wrażliwości... mam podejrzenia, że planuje w końcu kota zassać w całości /"czarne" mokre po barki/, by się nie zabryzgać jego krwią... kochany malec...i taki esteta... ..... Pawle, Kasia dała ostatnio czytelną dla mnie instrukcję, jak z tym wklejaniem na forum...bardzo na razie jej się przyglądam...instrukcji, nie Rybce...  ...na dniach, gdy tylko przestanę się bać tego wyzwania, na pewno zmierzę się z wklejeniem podobizny Ozzy-ego. No w końcu muszę się wreszcie tego nauczyć...by przyszpanować "ogonami". Zaznaczam jednak, że żeby młody obiektywnie jakoś wielce zarąbiaszczy był, to nie powiem...ale kocham jak syna.   ...... CD opowieści "zaś". A co tam! Mój temat, to mogę sobie trochę "porządzić"...  ... A właśnie!...Oddam kota w dobre ręce... ktoś-coś? | 
|   |   | 
|  14-03-2015, 19:44 | #24 | 
| VIP Member |   
			
			W "dobre ręce" czy w "lepszą paszczę" ?   | 
|   |   | 
|  14-03-2015, 19:58 | #25 | 
| Junior Member Join Date: Nov 2011 Location: Warszawa / Wilkowa Wieś 
					Posts: 170
				 |   
			
			U nas ze zmywaniem jest tak samo   i ze spaniem (gdy pojawiła się suka, kupiliśmy większe łóżko - 4osobowe  ) Kompromis w ogrodzie też jest: nie sadzimy delikatnych roślin na drodze galopów wilczaków  Tyle w temacie: jak wilczak tresuje swojego człowieka   
				__________________ Amra Nemo Me Impune Lacessit Czarodziejka Belit Wilk z Baśni | 
|   |   | 
|  14-03-2015, 23:39 | #26 | 
| Senior Member Join Date: Sep 2009 
					Posts: 1,330
				 |   
			
			No nie wiem... sama nie wiem.... Ale mam niejasne przeczucie, że w końcu przyjdzie dzień sądny, gdy się dowiem, czy to przypadkiem nie ostatni żywot był "panny kotty"... Ozzy w tej mierze jest jak szalony naukowiec z błyskiem w oczach.... nie odpuszcza. Zakrada się bym nie widziała, kombinuje, podchody robi... Najśmieszniej wygląda z głową kota w pysku, gdy do niego mówię: "syneś, wypluj ją.... do końca już zdurniałeś?". I ta jego mina....."mamuś, ale ja bym jeszcze chciał chwilę porzuć.... no plosim pan!" Jakaś taka ulotno-nieopisana żałość jest w tych ślepiach a spod tej żałości rogato zerka cwaniactwo...  ..... Kolejny przykład "wilczakowego kompromisu" Siedzi człowiek spokojnie w pokoju i nagle słychać walenie: bęc -4 sekundy przerwy - bęc -i tak kilka razy. No trzeba pójść i sprawdzić.... No oczywiście "Ozbornik".... hrabianka w drugim pokoju na łóżku rozwalona z łosiem przy głowie mówi oczami pełnymi politowania: "tak mamo, to znowu on". No to zmierzam do źródła hałasu....łazienka!  Jakiś czas temu młody stwierdził, że nie będzie łaził jak durny jemioł do kuchni na parter napić się wody, bo woli tę z muszli klozetowej. A co! Się ma tę ułańską fantazję! No i stoi nad tym sedesem i podnosi deskę i ją niespiesznie puszcza by brzdęknęła... Jako, że Bura ceni sobie komfort psychiczny i jest "niespotykanie spokojnym człowiekiem", deska jest podniesiona. Ja mam spokój, jemioł zadowolony. Już nawet jest nawyk, że żadnych kostek detergentowych nie stosujemy, tylko po myciu łazienki, kibelek zamknięty przez pół doby, by woda pozbyła się "chemii". Dodać tylko muszę, że to Laila go tego wodopoju nauczyła.... ... W chwili obecnej dzieciak ma focha: "No na cholerę marnujesz ten parmezan?! Z cukinią w ziołach mi nie smakuje!"   ... Padre, tylko na drodze wilczaków nie sadzicie? To macie wilkory zdecydowanie bez pasji ogrodniczej. U mnie gdzie nie posadzę, zawsze muszą skrupulatnie poprawić.....dół na pół metra kopią oboje i potem mam problem by w tej hałdzie znaleźć biedną roślinę.....zazwyczaj jest to już kilka roślinnych elementów na rozsadę....   | 
|   |   | 
|  15-03-2015, 08:11 | #27 | 
| ngi dhla Join Date: Aug 2011 Location: małaPolska 
					Posts: 321
				 |   
			
			Jakby co to polecamy swoje skromne usługi... sprzątanie, czyszczenie... utylizacja... memłanie zredukowane do minimum... działa prawie jak ług.
		 
				__________________ Surman suuhun | 
|   |   | 
|  15-03-2015, 11:29 | #28 | 
| Senior Member Join Date: Sep 2009 
					Posts: 1,330
				 |   
			
			Kochani Jesteście....  ...czułam, że mogę na Was liczyć... ale obawiam się, że zanim przyjedziecie, kota zrobi sobie analizę swego życia, stwierdzi "chrzanię to" i powiesi się zrezygnowana w stodole na własnym ogonie... Tak więc.... ktoś-coś? Kota jest czarna, wysterylizowana, lat ok.6. Nie jestem w stanie pilnować "24 na 24", a chciałabym by jeszcze miała trochę radości z życia...bo wilkorów nie oddam! | 
|   |   | 
|  15-03-2015, 22:29 | #29 | ||
| Senior Member Join Date: Sep 2009 
					Posts: 1,330
				 |   
			
			Jako, że ja też nie, więc w ramach bardzo chętnie poprowadzę kącik poradnikowy "Jak żyć bez jaj...czyli doniesienia z Puchatkowa"....  .................................................. Quote: 
  Quote: 
   Last edited by Puchatek; 15-03-2015 at 22:32. | ||
|   |   | 
|  17-03-2015, 13:11 | #30 | |
| Junior Member Join Date: Jul 2012 Location: Okolice Poznania 
					Posts: 173
				 |   Quote: 
  Swoją czarną kotę musiałam oddać do lepszego domu, tudzież mieszkania, bo sytuacja u nas była analogiczna- "wypluj kota" było najczęściej powtarzaną komendą w domu (na ogród nawet nie śmiała wychodzić, kosy na drzewach tak ją stresowały...). Dodatkowo jak się wprowadziły podrzutki: czarno biała i jej syn bury to czarnej taki łomot spuściły że nie wiem kto był na tamten dzień gorszy: wilkor czy przedstawiciele teoretycznie tego samego gatunku   | |
|   |   | 
|  16-04-2015, 14:05 | #31 | 
| Senior Member Join Date: Sep 2009 
					Posts: 1,330
				 |   Last edited by Puchatek; 16-04-2015 at 14:16. | 
|   |   | 
|  16-04-2015, 14:20 | #32 | 
| Junior Member Join Date: Nov 2011 Location: Warszawa / Wilkowa Wieś 
					Posts: 170
				 |   
			
			O Boże.... współczuję   Tak nagle odeszła to jeszcze młoda suka była. Co jest z tymi burymi? Znowu czarna seria  Bura, trzymaj się dla reszty stada. 
				__________________ Amra Nemo Me Impune Lacessit Czarodziejka Belit Wilk z Baśni | 
|   |   | 
|  16-04-2015, 14:30 | #33 | 
| Senior Member Join Date: Nov 2006 Location: Sopot 
					Posts: 1,787
				 |   
			
			DOROTA - Trzymaj sie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!  !
		 
				__________________ IMBUSEK4, IMBUSEK3, IMBUSEK2, IMBUSEK1, IMBUSEK, szasztin szasztinphoto, szasztinphoto1 | 
|   |   | 
|  16-04-2015, 16:26 | #34 | 
| Distinguished Member Join Date: Aug 2004 Location: Kraków 
					Posts: 3,509
				 |   
			
			Serce pęka...        | 
|   |   | 
|  16-04-2015, 16:44 | #35 | 
| ngi dhla Join Date: Aug 2011 Location: małaPolska 
					Posts: 321
				 |   
			
			Ej, wyli wilcy, wyli Ej, ale sie minyni Ej, i my sie miniemy Ej, po malućkiej kwili 
				__________________ Surman suuhun | 
|   |   | 
|  16-04-2015, 19:13 | #36 | 
| VIP Member |   
			
			Tak, pies krzywdzi człowieka tylko raz, gdy umiera......... Serdecznie współczuję   | 
|   |   | 
|  16-04-2015, 21:47 | #37 | 
| K-Lee Family |   
			
			Przykro nam bardzo    | 
|   |   | 
|  17-04-2015, 09:13 | #38 | 
| love and terror Join Date: Jul 2004 Location: Twardogóra/Gdańsk 
					Posts: 3,861
				 |      Bardzo nam przykro... | 
|   |   | 
|  17-04-2015, 20:04 | #39 | |
| VIP Member |   Quote: 
    
				__________________ | |
|   |   | 
|  17-04-2015, 23:47 | #40 | 
| Senior Member Join Date: Feb 2010 Location: Warszawa 
					Posts: 1,337
				 |   
			
			Od 2 dni myślę co napisać... pamiętam jak rozmawialiśmy o tym chwilę 2 tyg. temu i zarówno wtedy jak i teraz słyszę/widzę informację, ale jakby jej nie przyjmuję. Trudno to uznać... Trzymaj się! | 
|   |   | 
|  | 
| 
 | 
 |