Raczki turystyczne na zimowe spacery

Agnieszka · 11-12-2012, 08:25

Cześć,
mam małe doświadczenie w tym temacie, stąd też piszę tutaj- być może ktoś z Was mógłby coś doradzić.
Jako że Loko jeszcze nie reaguje stanowczo na moje odwołania, wpadł mi taki pomysł do głowy, czy nie byłoby dobrym wyjściem kupić sobie do butów trekkingowych raczki turystyczne, aby zimą, na oblodzonych ścieżkach nie wywinąć czasem orła w napływie euforii Loko na widok innego psa (katastrofą byłoby dla mnie w tym roku podczas zimy złamać np. rękę [tfu, tfu!] tym bardziej, że jestem w trakcie robienia filmu dyplomowego). Chodząc po Supraślu często spotykam psy, którym właściciele nie pozwalają na przywitanie z tego, czy innego powodu, te psy są wtedy trzymane na krótkiej smyczy, natomiast mój Loko (który zawsze biega na 10-cio metrowej lince) dostaje hopla, bo bardzo chciałby takiego psa przywitać (a ja wtedy chcąc nie chcąc muszę trzymać go bliżej siebie). I wtedy następuje próba obejścia tego obcego psa, a ja się ślizgam na lodzie.

Znalazłam na allegro coś takiego
http://allegro.pl/raki-turystyczne-m...832400338.html

Jak myślicie, czy coś takiego zdałoby egzamin? Czy ktoś ma takie raczki? To tylko cztery kolce, zastanawiam się, na ile mocno trzymają but podłoża.

Pozdrawiam

secki · 11-12-2012, 08:47

Hej,

bardziej uniwersalne i wygodniejsze w codziennym użytkowaniu wg mnie byłyby raczki gumowe. Ale te wyglądają na takie które głębiej się za to wbiją w śnieg/lód w razie potrzeby ale pewnie będą upierdliwe z bezśnieżnym podłożu.
I parciany pasek a nie gumowy może stanowić problem; być może będziesz musiała go co chwila dociągać.
(gdybyś się zdecydowała na gumowe, zwróć uwagę na mocowanie kolców - czy nie będą zbyt łatwo wypadać)

Rozwiązaniem są jeszcze buty szwedzkiej firmy Icebug z kolcami.

avgrunn · 11-12-2012, 09:42

Na raczkach sie nie znam ale poki raczki dojda ... , kiedy Smrodziach jest na lince to mam go przymocowanego do pasa (ja mam z manmata, ale jest jeszcze z juliusa i pewnie wiele innych), wiec w takich sytuacjach po prostu siadam na tylek

i czekam bo zwykle Smrodziach ma blyskawiczny rozbieg i najmniej ryzykownie jest czekanie az linka sie skonczy

takie sytuacje zdarzaja sie rzadko i zwykle u nas na wsi gdy jakis zwierz nagle wyskoczy.

Agnieszka · 11-12-2012, 09:51

Secki dziękuję za odpowiedź, rozejrzę się za takimi z gumowym zapięciem. A te buty to też ciekawa sprawa.

Avgrunn - masz jakąś amortyzującą linkę? Chociaż w tym wypadku i tak dalej będę raczków szukać.... raczej :-)

avgrunn · 11-12-2012, 10:13

Quote:

Originally Posted by Agnieszka

Avgrunn - masz jakąś amortyzującą linkę? Chociaż w tym wypadku i tak dalej będę raczków szukać.... raczej :-)

Nie no to wyjscie jest na moment poki raczkow nie masz

, linka zwykla z OBI czy Castoramy choc ona jest troche amortyzujaca.

Elentia · 11-12-2012, 18:43

Jakieś kolce na buty z paskami gumowymi widziałam w markecie LIDL, ale nie wiem na ile są one dobre jakosciowo. Kosztowąły 25 zł, pamiętam bo sama o nich myślałam własnie z racji wyskoków psa

11-12-2012, 08:25	#1
Agnieszka Distinguished Member Join Date: Jan 2004 Location: Supraśl/Poznań Posts: 2,513	Raczki turystyczne na zimowe spacery Cześć, mam małe doświadczenie w tym temacie, stąd też piszę tutaj- być może ktoś z Was mógłby coś doradzić. Jako że Loko jeszcze nie reaguje stanowczo na moje odwołania, wpadł mi taki pomysł do głowy, czy nie byłoby dobrym wyjściem kupić sobie do butów trekkingowych raczki turystyczne, aby zimą, na oblodzonych ścieżkach nie wywinąć czasem orła w napływie euforii Loko na widok innego psa (katastrofą byłoby dla mnie w tym roku podczas zimy złamać np. rękę [tfu, tfu!] tym bardziej, że jestem w trakcie robienia filmu dyplomowego). Chodząc po Supraślu często spotykam psy, którym właściciele nie pozwalają na przywitanie z tego, czy innego powodu, te psy są wtedy trzymane na krótkiej smyczy, natomiast mój Loko (który zawsze biega na 10-cio metrowej lince) dostaje hopla, bo bardzo chciałby takiego psa przywitać (a ja wtedy chcąc nie chcąc muszę trzymać go bliżej siebie). I wtedy następuje próba obejścia tego obcego psa, a ja się ślizgam na lodzie. Znalazłam na allegro coś takiego http://allegro.pl/raki-turystyczne-m...832400338.html Jak myślicie, czy coś takiego zdałoby egzamin? Czy ktoś ma takie raczki? To tylko cztery kolce, zastanawiam się, na ile mocno trzymają but podłoża. Pozdrawiam

11-12-2012, 08:47	#2
secki Head like a hole Join Date: Jun 2006 Location: 3miasto Posts: 162	Hej, bardziej uniwersalne i wygodniejsze w codziennym użytkowaniu wg mnie byłyby raczki gumowe. Ale te wyglądają na takie które głębiej się za to wbiją w śnieg/lód w razie potrzeby ale pewnie będą upierdliwe z bezśnieżnym podłożu. I parciany pasek a nie gumowy może stanowić problem; być może będziesz musiała go co chwila dociągać. (gdybyś się zdecydowała na gumowe, zwróć uwagę na mocowanie kolców - czy nie będą zbyt łatwo wypadać) Rozwiązaniem są jeszcze buty szwedzkiej firmy Icebug z kolcami. __________________ Karma - It's A Funny Thing

11-12-2012, 09:42	#3
avgrunn Senior Member Join Date: Mar 2011 Location: Trójmiasto Posts: 1,756	Na raczkach sie nie znam ale poki raczki dojda ... , kiedy Smrodziach jest na lince to mam go przymocowanego do pasa (ja mam z manmata, ale jest jeszcze z juliusa i pewnie wiele innych), wiec w takich sytuacjach po prostu siadam na tylek i czekam bo zwykle Smrodziach ma blyskawiczny rozbieg i najmniej ryzykownie jest czekanie az linka sie skonczy takie sytuacje zdarzaja sie rzadko i zwykle u nas na wsi gdy jakis zwierz nagle wyskoczy. __________________ Ja & Urciowaty

11-12-2012, 09:51	#4
Agnieszka Distinguished Member Join Date: Jan 2004 Location: Supraśl/Poznań Posts: 2,513	Secki dziękuję za odpowiedź, rozejrzę się za takimi z gumowym zapięciem. A te buty to też ciekawa sprawa. Avgrunn - masz jakąś amortyzującą linkę? Chociaż w tym wypadku i tak dalej będę raczków szukać.... raczej :-)

11-12-2012, 18:43	#6
Elentia Junior Member Join Date: Mar 2010 Location: Rataje /Wrocław Posts: 137	Jakieś kolce na buty z paskami gumowymi widziałam w markecie LIDL, ale nie wiem na ile są one dobre jakosciowo. Kosztowąły 25 zł, pamiętam bo sama o nich myślałam własnie z racji wyskoków psa