Go Back   Wolfdog.org forum > Polski > Z życia wzięte....

Z życia wzięte.... Opowiadania ku przestrodze dla przyszłych właścicieli wilczaków...czyli wszystko o charakterze CzW

Reply
 
Thread Tools Display Modes
Old 22-04-2010, 16:20   #1
rocky
Junior Member
 
rocky's Avatar
 
Join Date: Apr 2010
Posts: 4
Exclamation Pytania przed kupnem CzW

witam, juz od dłuższego czasu zastanawiam sie nad kupnem wilczaka.
Jest tylko jedno ale od 7 do 15 pracuje wiec pies musialby zostawac sam na podworku, czy jest to mozliwe czy raczej pies nie wytrzyma tyle czasu sam?? W domu niby zawsze jest siostra z malym dzieckiem ale nie chce jej obarczac jeszcze psem. I jak ma sie wilczak do malych ciekawskich dzieci??
Prosilbym o kilka rad, z gory bardzo dziekuje.
rocky jest offline   Reply With Quote
Old 23-04-2010, 07:07   #2
szasztin
Senior Member
 
szasztin's Avatar
 
Join Date: Nov 2006
Location: Sopot
Posts: 1,787
Default

witam,
Mocno sie zastanów przed kupnem wilczaka, poczytaj forum i wybierz sie na kilka spotkań z wilczakami i ich właścicielami. Takie spotkanie to masa nowych wiadomości o rasie.
Co do zostawania samemu. Wilczaki nienawidzą zostawć same . Nienawidzą kiedy stado sie rozchodzi. Od pierwszego dnia musisz powolutku uczyc wilczaka zostawania samemu. Jest to długi proces i jak mi sie wydaje - niekończacy sie....
Druga sprawa - podwórko. Same podwórko to nie jest miejsce na zostawianie wilczaka. Bardzo szybko albo ucieknie przez płot albo zrobi podkop albo wymysli tysiąc mozliwości na wydostanie sie i zniszczenie czegoś. Najlepszym rozwiązniem jest kojec. A jeszcze lepszym zostawianie psa w domu.
Mamy prawie 3,5 letniego wilczaka - juz udaje sie nam zostawiać go na 8h samego w domu. Ci którzy nas znaja wiedzą że Imbus to starszny niszczyciel i bardzo skutecznie nauczył nas abysmy nie przywiązywali sie do rzeczy materialnych Wilczaki zostawione same potrafia 8 h wyc a raczej płakać. Sąsiedzi po kilku dniach nie wytrzymuja....
Co do dzieci - to mamy na razie dobre doświadczenia. Ale tu inni maja pole do popisu
A skąd jesteś??? Moze mogłbyś spotkać sie z jakimiś wilczakowcami koło miejsca zamieszkania???
szasztin jest offline   Reply With Quote
Old 23-04-2010, 08:36   #3
Grin
Wilkokłak
 
Grin's Avatar
 
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
Default

Ja bym zwróciła uwagę na jeszcze inną kwestię. Problemem jest nie tylko niechęć do zostawania samemu. Wilczak równa się MASA PRACY. Trzeba się mocno zastanowić, czy po 8 godzinach w pracy będziemy w stanie resztę dnia w większości przeznaczyć już dla psa. Oczywiście większość właścicieli wilczaków pracuje zawodowo, sami pracujemy z mężem na pełne etaty i jakoś dajemy radę, ale też tylko my wiemy, jakim kosztem. W ciągu tygodnia już naprawdę nie mamy czasu praktycznie na nic innego. No i jest nas do tego troje, bo nasza córka to już nastolatka i na szczęście przychodzi ze szkoły znacznie wcześniej od nas i dzięki Bogu świetnie sobie potrafi z wilczakiem poradzić.
Sugerowałabym obgadać sprawę z siostrą, czy aby tu nie powstanie jakiś "konflikt interesów". Wilczaki odpwiednio wychowane świetnie potrafią się dogadać z dziećmi, ale to zależy od naprawdę wielu czynników (od samych dzieci też), no i są wuklkanami energii; potrafią obskakać, podrapać (czasem do krwi), ścisnąć boleśnie przegub na przywitanie i w przypływie radości.
Nie wiem, czy siostra na to wszystko będzie przygotowana i czy nie "wymięknie" - tu w końcu o jej dziecko chodzi.
Były już sytuacje, gdy rodzina niby była przygotowana itd., a szczeniak wrócił do hodowcy, bo jednak "przerósł oczekiwania".
Grin jest offline   Reply With Quote
Old 23-04-2010, 09:02   #4
szasztin
Senior Member
 
szasztin's Avatar
 
Join Date: Nov 2006
Location: Sopot
Posts: 1,787
Default

Quote:
Originally Posted by Grin View Post
.Wilczak równa się MASA PRACY. Trzeba się mocno zastanowić, czy po 8 godzinach w pracy będziemy w stanie resztę dnia w większości przeznaczyć już dla psa. Oczywiście większość właścicieli wilczaków pracuje zawodowo, sami pracujemy z mężem na pełne etaty i jakoś dajemy radę, ale też tylko my wiemy, jakim kosztem.
.
100% racji!!!
Wilczaki wymagaja wiele wyrzeczeń od właścicieli. Po pracy czasami chciałoby się usiąść w domu - odpocząć - zająć sie swoim hobby. A tu nic - Twoim jedynym hobby staje sie wilczak . Po 8 h pracy zawodowej , dojazdach i 3h spaceru z Imbusem - padam na przysłowiowego "ryja". Gdybym była sama nigdy nie zdecydowałabym sie na wilczaka - poprostu nie podołalbym fizycznie.

Last edited by szasztin; 23-04-2010 at 09:04.
szasztin jest offline   Reply With Quote
Old 23-04-2010, 09:18   #5
Grin
Wilkokłak
 
Grin's Avatar
 
Join Date: Aug 2008
Location: Katowice
Posts: 2,220
Default

Quote:
Originally Posted by szasztin View Post
A tu nic - Twoim jedynym hobby staje sie wilczak .
Hehe, czyli potwierdzają się słowa naszej trenerki; "posiadanie takiego psa samo w sobie jest już sportem". Chciałoby się jeszcze dodać: "i to momentami ekstremalnym".
Faktem jest, że faktycznie wilczak zmusza właścicieli do rezygnacji ze "starych" hobby na rzecz takich, które "robi się" razem z nim.
Grin jest offline   Reply With Quote
Old 23-04-2010, 09:32   #6
szasztin
Senior Member
 
szasztin's Avatar
 
Join Date: Nov 2006
Location: Sopot
Posts: 1,787
Default

Quote:
Originally Posted by Grin View Post
Faktem jest, że faktycznie wilczak zmusza właścicieli do rezygnacji ze "starych" hobby na rzecz takich, które "robi się" razem z nim.
I teraz druga strona medalu - mając Imbusa mamy mase nowych znajomych, razem z nimi wyjeżdżamy na wakacje, kazdy weekend mamy zajęty, robimy rzeczy o których nam sie nie śniło. I to jest dobre
Ale jak to ktos kiedyś powiedział: "Aby plusy dodatnie nie przysłoniły Ci plusów ujemnych".
szasztin jest offline   Reply With Quote
Old 23-04-2010, 08:42   #7
Rona
Distinguished Member
 
Rona's Avatar
 
Join Date: Aug 2004
Location: Kraków
Posts: 3,509
Default

Ja też radzę się zastanowić i przemyśleć zakup wilczaka w Twojej sytuacji. Ostatnio Gaga napisała że po tym jak przeżyje się z wilczakiem rok, to potem jest z górki. Ja bym dodała - zależy, co się z tym wilczakiem w ciągu tego roku robi.

Znam kilka przypadków (osobiście i ze słyszenia) kiedy właściciele mieli wielkie problemy z ponad-rocznymi psami ale na pytania czy kiedy był szczeniakiem szkolili go, intensywnie socjalizowali, zapoznawali ze światem, wozili tramwajem, pociągiem, autem i autobusem aby by miał jak najwięcej miejskich i wiejskich doświadczeń odpowiadali, że nie mieli na to czasu bo... i tu zazwyczaj padają mniej lub bardziej racjonalne powody dla których to było niemożliwe. I tu nasuwa się pytanie "to po co.....?"

Chciałabym tu mocno zaznaczyć, że problemy nie zawsze wynikają z braku czasu właścicieli, bo czasem pomimo zapewnienia psu bogatych doświadczeń i poświęcenia mu masy czasu dojrzewające wilczaki dają w kość. Właściwie należy założyć, że każdy wilczak miał, ma lub będzie miał jakiś problem lub problemy, bo takie jest życie.... zawsze powtarzam, że to rasa która uczy właścicieli pokory i za to ją kocham

Ale wracając do braku czasu dla psa - musisz założyć, że jeśli chcesz mieć w przyszłości zrównoważonego psa, to w pierwszym roku lub dwóch musisz poświęcać mu prawie każdą wolną chwilę: szkolić, dawać mu się wybiegać, "rozmawiać" z nim. Imprezę czy obejrzenie filmu możesz odłożyć na później, ale wychowania wilczaka - nie radziłabym, bo skutki mogą być opłakane. Im więcej energii i pieniędzy (na dobra karmę, szkolenia, itd.) poświęcisz na psa na początku, tym większe masz szanse, że z czasem będzie coraz lepiej, nawet jeśli po drodze będą się zdarzać kryzysy i wpadki. Ale najważniejszy i tak jest czas, czas i jeszcze raz czas.
__________________

Rona jest offline   Reply With Quote
Reply


Posting Rules
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is On
Smilies are On
[IMG] code is On
HTML code is Off

Forum Jump


All times are GMT +2. The time now is 19:58.


Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org