|
Żywienie i zdrowie Czym żywić wilczaka, informacje o karmach i pomysły na smakołyki, jak szczepić i co robić, gdy pies zachoruje.... |
|
Thread Tools | Display Modes |
|
21-11-2012, 22:40 | #1 |
Senior Member
Join Date: Feb 2010
Location: Warszawa
Posts: 1,337
|
"przypadek" Wondery
Wonderfulja na przestrzeni ostatnich 7 tygodni miała 5 ataków. Pierwszy był bardzo silny, wyglądał trochę jak atak padaczki - nie potrafiła utrzymać równowagi, sparaliżowało jej tylne łapy, przednie napięło mocno do przodu, Wonderfulja przewracała się na boki śliniąc się przy tym bardzo obficie (ślina wodnista, nie spieniona). 3 kolejne ataki były "lżejsze", nie było paraliżu łap, ale sucza ciągle mocno się śliniła, miała rozszerzone źrenice, wyłupiaste oczy, leżała bezwładnie na ziemi, bardzo szybko oddychała (hiperwentylacja), głowa kiwała jej się na boki (jak u takich maskotek psów do samochodów). Dzisiaj miała ostatni z serii ataków, był bardzo silny, sucze wygięło w pół, miała rozprostowane przednie łapy (leżąc na brzuchu) i palce były podkurczone jakby chciała wbić pazury w ziemię, piszczała.
Przy każdym ataku jest świadomo - wie, że się coś dzieje. Byliśmy dziś u neurologa i dowiedziałem się, że: Pan dr miał w swojej pracy przypadki takich psów różnych ras (mieszance, yorki, itp.) też w opisach medycznych są różne psy - Wondera jest pierwszym Wilczakiem w jego doświadczeniu. Ataki te nie mają nazwy w medycynie, podobne zdarzają się u ludzi i też nie ma odrębnej jednostki chorobowej. Powodem tych ataków jest w skrócie ( i z tego co zapamiętałem) niedokrwienie komór mózgowych, mózdzka i części mózgu (nie pamiętam fachowej nazwy, ale chodzi o błędnik i okolice) i jeszcze jakieś jednej, ale z emocji wypadło mi z głowy. Dodatkowo u ludzi przy tych atakach występuje bardzo silne i nieprzyjemne szumienie w uszach. U psów też może jest - trudno to stwierdzić. Co najważniejsze ataki te nie są śmiertelne. Najstarszy pies, którego prowadzi Pan dr ma 13 lat i na pewno od 10 lat ma ataki. Niestety jest tak, że z czasem ataki te trwają coraz dłużej, Pan dr zna przypadki w których trwają już po 2 - 2,5h. Doraźnie w takich atakach pomaga podanie Aviomarinu (chodzi o substancję czynną, czyli dimenhydrynat) ale bywa to trudne, bo psy mają wtedy zablokowany odruch przełykania, później ataki te mają przerwy od minuty do kilku minut i wtedy można łatwiej podać Aviomarin lub kiedy ataki są np. zawsze w sobotę wieczorem to można podać go w ciągu dnia. Dostaliśmy też lek któy zawiera Piracetam - jest to lek podawany m.in. alkoholikom, jednym z jego działań cennym w przypadku Wondery jest to, że wzmaga ukrwienie mózgu i wcześniej wspomnianych jego części. U innych psów z tymi atakami spowodował on skrócenie czasu trwania ataków z 2h do kilku minut. Nigdy nie wyeliminował ataków całkowicie. Jeśli u Wonderfulja pojawia się niespecyficzne ataki, będziemy robić tomograf w celu stwierdzenia guzów mózgu. Co ważne objawy te bywają mylone z padaczką i wtedy podawanie leków pogarsza stan psa. Piszę, ponieważ "choroba ta" wystąpiła u Wonderfulji, czyli Wilczaki nie są na nią odporne a także dlatego, że 7 tygodni zajęło mi dowiedzenie się co Młodej może być. Nie wiem, czy takie przypadki u CsV się już zdarzały?? Jeśli kiedyś się z czymś takim spotkacie - czego nikomu nie życzę!!! to warto wiedzieć co może się z psem dziać. My eliminowaliśmy wszytko po kolei, przy okazji robiąc wiele badań. To chyba tyle, jak macie jakieś pytania, to piszcie. p.s. aha i jeszcze charakterystyczne dla tych ataków jest to, że pies bardzo szybko wraca do "normy" Last edited by Wonderfull Wolf ES; 21-11-2012 at 22:45. |
21-11-2012, 23:01 | #2 |
Junior Member
Join Date: Jun 2012
Location: Pszczyna
Posts: 163
|
http://www.dogomania.pl/forum/thread...podobne-objawy
Nie wykluczamy, że Aszczu ma to samo- jesteśmy w trakcie diagnostyki. |
21-11-2012, 23:02 | #3 |
K-Lee Family
|
Napiszę tylko, że współczuję patrzenia na biedną suczę w tych chwilach i jej mąk - bo w sumie inaczej tego nazwać nie można...
Ja jako człowiek chorowałam na epilepsję, wiem, napisałeś, że to nie to. Chodzi o to, że moja epi była nabyta, teoretycznie już wyleczona. Po przejściu choroby dostałam leki właśnie wsmacniające ukrwienie mózgu, ale z inną molekułą. Już ich nie mam i nie umiem sobie przypomnieć nazwy, ale będę mieć na uwadze i dojdę do tego jaki to lek. działał świetnie, eliminował też bóle głowy, które były skutkiem ubocznym brania leków na epi. Trzymajcie się mocno i wycałuj Wonderfulję!!! |
21-11-2012, 23:06 | #4 |
czuły barbarzyńca
Join Date: May 2010
Location: miastowieś S-łomianki
Posts: 1,859
|
utłukę Biesa własnoręcznie, jeśli ją bedzie szczypał za mocno w weekendy - ma bydlak oszczędzać swoją najukochańszą przyjaciółkę...
Pawel, ciesze sie w tym wszystkim, ze to nie epilepsja - i bede dobrej mysli |
21-11-2012, 23:11 | #5 |
Junior Member
|
Brzmi jak Menier. Pawle trzymajcie się, trzymam kciuki za Wondere
__________________
gryzły jak aligatory, szczekały jak suchotnicy |
21-11-2012, 23:42 | #6 |
Senior Member
Join Date: Mar 2011
Location: Trójmiasto
Posts: 1,756
|
Ojej, smutne to bardzo buziaki gorace dla Wonderki, dzielna dziewczyna duzo tez sily dla Was . Mam nadzieje ze to Wonderce nie przeszkodzi w radosnym i aktywnym zyciu jakie ma. Chcialabym tez Tobie podziekowac ze o tym napisales, przynajmniej wszyscy jestesmy teraz swiadomi ze cos takiego istnieje wsrod wilczakow i jak to mozna leczyc.
__________________
Ja & Urciowaty |
21-11-2012, 23:52 | #7 |
VIP Member
|
Dobra cioteczka, speedy gonzales w damskim wydaniu - najważniejsze, że z żadnej z tych ról nie musi Wonderka rezygnować.
Durnowato, że czasem medycyna nie nadąża, ale ważne, że są tacy lekarze, na których można liczyć I na chwilę przed urodzinkami Wonderki (22.11-to już jutro!) wiadomo, że ogromna ilość mega pozytywnej energii i życzeń zdrowia leci wprost w bure Wonderkowe łapki. Będzie dobrze, a po drodze wiesz, że nie jesteście sami |
21-11-2012, 23:58 | #8 | |
Senior Member
Join Date: Feb 2010
Location: Warszawa
Posts: 1,337
|
Quote:
ale z tą energią mam taki pomysł, żeby ją do Aszczu&Company przesłać, żeby suczysko było zdrowe!!!!!!!!! |
|
21-11-2012, 23:03 | #9 |
Junior Member
Join Date: Apr 2011
Posts: 223
|
Bardzo smutna wiadomość! Strasznie Wam współczuje i z całego serca życzę, żeby ta przypadłość jednak ustąpiła. Bo skoro pojawiła się nagle to może jest też szansa, że sama ustąpi? Albo chociaż żeby ataki przebiegały jak najłagodniej i jak najrzadziej! Trzymajcie się. Wysyłam suczy milion całusów!
|
21-11-2012, 23:10 | #10 | |
Senior Member
Join Date: Feb 2010
Location: Warszawa
Posts: 1,337
|
Quote:
też polecam dr Lenarcika on nas właśnie zdiagnozował. Dziękuje za dobre słowa, ale jak jej tyle całusów przekażę to pomyśli, że ... zwiariowałem |
|
21-11-2012, 23:13 | #11 |
Senior Member
Join Date: Feb 2010
Location: Warszawa
Posts: 1,337
|
Nie było przypadku żeby ustąpiła, są doniesienia, że leki pomagają i skracają czas ataków w przyszłości. Mi dr Lenarcik tej nazwy co w wątku z dogo dr nie podał, raczej unikał, bo to podobne, ale nie całkowicie to samo. No i też ja byłem na tyle zszokowany, że chyba nazwa by mnie nie uspokoiła w niczym
|
21-11-2012, 23:35 | #12 |
Senior Member
Join Date: Sep 2009
Posts: 1,330
|
Bardzo mnie zmartwiłeś tym /jak to określiłeś/ "przypadkiem"....
Mam ogromną nadzieję, że w trakcie "ataku" Wondera nie cierpi. Mam do Ciebie prośbę.... zapisuj wszystko, co powie lekarz. Jakie leki i dlaczego, co mu się kojarzy w przypadku tej "choroby". Jakie badania po kolei robiono, jak wyglądają kolejne ataki przed lekami i po podaniu leków....wszystko. Z całego serca życzę Wam, aby objawy ustąpiły, ale to co zapiszesz może jeszcze przydać się jakiemuś psu w potrzebie. ... Dr.Lenarcik ma dobrą opinię. |
21-11-2012, 23:38 | #13 |
Wilcza Saga
Join Date: Jul 2007
Location: Częstochowa/Rzeszów
Posts: 809
|
Ojej, my również trzymamy mocno kciuki za Wonderfulję. Dacie radę!
|
21-11-2012, 23:55 | #14 | ||
Senior Member
Join Date: Feb 2010
Location: Warszawa
Posts: 1,337
|
Dziękuje za dobre słowa w imieniu swoim i Sukullusa!
Quote:
Quote:
Będę zapisywał, jak też się dowiem o źródła, gdzie można o tym poczytać, to też będę dawać tutaj info. |
||
22-11-2012, 18:55 | #15 | |
Senior Member
Join Date: Sep 2008
Location: Sosnowiec
Posts: 1,687
|
Quote:
i życzę poprawy zdrowia dziewczynce! |
|
21-11-2012, 23:37 | #16 |
Junior Member
Join Date: Apr 2011
Location: Pułtusk k. Warszawy
Posts: 86
|
Witajcie!
Trzymamy za Sunię i za Was WSZYSTKIE KCIUKI! IS
__________________
Wandal Cwany Wilk |
23-11-2012, 13:41 | #17 |
VIP Member
|
Na poczatku WIELKIE dzieki, ze o tym napisaliscie! Przyznaje, ze sie z tym jeszcze nie spotkalam, ALE calkiem mozliwe, ze ta choroba byla dotad mylona z epilepsja... Teraz bedziemy miec to na uwadze....
__________________
|
23-11-2012, 13:46 | #18 |
Plessowy wilczak
Join Date: Mar 2009
Location: Pszczyna
Posts: 1,200
|
Po pierwszym ataku wet poprosil nas abyśmy sfilmowali kolejny atak bo to może pomoc w diagnostyce jak znajdã chwilke to wrzuce tu filmik z drugiego ataku.
__________________
OBERSCHLESIEN IST MEIN LIEBES HEIMATLAND |
23-11-2012, 14:04 | #19 |
Tmave Zlo
|
Bardzo współczujemy i życzymy dziewczynom jak najkrótszych i jak najrzadszych ataków.
Miałam podobną sytuację z naszym prawie pekińczykiem. Nie diagnozowaliśmy tego, ponieważ ataki zaczęły się jak pies miał 15 lat i przechodził poważne leczenie związane z zatrzymaniem pracy nerek. Był też kilka (3?) lat po poważnej operacji związanej z łataniem po pogryzieniu (usuwane żebra itd). Złożyliśmy to na karb zaawansowanego wieku. Ataki były kilkuminutowe. W sumie może 6. W czasie ataków pies wyginał się w pałąk i raczej sztywniał ale lekkie drgawki występowały, nadal kontrolował oddawanie moczu i kału, nie było obfitego ślinienia. Niestety, musieliśmy się z psem pożegnać może troszkę po ponad pół roku po wystąpieniu pierwszego ataku. Eutanazja nie związana z atakami.
__________________
|
23-11-2012, 17:52 | #20 |
Member
|
Paweł,
ze smutkiem czytam o Waszych problemach i z całego serca życzę, aby karta się odwróciła. Trzymajcie się. |
|
|