|
Sport i szkolenie Wilczaki jako psy użytkowe - jak je szkolić, jak uczyć kolejnych elementów, informacje o zawodach i seminariach... |
|
Thread Tools | Display Modes |
|
28-03-2004, 22:35 | #1 |
Member
|
Coś sensownego o tropieniu...
W księgarniach pojawiła się wkońcu długo oczekiwana pierwsza w Polsce książka o tropieniu, ktora nie traktuje tego tematu po macoszemu. Podejście nie jest sportowe, bo bardziej się liczy autentyczna nauka tropienia, a nie cyrku, jakim czasem bywa tropienie sportowe. Autorem jest Bogdan Górny, długoletni specjalista od spraw szkolenia psów. w zczególności ratowniczych.
Więcej o książce "NOWOCZESNE SZKOLENIE PSÓW TROPIĄCYCH" tutaj: http://www.multicobooks.com.pl/index.php?id=84 |
28-03-2004, 22:55 | #2 |
Junior Member
Join Date: Sep 2003
Location: Poznań
Posts: 227
|
aha, wlasnie tez na nia dzis trafilam w ksiegarni....
zdaje sie byc ciekawa, jest duzo schematow graficznych koszt w Poznaniu 39,90 dla zainteresowanych..... K. |
29-03-2004, 08:28 | #3 |
Member
|
Właśnie mam ją już od miesiąca (kupiona przez internet 36,90). Faktycznie jest sensownie napisana (jeszcze czytam).
Sebastian |
31-03-2004, 18:21 | #4 |
Member
|
Mialem ja zamowic tez przez siec, ale w koncu w ten weekend bedziemy na wystawie w Wawie, to napewno sie ja tam dostanie. A od nastepnego tygodnia Belka i Jolka szkola sie na psy gruzowe, bo ruin Ci u nas dostatek. Poczynajac od domu sasiada
|
31-03-2004, 21:29 | #5 |
Senior Member
|
Myslicie ze wystarczy ta ksiazka zeby samemu przygotowac psa z tropienia?
|
01-04-2004, 11:30 | #6 | |
Member
|
Quote:
Na pewno ksiazka Bogdana bedzie przy nauce bardzo pomocna. Dodatkowo, jesli pies ma byc szkolony w kierunku IPO, to naprawde polecam jeszcze ksiazke Antoniego Brzezichy "Pies - wychowanie i szkolenie uzytkowo-obronne". Autor jest miedzynarodowym sedzia pracy i przedstawia raczej "stara" szkole szkolenia, ale ta ksiazka jest chyba najdokladniejszym i najbardardziej profesjonalnym przewodnikiem szkolenia psa na PT i IPO (jest tez dzial o psach-przewodnikach niewidomych oraz psach strozujacych). W odroznieniu do innych ksiazek ta opisuje wszystko bardzo szczegolowo bez poslugiwania sie ogolnika - napewno mozna bedzie ja tez kupic w Wawie. |
|
22-08-2005, 21:33 | #7 |
Member
|
Z Zofią pracowaliśmy z Taro przez tydzień podczas naszego ostatniego obozu węchowego. Jakiś tydzień temu. Muszę przyznac, że dużo ja sie nauczyłem bo psa przez tydzień się nie nauczy ale przewodnikowi można co nieco do łba wklepac a napewno korygowac błedy. Prawda jest taka że jedzenie ok ale..... albo będziemy psa miec na głodzie i będzie on to robił tylko by szybko sie najeśc bez zastanawiania po co na co itd i bez radości. Wydaje mi się że lepszy jest mix metod półnajedzony i praca na emocjach. Do tego dodałbym kliker ale to akurat moje zdanie.
Nam zaczyna powoli to dogrywac ale do sukcesiku i mistrzostwa Ambera nam dalekkkooooooooooooooooo.... hoho.
__________________
http://harry.wolfdog.org |
23-08-2005, 20:15 | #8 | |
Member
|
Quote:
Ja jestem za uzywaniem smakolykow, ale jedynie w formie pomocy przy poczatkowej nauce, a potem w bardzo ograniczonym stopniu. Kazdy wilczak potrafi bardzo dobrze tropic i sam fakt tropienia i pogoni za zdobycza moze sprawiac mu frajde, ale nas interesuje to, by skojarzyl komende "szukaj" lub "wachaj" (wersja lepsza przy egzaminach w Czechach i Slowacji ) z naszymi oczekiwaniami, czyli ze ma tropic. I tu przydaje sie na poczatku jedzenie. Robimy krotkie slady: kilkanascie krokow, potrojnie deptane bez zalam i na koncu zostawiamy jedzenie (bardzo mala ilosc, ale bardzo smaczne). Najlepiej gdy pierwszy slad jest naprawde krotki. Robisz pod rzad tak 2-3 slady. Pies nie ma wiekszych problemow by trafic do nagrody, a Ty caly czas w tym czasie powtarzasz komende i chwalisz psa. Nie uczysz go samego tropienia, ale tego, ze jest komenda "szukaj" -> ma isc po sladzie -> na koncu nagroda. Zauwaz, ze mowie o nagrodzie na koncu sladu. Na samym sladzie nie pozostawiam zadnego jedzenia. Potem wydluzasz slad, jednokrotnie deptany, np. 100-200 krokow. Na koncu jedzenie. I tak po n-tym sladzie pies zalapuje juz ze "szukaj" znaczy pracuj na sladzie. Wtedy mozesz wyrzucic jedzenie, albo tak jak dotychczas zostawic je tylko na koncu. Pies nie mial nawet przez chwile mozliwosci nauczenia sie kierowac zapachem jedzenia, bo nigdy go nie kladlismy na tropie - jedzenie kladziesz na koncu wyciagajac je ze szczelnej torebki. Nagle jednak zauwazasz, ze dla psa jest juz niezla zabawa same tropienie . W koncu masz wilczaka, ktory ma bardzo dobrze rozwiniety instynkt lowiecki. Potem wystarczy juz tylko osoba na koncu sladu czy gryzak. Ale na poczatku przy instensywnej nauce taka motywacja bylaby niewystarczajaca - pies szybko by sie znudzil. Jedzenie jest wtedy naprawde pomocne. |
|
23-08-2005, 22:16 | #9 |
Member
|
nigdy nie używałem i nie używam żarcia do tropienia w sensie żarcie wkładane w ścieżke śladu bo to bzdura i pomieszanie wszystkiego. Kazdy pies nawet 4 miesieczny świezy szczeniak pojdzie od razu normalnie na ślad . W oparciu o emocje na ślad ukochanej osoby , świeży 10 minutowy naprzyklad , na przyklad 5 krotnie deptany. I nie trzeba smakoli. Nagroda w postaci ukochanego członka stada to bedzie dla niego najwięcej. Dopuściłbym może coś co 2 x zastosowłaem a więc danie michy ze smakolami superowyi przez osobę wytropioną. ALe po konsultacjach i głebszym przemyśleniu uważam że to tez przestaje byc potrzebne.
__________________
http://harry.wolfdog.org |
23-08-2005, 22:21 | #10 |
Member
|
Przemku nie zgodze się z Toba uwazam że ślady własnie na bliskiej osobie tak jak piszesz krótkie sa dostateczna motywacją. Mało tego po co komanda tak szybko przecież pies nie rozumie naszej mowy. Lepiej tropic tropic itd minie czas i dopiero widzac jak załapie wprowadzic komendę. Podobnie jak z innymi cwiczeniami po co za dużo słów ? im mniej na tropieniu tym lepiej , mniejszy chaos . Pies i tak ma lepsze zmysly od nas. Oczywiście kazdy ma swoją metodę i ja do niczego nie zmuszam ale ciesze się że się ozywiło forum zwłaszcza na tematy szkoleniowo, psychikowe.
__________________
http://harry.wolfdog.org |
23-08-2005, 23:05 | #11 | ||||
Member
|
Quote:
Quote:
Quote:
Quote:
|
||||
23-08-2005, 23:14 | #12 | |
VIP Member
|
Quote:
Z jedzeniem u celu nie masz takiego problemu, bo pies juz od poczatku moze byc uczony na slad obcej osoby.... Czyli motywacja nie jest sam slad, ale to co jest u celu (oczywiscie nie musi byc to zarcie - moze byc kochana pileczka, czy maskotka, czy cos podobnego).
__________________
|
|
30-05-2007, 18:51 | #13 |
Junior Member
Join Date: Dec 2003
Posts: 387
|
tropiacy wilczak
znalazlam gierka, jak tropi!
i bardzo fajny gierka pedal tracking (cokolwiek oznacza pedal ;o) daiva a moze ty bys przyjechala z gierka nad rozpude? to niedaleko od was. wszyscy zainteresowani tropieniem i zabawa z psem sa mile widziani w jozefowie w dolinie rozpudy. czas: sierpien, 10 dni, cena 1100 zl z pelnym wyzywieniem. ja dostalam te info od marii kuncewicz. maria i wufi |
31-05-2007, 13:20 | #14 |
Moderator
|
Pedal...jiest nie piekne slowa tam jiest napisana po litewsku "peda 1" t.z. "slad 1".
ja to chetne tylko kiedy konkretne i za...jaka forse (ja osobis cie mam zaproszenie od Marii i moze wpadnemi z kolezanka choc by na kilka dni) po drugie lepej popatrzyc filmiki Harki-ona to jak borza idzie na sladzie uzytkowym a Gierka tylko zaczyna |
31-05-2007, 15:50 | #15 | |
Junior Member
Join Date: Dec 2003
Posts: 387
|
Quote:
pamietam, ze maria kazala bardzo podkreslac efekt koncowy znalezienia taka super radoscia i super zabawa albo super jedzonkiem (zalezy czy pies woli rzut- aport, przeciaganie czy zarcie). o ile rozumiem alina organizuje cale 10 dni jako roznorodne wprowadzenie, ale i roznorodne zajecia, wiec pewnie jest jakis plan i... wpadnij na calosc! maria i wufi (calkiem nieaporter - no chyba ze da sie zjesc aport doslownie ;o) |
|
31-05-2007, 16:11 | #16 |
Moderator
|
Oboje moje kundelkowilczaki pracuja iz za swojej genetyki. pamietam kiedy probowalam wkladac Harce do kazdego sladu buta kawalek miesa...sunia posla prosto sladem i nie wziala ani jiednego kawalka, bo sam prezent tej zabawy bylo-sam slad
i teras ja musze ja TRZYMAC na smyci bo jiesli odposcze choc by na kilka sekund bedzie...friuuuuunenczie i suki niema -ona juz na sladzie pracuje sama. Jej tak to podoba sie ze zrobi swoj i jiescze idzie sama do sladu Gierki zeby sprawdzic czy chlopak dobrze zaliczyl zadanie Gierek tez kocha ta zabawe, probowalam z kawalkami miesa-to on robi wecej bledow niz bez nich. Tylko na koncu oboje psy dostaja smakolyki oraz tam gdzie znajduja przedmiot. a potem totalna zabawa w bieganie (dla Gierki) i glaskanie i gadanie o tym JAAAKAAA SUUUPEEEROOOOWAAAA SUUUNIAAAA ONAAAA JIEEEST -dla Harki. |
01-06-2007, 11:47 | #17 | |
VIP Member
|
Quote:
1) Wilczaki byly selekcjonowane na tropienie, wiec wydaje mi sie, ze przy szkoleniu wlasnie to wychodzi - PASJA tropienia. Nie sa aporterami, trudno sie z nimi wypracowuje ladne posluszenstwo, ale chec podazania za sladem maja we krwi. To chyba rezultat tego o czym mowil nam Hartl - swojego czasu w wojsku po przeszkoleniu na dobrego psa tropiacego udawalo sie wyszkolic 20 % ONow podczas, gdy u wilczakow liczba ta dochodzila do 80%. Roznica gigantyczna. Przez wiele lat prawie nikt w tym kierunku nie cwiczyl (i nadal tropienie jest traktowane po macoszemu), ale geny pozostaly, bo widac to i na szkoleniu i na egzaminach... 2) Pasje tropienia widac przy pracy na poczatku. Wilczaka relatywnie latwo nauczyc o co chodzi. Potem przychodza szczegoly takie jak "ladne tropienie", ale sama czynnosc jest pojmowana przez nie blyskawicznie. Przyklad: tropienia w Lazne Belohrad - czesto mamy psy, ktore sie tym nie zajmowaly i wtedy wychodza roznica. W tamtym roku po kilkukrotnie deptanym sladzie puscilismy Dewi - sucz pierwszego dnia wypracowala slad z 2 zalamaniami. Bezblednie. A mielismy psy niektorych ras, ktore na takim sladzie nie tylko potrafily sie zgubic, ale i takie, ktore stawialy oczy w slup i trzeba bylo je potem uczyc, ze slad to co co wymaga "opuszczenia glowy na dol, nabraniu powietrza do nosa, przeanalizowaniu zapachu...itd". Na serio - kompletnie nie mialy zainteresowania, kompletnie nie wiedzialy co i jak i nauka byla orka na ugorze... I to wydaje mi sie roznica miedzy psami tropiacymi "genetycznie" (CzW), a pozostalymi rasami psow... 3) Klopot te sladem u CzW jest taki, ze raczej powinno sie uczy psy na sladzie starszym, bo dopiero wtedy na serio tropienie - dopiero wtedy czasteczki zapachu dobrzeprzylegaja do sciezki. Spotkalam sie z twierdzeniem, ze wilczak zaczyna TROPIC dopiero na sladzie, ktory ma min 12 h. Wczesniej tylko idzie sobie za zapachem (z tego powodu czesto CzW uzywaja tez gornego wiatru co denerwuje sedziow i powoduje obcinanie punktow, ale 15 minutowy slad jest dla nich zbyt latwy, zeby wymagal przykladania sie do niego). 4) CzW nie sa aporterami, ale nie znaczy, ze nie maja zainteresowan... Z czasem daje o sobie znac pasja tropienia, ale najpierw trzeba nauczyc psa czego od niego chcemy... Mozliwosci nauki jest kilka (pomijam jedzenie na sladzie, a podaje jedynie metody "politycznie poprawne" : - stara wojskowa szkola to tropienie na jedzenie. Sprawdzalo sie to w wojsku, bo pies nie byl karmiony - miska stala dopiero na koncu sladu. Jak pies wypracowal slad to jadl, jak nie to mial szanse nastepnego dnia... Ale tu potrzeba albo kojca (bo glodny wilczak potrafi sobie skombinowac jedzenie), albo psa "zartego"... - nagroda jest to co pies LUBI. Jolka nie je, nie da sie zabic za zabawke, kijka i inne takie smieci.. Ale kazdy pies ma cos, za czym szaleje. U Jolki byla to np niegarbowana skorka od kroliczka.... Pieknie przykladala sie do tropienia jak wiedziala, ze to ona lezy na koncu... - tropienie na wlasciciela - zwykle niezawodne, ale pracochlonne, bo potrzeba dwoch osob do tropienia, ktore wiedza o co chodzi. Oczywiscie zakladamy, ze wpies ma KONTAKT z wlascicielem i zalezy mu na jego odnalezieniu. Wlasciciel uklada slad i zostaje w ukryciu. Druga osoba wypracowuje slad - nagroda jest odnalezienie pana... Latwo wtedy zrobic z tego zabawe i wstawiac zamiast "pana" inne lubiane (a potem nieznanne) osoby... Metod jest wiele - trzeba tylko zobaczyc co nam odpowiada i co najbardziej podoba sie psu...
__________________
|
|
31-05-2007, 15:01 | #18 |
love and terror
Join Date: Jul 2004
Location: Twardogóra/Gdańsk
Posts: 3,861
|
Maria, nie pisz takich wyrazow jak pedal, bo wiesz... teraz to nawet teletubisie sa homo! Propaganda normalnie...
|
31-05-2007, 15:42 | #19 |
Moderator
|
Harka, slad obcy, min 2 godziny, teren rozny,: asfalt trawa. Suka bez treningu byla jakies pol roku. filmik z 2006 roku. |
31-05-2007, 18:41 | #20 | |
Junior Member
Join Date: Dec 2003
Posts: 387
|
Quote:
maria i wufi ps. marzena, moze na litwie sie pedaluje a nie tropi? a ty probujesz z malutka? |
|
|
|