Wczoraj (a może dzisiaj?

) przeżyliśmy nocną imprezkę. Ekipa z Litwy, po drodze na obóz w Lazne Belohrad zrobiła sobie popas u nas w Warszawie

Wilczaki miały więc imprezkę
Zastanawiałyśmy się z Daivą jak będą wygladały stosunki Cheya i Gierki, bo ten ostatni podobno ma się za macho

Może i tak ale do Cheya odstawiał szczeniaczka - męczył go tak samo jak Cheitan Balroga

Zemsta jest słodka

Młodzian jest niebywale długonogi- oj piękny pies z niego rośnie

Mimo, że ciężko go utrzymać dłuższą chwilę w jednym miejscu - jest bardzo kontaktowy, fajny do ludzi. Ale koniecznie musi być w środku każdej wilczakowej imprezki.
Robił więc za przyzwoitkę dla Harki, która poza cieczką nadal czuje miętę do Cheya (z wzajemnością) - mał obrakowało aby para się dogadała na kolejne maluchy

Z Harką i Gierką przyjechał mały Ilmarinen - na zdjęciach wydawal mi się pdoobny do Cheitana, w rzeczywistości jednak cięzko mi znaleźć podobieństwa. Małemu stanęły już uszka, dzielnie dotrzymuje kroku starszym psom, wszedzie łazi za nimi ale do ludzi tez przychodzi chętnie, miziasty jest ( to po tatusiu odziedziczył na pewno

), Słodziak

Oprócz '"rodzinki" była jeszcze Alpestre..niesamowicie podobna do mamusi -Donki i niesamowita charakterem. Zakręciła nas sobie wokół koniuszka ogona. Na codzień pewnie daje czadu z 4? 5?-latkiem? Zero lęku, ulubione miejsce- na kolanach, włazi do ludzi, poprzymila się z takim etuzjazmem jakby właśnie witała najukochańszych ludzi

Wielka spontaniczność, radość, delikatność. jest CUDOWNA !!! Magda- możesz być dumna - sunia jest genialna

Słodki zywioł w wersji soft

Ona po prostu kocha ludzi

NO i jesczze młodzian, 9-miesieczny chyba, Raps. Pamiętam z marca małego szczeniaczka a tu kawał psa. Wielki kawał. No może sporo za duzy kawał

. Na obozie przejdzie chyba na drastyczną dietę bo tak "puszystego" wilczaka to jeszcze nie widziałam..... no ale oddać mu należy, że piękne futro też swoje robi

Raps to kolejny "milucha", miziasty i słodki, Cheya zachęcił do zabawy na poziomie zdecydowanie niestosownym dla 2,5 latka... ale chce sobie młody przypominać jak to drzewiej bywało- to niech mu
Późna nocą (albo bardzo wczesnym rankeim

) goście wyruszyli w dalszą drogę, mam nadzieję, że dotrą szczęśliwie, czego im życzymy
Zdjęcia będą chyba dziś, jak przezyję bo jeszcze nie wiem co powiedzą sąsiedzi na te nocne rozróby