Wilczaki spotkałam po raz pierwszy na Warszawskiej wystawie. Warunki pogodowe nie nastrajały, ale jednak coś zaiskrzyło i w mojej rudej wiewiórczej głowie narodził się pomysł. Może i nazbyt śmiały, ale jednak pełen pasji. Zaczęłam czytać, szukać, dowiadywać się i trafiłam tu, a dziś dzięki uprzejmości Agnieszki poznałam Cheitan'a, a także Jabbera i Sabata
I jestem zachwycona i zdjęcia będą