Dewi w ogóle nie czuje mięty do butów. Zeżarła rąbek moich skórzanych kapci i tyle. Acha, jeszcze poszły sznurówki i rąbek pięty w jednym adidasie. Więcej NIC. W osłupienie wprawiła mnie, gdy otworzyła szafę, w której stały skórzane buty Andrzeja. Buty zostały nietknięte. Wyjedzone zostało tylko pudełko....
Buty są tylko noszone na znak radości z przyjścia Państwa do domu

Noszenie nie powoduje uszczerbków na wyglądzie noszonego obuwia.