Post Marii przypomnial mi dyskusje z Przemkiem, prowadzona jakies 2 lata temu, doszlismy do zadziwiajacego wniosku, ze dla mnie wilk jest ...za malo wilczy
To jest wlasnie troche tak, jak napisala Maria- mamy wdrukowane w swiadomosc jak wilk wyglada i po pierwsze sa to przekazy ilustracji i filmow , po durgie sa to najczesciej wilki amerykanskie

Lub szare, jak ktos woli

Jakby zrobic sonde uliczna i zapytac jakiego koloru jest wilk to 100 % odpowiedzi bedzie brzmialo: szary

Poza tym wilk jest wielki, puchaty, ma male uszka i jasne skosne oczy

Ci co zaczynaja sie interesowac wilczakami i obejrza sobie naszego, europejskiego wilka, czesto czuja sie zawiedzeni.. no bo czy to cos na szczudlach, z beczkowatym cialkiem, likaonowatymi uszami i w kiepskim kolorze ma byc tym wspanialym wilkiem?? No przeciez, ze nie

Co ciekawe, faktycznie wilczaki (te eksterierowo dobre i faktycznie wilcze w wyrazie) bardziej przypominaja wilka, ktory wyszedl spod wprawnej reki swietnego charakteryzatora

One sa zazwyczaj, po prostu ŁADNE, zcego nie bardzo mozna powiedziec o wilkach

Na ogol jednak ludzie mijani na ulicach i majacy w glwoach utrwalone obrazy z dziecinstwa krzycza "o!wilk! z lasu!" .. oabwiam sie jednak, ze gdyby im postawic przed oczami naszego europejczyka to lekko by sie zdziwili