Thread: wredota ludzka
View Single Post
Old 28-03-2007, 18:07   #1
leśniczyna
Member
 
leśniczyna's Avatar
 
Join Date: Nov 2004
Location: Wejherowo
Posts: 517
Default wredota ludzka

Mój wyżeł niestety może poruszać się tylko na smyczy - ma zakaz biegania aż do osiągnięcia dojrzałości (obecnie 15 mies.), ponieważ nie przyswaja fosforu i trwa nasza walka o jak najlepszy rozwój kośćca - już zaczęła się deformacja stawu. W zwiazku z tym zwierzak nadmiar energii i mały kontakt z psami/ludźmi wyładowuje... szczekaniem. Nie mogę niestety wyładować jej energii na spacerach - gdy jeszcze nie wiedzieliśmy o chorobie, nei było takich problemów.
Ostatnio jednak udaje mi się coraz lepiej nad nią zapanować i pies się uspokaja.

Lecz dziś ktoś bardzo popsuł moje starania.

Stanęłam na półpiętrze, ponieważ na góre wchodziło kilka osób. Mi-Yo zaczęła szczekać, lecz na rozkaz siad po chwili usiadła i zamknęła paszczę. Bardzo mnie to ucieszyło!

Gdy już miałam ją pochwalić,

facet krzyknął "KSZ! KSZ!!!" i machnął ręką w kierunku psa. Możecie sobie wyobrazić jej reakcję... Facet był baaaaaardzo z siebie zadowolony, ale jego partnerka (sądząc z odgłosów) odkryłą chyba, że mieszka z sadystą.

Jak można tak perfidnie psuć psom i ludziom całą pracę?

Na szczęście już po chwili miałyśmy kolejny sprawdzian - tym razem udało się ją pochwalić..
leśniczyna jest offline   Reply With Quote