Quote:
Originally Posted by joke
Czy tam jesteście? Czy odsypiacie imprezę? Piszcie, bo niektórzy chociaż nie byli z Wami fizycznie to chociaż duchowo i są spragnieni wiadomości "ze świata". A zdjęcia? Co tak dłuuuuuugo trzeba czekać? Proszę napiszcie jak przebiegł zlot watahy.
|
Niestety, tak jak piszesz, wiekszosc z nas dopiero dochodzi do siebie (szczegolnie organizatorzy

). Do Joanny dojechalismy poznym wieczorem - czesc przybylych juz spala, my czekalismy jednak na Braterstwo i Pasieke. Przybyli cos kolo 3, wiec zastanawialismy sie czy warto jest isc spac.

Na rozmowach przetrzymalismy wlascicieli domu az do 4, wiec jeszcze nam wypomna, ze rano wstawali niewyspani...
Rano pogoda byla tragiczna, ale niebiosa nad spotkaniem czuwaly, bo na czas festynu znacznie sie rozpogodzilo. Mimo tego czesc konkurencji sie nie odbyla, bo np. grunt byl zbyt rozmokniety, by mozna bylo mocno obciazyc wozek przy probie uciagu, wiec na wozku zamiast plyt jechaly dzieci (ku ich radosci).
Ale o szczegolach juz wkrotce w artykule o spotkaniu.
Po poludniu wielu uczestnikow przenioslo sie do Zamku Halli (to dobra nazwa biorac pod uwage ilosc osob i psow, ktore pomiescil) - psy biegaly po podworku, a ludzi czyscili w domu lodowki i zamrazalki, o butelkach nawet nie wspomne

: Adrian przygotowywal jedzenie przez 4 godziny, aby wszystkich nakarmic...

A kucharz z niego doskonaly!
Obecnie ich dom wyglada jak po przejsciu szaranczy, bo nie zostalo chyba juz nic...
Cale spotkanie bylo super - zarowno dla psow, ktore mogly bawic sie do woli, jak i dwunogow, bo mozna bylo spotkac nie tylko "czeweczkarzy", ale i wlascicieli psow innych ras, ktorych znamy juz przez internet.
Mam nadzieje, ze Joanna i Adrian mimo calego zmeczenia i pracy zwiazanej z organizacja za rok postanowia zrobic drugie wydanie "Psiejsko czarodziejsko"...
A co do fotek: czesc bedzie juz dzis - reszta (wilczakowa) dopiero kolo weekendu...