Quote:
|
Originally Posted by Konrad:)
Problem tylko w tym, że skoro nasi ukochani podopieczni podnoszą swoje umiejętności wraz z upływem lat (i to chyba w wykładniczej potędze), boimy się -w świetle dotychczasowych ich "osiągnięć" - że piesek przehandluje nam chałupę za kości, zanim upłynie 10 lat.
|
Może jednak nie przehandluje, bo za cwany?

Zachowanie Eurysia zupełnie mnie nie dziwi - on Was po prostu wychowuje!
Nasza stara, mądra i dobrze ułożona psinka, wie, że niczego, czego nie daje do pyska lub do zabawy ktoś z państwa nie wolno samej brać, chyba że są to jej zabawki odkładane przy sprzątaniu na jej legowisko. I od lat stosuje się do tej reguły z zupełnie niezłym rezultatem. Wczoraj np. zapomniałam schować do lodówki pieczeni z indyka i nawet nie tknęła, choć kilka godzin była sama w domu a pieczeń pachniała apetycznie na kuchence.
Ale nie daj Boże zapomnieć o psim posiłku, albo rytualnym wieczornym spacerze na skwerek, albo
dental stiku przed snem - wtedy reguły przestają obowiązywać w myśl zasady - wy nie stosujecie się do moich, to ja mam wasze w nosie!!!
Gdyby taka sytuacja zdarzyła się raz, to można byłoby ją uznać za przypadek, ale tak jest w 95% ! Po prostu jest tak, że my wychowujemy ją, a ona - nas :P