Niestety nie mam tego na piśmie, ale czekając w kolejce u weta jakas staruszka wtrącila sie do rozmowy, którą prowadzilam z zainteresowanym wilczakami czlowiekiem i tonem nie znoszącym sprzeciwu oświdaczyła, a potem powtórzyła kilka razy, że krzyzowanie psa z wilkiem, to
cofanie się w kynologii, bo jest to powrot do dzikiej natury, z której hodowla psy szczęśliwie
wyciagnęła....
Pani była tak oburzona isnieniem czeweczków, że nawet nie podjęliśmy polemiki...