Tym razem z zamku odpowiedz sle Adrian. Asia kaszle, psy biegaja i co chwile nie ma swiatla = nie ma ogrzewania, bo nowoczesne kotly gazowe nie dzialaja bez pradu. zaczynam glowkowac, jak zaprzac psy w kolo podlaczone pod dynamo ... moze by chociaz kociol odpalil i Asia by nie marzla.
Zamek stoi jak na razie dzielnie. Halla - co dziwne - powoli sie uspokaja.

Chyba chora czy cus. A moze to wplyw borzoja, ale z nim nic nie wiadomo - nie szczeka, jak sie do niego mowi to patrzy ze zdziwieniem w oczach: szto ani chociat odemnia? chyba trzeba sie bedzie wybrac na kurs rosyjskiego (a trza bylo sie uczyc w szkole, jak dawali za darmo). cale szczescie, ze naprzeciwko mieszka byla nauczycielka rosyjskiego, wiec istnieje szansa, ze jakos sie z naszym nowym psem dog-adamy. Moze efektem naszej pracy bedzie slownik polsko-psi-rosyjski.
A moze nasze problemy z Halla to tez wynik niezrozumienia lingwistycznego? A fakt, ze sie uspokoila, to znak, ze widocznie Rosjanie lepiej sie dogaduja ze Slowakami. Warto to sprawdzic. I tak najlepiej pilnuje ich Szwajcar - chodza jak w zegarku.
Pracy nawal, przed zima zbieramy zapasy (i na Wasz przyjazd rowniez

), pierwszy chrzest bojowy przeszlismy - w sobote zima zaskoczyla nas jak rokrocznie drogowcow - zostalismy skutecznie odcieci od swiata zarowno pod wzgledem mozliwosci wyjazdu z domu, jak i komunikacji elektroniczno-telefonicznej. Padajacy w poziomie snieg pozrywal kable. W pospiechu szukamy uprzezy dla psow, co by sie w pore ewakuowac w razie zagrozenia. Ot, zwykle uroki mieszkania na odludziu...
p.s. ostatnio namawiam Asie, zeby zaczela spisywac przygody psow. wydajac ksiazke, bylby to chyba niezly zastrzyk dla naszego budzetu, a dla samego wilczaka niezla reklama. choc w to drugie to watpie, czy byaby skuteczna, chyba ze w kategorii: pies extremalny - nie dla idiotow. w pakiecie z rolkami bez hamulca i zbyt dlugim banji.