Quote:
Originally Posted by Kaykolot
zawartość prezencika kryje się pod ileś tam warstwami gazety czy w pudełkach..
|
wypróbowałem zgodnie Waszymi radami... fakt wszedł prawie ochoczo ale po "zawiniątkach" śladu nie było po moim przyjściu...

zresztą tak kończą wszystkie przedmioty jeśli znajdą się w jego zasięgu a trzeba się odegrać na Pańciu
Quote:
Originally Posted by Kaykolot
A wchodzenie do klatki na komendę i naukę zostawania w niej ćwiczyliśmy od pierwszych naszych wspólnych dni. Wszelkie smakołyki jak i często też michę z karmą podawałam mu do klatki, aby się mu dobrze kojarzyła..zamykałam Mandżura tak jak Gia podczas mojej obecności, sprzątałam
|
U mnie było tak samo (jest do dziś) - 1 część jedzenia to zawsze trening komend 2-ga to żarcie w klatce + czasami zamykanie właśnie na mycie podłóg... dlatego kojarzył ją MEGA pozytywnie. Hałasu nie robił - swego czasu uznałem, że problem mam z głowy bo go nagrywałem i będąc już dużym siedział cicho 2-3 godziny... Nigdy tez nie był zamykany w niej za karę itp. Ta jego gwałtowna zmiana BARDZO mnie zdziwiła, bo teoretycznie NIC się nie zmieniło.
Pozdrawiam