Sto lat , sto lat dla "maluszków". To chyba jedyny miot, gdzie udało mi się poznać prawie całą gromadkę, wraz z właścicielami

A właścicielom życzę samych sukcesów wystawowych, szkoleniowych, grzecznych wilczaczków zostających w domu, nie niszczących, nie wyjących, przychodzących na wołanie i zdrowiutkich jak rybki!
I dużo szczęścia rodzynkowi- Centusiowi