Quote:
Originally Posted by z Peronówki
No wlasnie - tu jest sedno sprawy.... Roznica miedzy wilczakiem a ONkiem, czy maliniakiem polega na innym sposobie atakowania... ONy i maliniaki hodowano pod sport - psy te maja widowiskowo isc frontowo na reke... Wtedy wystarczy ci noz czy lom... Wilczak tego nie zrobi - nieszkolony w atakowaniu ludzi (w obronie), wiedzac, ze czlowiek jest silniejszy nie pojdzie atakowac frontowo.... ZADEN wilk nie zaatakuje frontem jelenia, czy dzika.... Jest na to za madry.... Zaatakuje bokiem. Unikac bedzie przy tym zranienia, wiec zwykle doskok-ugryzienie-unik... Widzialam takie psy na placu szkoleniowym i na serio - lomem nie trafisz, a jak sie pozorant obroci to...
To na serio bardzo sensowny, wyopracowany przez tysiace lat styl atakowania, ktorego tak nie cierpia szkoleniowcy od ONkow, czy maliniakow, ktory spowodowal, ze wilczaki dostaly latke, ze "sa strachliwe i nie gryza"... 
|
Niedawno na ang forum Paula pisała na ten temat. Jej wszystkie psy szczekają ostrzegawczo kiedy ktoś jest przy bramie, po tonie czw poznać czy to ktoś znajomy czy obcy. Lecz kiedy wilczaki podejmują decyzję, że będą bronić posiadłości przed jakimś bandziorem- atakują intruza w całkowitym milczeniu i ze stadną strategią - jakby miały opracowany precyzyjny plan działania.

Tego nikt ich nie uczył - muszą mieć to w genach; Paula szkoląc je pracuje głównie nad posłuszeństwem/odwoływalnością.
Nebulosa pisała też, że jej rodzina zawdzięcza wilczakom życie. Jeśli ktoś nie chce, nie musi w to wierzyć, ale ja wierzę, bo skądinąd wiem jakie są statystyki przestępczości w tym kraju