
oj to była naprawdę wersja demo, albo wiedziała co zrobić żeby się przypodobać.
No ale co do porwania wilczaka to , ja osobiście byłam w szoku jak stałam z nią pod tym sklepem ,,SAMA'' i że w ogóle poprosiłaś żebym jej popilnowała.
O jeszcze jedno, to było w miejscu które znam jak własna kieszeń i do domu miałam jakieś 10 min drogi