Quote:
|
Originally Posted by Rona
Własnie mamy za sobą, jak co roku, koszmarną noc sylwestrową. Szara histerycznie boi się ogni sztucznych i wystrzałów. Trzęsła się bidula jak galareta i to pomimo dwóch tabletek uspokajających persen forte
Z toaletą miała takie same problemy jak Ali - tylko bała się opuścić nie szczeniaki, a bezpieczną "budę" czyli szafkę pod umywalką.
Teraz odsypia popiskując żałośnie, chyba jeszcze bolą ją uszy.
Od lat spędzamy z mężem Sylwestra pod umywalka z psem w ramionach  , co roku wypróbowując nowe środki i sposoby polecane przez kolejnych vetów i znajomych - ale nic nie pomaga. Taki już po prostu jej i nasz psi los  .
Roma
|
My bylismy u znajomych za sciana...wzielismy suke w celach odstresowujacych dla ich psa...byl na 2 tabletkach relanium ale i tak biedus nie czul sie najlepiej
OK 1:30 poszlismy na spacer ale natrafilismy na spoznialskich , wokol kanonada i sprintem do domu bo pies ciezko przerazony...Giga olewa petardy, jak jest w domu i strzeli nam zbyt blisko okna to drze morde na huki.
Wczoraj jak mi gnojki pod oknem urzadzily poligon to ja im zrobilam smigus-dyngus

szybko sie zmyli ...
Powiedz Szarej ze teraz juz bedzie lepiej..za 2-3 dni nastanie bloga cisza....