U nas w zeszłym roku było śmiesznie z choinką. Jak zawsze mieliśmy taką pod sam sufit, ogromną, oczywiście z bombkami itd. i stała ona w wiadrze, gdzie była woda, w końce pokoju... Na czas Świąt, ulubionym miejscem Varga do przesiadywania, było to za choinką, w kąciku, po prostru się za nią chował i tam spał, i takie tam

Zrezygnował też wtedy z wody, którą miał w miseczce - ta z choinki bardziej mu widać odpowiadała i cały czas tylko ją chłeptał

) Nie mieliśmy też problemów z bombkami i światełkami - te akurat mało go interesowały. Na szczęście