Quote:
Originally Posted by shaluka
Zgadzam sie z Toba w 100%, ja go jak najbardziej nie usprawiedliwiam, tylko zracam uwage, ze to nie jest takie czarno-biale jakby sie wydawalo. Poza tym uwazam ze dobrze dobralam slowa, ale jesli ktos wyszukuje sie tyylko najgorszego to to i tak znajdzie, zawsze do czegos mozna sie przyczepic.
|
Dla mnie jest czarno-białe. I nie piszę tego w odniesieniu do jednej konkretnej hodowli, tylko o zjawisku jako takim.
Jeśli ktoś ma smykałkę do kojarzenia miotów - zna się na psach, ma wiedzę z dziedziny genetyki, potrafi myśleć strategicznie, a wreszcie ma "nosa" - to niekoniecznie musi sam hodować jeśli nie ma do tego warunków. Może całkiem nieźle zarobić doradzając innym hodowcom. Nebulosa jest takim doradcą w kilku hodowlach, bo ma talent, wiedzę i umiejętności, a zdobywa przy tym ogromne doświadczenie. Właśnie takie osoby jak Paola cenię - które jak mróweczki z pokorą uczą się latami, zanim zaczną decydować o życiu i śmierci żywych istot. Ona będzie kiedyś świetna, bo jest mądrym, dobrym człowiekiem i ma w sobie wiele skromności. Bo hodowanie - to nie zabawa, ani gra w totolotka, ani pisanie autopeanów w sieci. Nie przypadkiem w niektórych krajach trzeba wypuścić konkretną liczbę miotów zanim można zarejestrować hodowlę - uważam, że to ma głęboki sens.
Mnie się po prostu w głowie nie mieści jak można źle traktować psy i nazywać siebie hodowcą. Na jakiej zasadzie taka "hodowla" miałaby działać? Profesjonalnej? wolne żarty. Pasji? Hobby? o ile wiem, hobbyści dbają o swoje "zbiory" i poświęcają im czas i energię. Spełniania swoich ambicji? Fuchy do dorabiania do pensji czy biznesu?
Kosztem cierpienia żywych istot jakimi są psy?
Nie mam nic do psów, bo cóż one winne. Ale nigdy nie dałabym zarobić ani grosza "hodowcy", który nie dba o swoje psy. Mało tego, gdybym zobaczyła, że psy żyją w złych warunkach pierwsza zgłosiłabym to w stosownej instytucji. Właśnie dlatego, że akurat dla mnie
to jest czarno-białe.

Tak jak ocena rodziców, którzy zmuszają swoje dzieci do żebrania na mrozie
Ty to widzisz trochę inaczej, (wnioskuję z Twoich słów w których próbujesz wyjaśniać/tłumaczyć że to nie jest czarno-białe i faktu, że kupiłaś w takiej hodowli psa) i masz do tego pełne prawo, ale daj też prawo innym do odmiennych sądów i oceny Twoich słów i czynów, bo na tym polega uczciwa dyskusja.