Nasza w ramach Mikołaja, o czym jeszcze nie do końca wie dostała narzedzie do torturowania jej pradem.....jest duze, ciezkie i ja juz sie boje go uzywac...ale ma podobno pomoc....no a my, tradycyjnie na Mikolaja (odkad mamy suke) jestesmy lzejsi o pare stowek ....

z czego niekoniecznie sie radujemy....