"Nowa" nazywa się Dona Maly Bysterec ("firmowo"), ale chcielibyśmy Arwena... Podróż po prostu super - dwie i pół godziny jazdy samochodem bez jednego przymusowego postoju

. Czy ktoś wie, co dalej z małym wilczakiem

- oprócz weterynarza naszego (bo ze Słowacji mamy komplet papierów) jest może jakiś klub, rejestracja, inne wilczaki w KRAKOWIE itp?