Quote:
To własnie zależy jakie kto ma cele związane z wilczakiem.
Nie każdy chce mieć wyszkoloną kukiełkę i zaliczyć jak najwięcej egzaminów, bo nie o to chodzi w tym temacie.
Mozna szkolić psa w zupełnie inny sposób.
Jak nie zbuduje się odpowiedniej relacji pomiędzy psem i właścicielem to i najlepsze szkolenia tu nie pomogą.
Nie z wilczakiem bo on i tak sam zadecyduje co dla niego bedzie lepsze w danej sytuacji i nawet zdane wszystkie egzaminy i szkolenia tego nie zmienią.
Z psem trzeba pracować samemu i samemu trzeba ustalić swoje wymagania względem niego. Należy być konsekwentnym w wielu sprawach już od szczeniaka, ale też tyle samo wymagać i dawać psu ile on nam daje. Zbudowanie bardzo dobrej więzi jest bardzo trudne ale się udaje.
Zresztą wilczaki mają tak różne charaktery, ze własciwie do każdego nalezy podchodzić indywidualnie i nie mozna tej samej metody szkolenia stosować do każdego psa czy suki.
|
Widzę że ktoś tu mając rocznego psa wszedł w tryb bycia guru.
Pierdu, pierdu lecą samoloty. I niezła podpierdułka. Przeczytaj co pisze poprzednik zanim zasuniesz mu takie teksty.
Napisałem że CIRI ma niezłą radochę pracując na szkoleniach. Jak nie potrafisz w to uwierzyć to zobacz zdjęcia u mnie na
flickr. Podpowiedz: fotki w katalogach ze słowem 'szkoła'. Wilczak to przecież rasa użytkowa, pracująca. PT jest najbardziej lajtową rzeczą jaką może robić.
A twoje stwierdzenie że wilczak i tak sam wybierze co dla niego najlepsze dużo wyjaśniają w kontekście twojego płakania, jak nikt cię nie lubi i wyzywają albo biorą się do bicia jak idziesz z psem.
Dobrze że czas zweryfikuje cię. Szkoda tylko psa.