Witam ponownie,
Quote:
> Zgadzam sie z Przemkiem ze na wilczaki to nie
> dziala, jak wszystko prawie w 100% . ale zawsze
> moze to byc jakas pomoc i proba, bo nie wiem
> czy ktos sie juz w to bawil.
|
Ano bawil sie, bawil. Klikanie mamy juz za soba... mamy nawet w szafce
oryginalny kliker sprowadzony z USA w kolorze pomaranczowym (takie podobno
najlepiej dzialaja

)). Ale niestety w przypadku Boltona niezbyt to
wypalilo (ale tez zbytnio sie nie staralismy). Cala teoria klikera daje sie
swietnie zastosowac w szkoleniu wilczakow, gdyz jest tam dokladnie napisane,
jak formowac i otrzymywac dane cwiczenia. Jezeli macie pod reka jakies
ksiazki o szkoleniu klikerem, zauwazycie, ze w zasadzie po pominieciu calej
tej filozofii , wykresleniu slowa "klikniecie" i zostawienie jedynie
"nagrody", otrzymujemy typowe szkolenie, ktore ja przynajmniej stosuje na
codzien.
Kliker jednak uczy czegos wazniejszego: timing'u, czyli precyzyjnego
zaznaczania porzadanych reakcji psa. Zeby nie bylo za bardzo zamieszane: zle
stosowalismy timing w przypadku uczenia Boltona komendy "siad" (nagroda
przychodzila zbyt szybko), co spowodowalo, ze teraz Bolton zgina sie do
siadu, ale jego zad caly czas "lewituje" 5cm nad ziemia

))
Wszystkim chcacym dowiedziec sie wiecej o klikerze polecam ksiazke Barbary
Waldoch "Pozytywne szkolenie psów", ktora jest dostepna online:
http://www.westnet.com.au/b-m/
Pozdrawiam,
Przemek