W przypadku dysplazji stawów biodrowych np. dość powszechnie występującej w Polsce u goldenów, właściciele obserwują u szczeniaka częste poruszanie się przy pomocy zajęczych skoków, czyli tak że obie tylne nogi poruszają się razem, "kicają". Takie pieski mogą też "nie chcieć" iść na spacer albo na spacerze siadają, kładą się odpoczywają bez ewidentnych przyczyn społęcznych (siad i leżenie może być reakcją na innego psa) i mają generalnie mniejszy napęd na stałe bieganie niż typowy przedstawiciel tej rasy. (Podejrzewam, że u wilczaka ten objaw nie wystąpi, bo one są power-aid).
Co do badania na plecach i na brzuchu to wynik badania dużo mówi o... zaufaniu psa do rąk człowieka. Mój Wufi pozwolił mi swobodnie odwodzić nogi chyba dopiero jak skończył 5 lat, gdy już nie było dla niego problemem, że leży przed człowiekiem.
Inną cechą dysplazji jest asymetria. Zwykle kiedyś pies z dysplazją zacznie nierówno chodzić lub potykać się w czasie biegania. Ale odradzam samemu diagnozować, bo się człowiek naje strachu niepotrzebnie.
Jeszcze jednym typowym wyglądem, ale już po leczeniu operacją przeciw ciężkiej dysplazji u młodych psów (przecięcie więzadeł trzymających główkę kości biodrowej w przywiedzeniu) jest bieg z rozrzucaniem tylnych łap na boki, jak to robi żyrafa.
maria i wufi
|