Bylam i widzialam Ire. Milo powiekszonego brzuszka nadal ma iskry w oczach, gdy widzi rekaw. Az mi jej zal, ze z powodu szczeniat bedzie miala zakazana obrone.
Na zawodach byla druga - suka byla super, bledy zrobil wlasciciel

i w efekcie dwoma punktami przegrala z Herem. Ale na obronie byla jak zwykle nie do pobicia...
Vaclav mowi, ze juz nigdy nie bedzie kryl "Polakiem", bo nadal slabo mu sie robi, gdy sobie przypomni jak ganialas go przez godzine po polu, aby ustawil Ire i Amberka do zdjec...

To tak zartem. Prawda jest taka, ze m.in. z powodu krycia Amberkiem (oplacalo sie robic te egzaminy) jak i swietnych zdjec jeszcze nigdy nie bylo tyle chetnych na szczeniaki po Irze. Male jeszcze sie nie urodzily, w Czechach konkurencja duza, bo wszyscy maja teraz nakryte suki, a tu caly miot jest praktycznie zarezerwowany (oczywiscie nigdy do konca nie wiadomo ile bedzie malych, no i pierwszenstwo maja osoby, ktore beda chcialy ze szczeniakami cos robic)....