Myślę, że kryzy maja jednak po dwojgu rodzicach. Brenda po dzieciach ją odzyskuje i też ma się czym poszczycić, a Max tradycyjnie na zimę sierść stracił. Za to w lecie futerko na Maxie niczym na piesku trzymanym w lodówce. Wklejam moje ulubione zdjęcie Maxa z pełni lata