Quote:
Originally Posted by zubrzyca
nie chce zapeszac ale Seth zaczyna sie pomalu przyzwyczajac do warunkow jakie panuja u nas w domu jeszcze wczoraj warczał i bardzo emocjonalnie reagował na moje tulenie suni a dzis nawet niezareagował na moje pieszczoty do niej sam podchodził i chcial by go tulic co bez okazywania swej agresji otrzymywał...malymi krokami w ten sposob cos osiagniemy...
Swietnie! to bardzo dobrze ze nie reagowal negatywnie.
a jak przedstawia sie to teraz? gdy glaszczesz Shille to pomrukuje czy po prostu przychodzi i domaga sie takze pieszczenia?
co do kastracji, o ktorej wspominalas, to spotykalam sie z roznymi efektami, czasem powodwalo to zmniejszenie agresji a czasem nie bylo roznicy.
ja jestem zwolennikiem kastracji, wiec w takim przypadku jak twoj, to zdecydowanie poddalabym temu zabiegowi obojga 
Pozdrawiam!
|
dziekuje za slowa otuchy...to dla mnie bardzo wazne

a jesli chodzi o setha to chłopak dziś albo nie reagował na moje pieszczoty w strone shilki albo po prostu przychodził i z machaniem ogona wsadzał łeb między nas ale bez agresji delikatnie łapał shille zabkami ale wystarczyło powiedziec ze nie wolno i od razu przestawał widze w nim zmiany wczoraj wieczorem moj sasiad wszedł do mnie do pokoju (miał sprawe do mnie) a on zareagował bardzo szybko - wyczul ze ktos sie zbliza i ostrzegawczo zaszczekal jak on otworzyl drzwi to zrobil to samo ,czyli zaczyna bronic swoj teren ,co mi sie podoba bo shilla nigdy na nikogo nie zaszczekala-i teraz tez bylam potwornie zdziwiona co on robi?