![]() |
Desperado
Wstep
Kilka dni temu zadzwonili do nas znajomi wlasciciele wilczaka z Wloch z zapytaniem, czy beda mogli do nasz wpasc "po drodze" ze Szwecji do domu. Tak wiec w czwartek szykowalismy sie do wizyty. Niestety popelnili blad i przekroczyli granice w Gubinie, a stamtad dotrzec do nas po raz pierwszy jest prawie niemozliwe (bez posiadania dokladnej mapy). Mimo, ze Gubin jest w polowie niemieckojezyczny udalo sie im dogadac z ktoras ze sprzedawczyn w jednym ze sklepow, by do nas zadzwonila. Zamiast tlumaczyc postanowilismy po nich pojechac. Zaladowalismy wiec psy do klatek, Wiewiorke zamknelismy z rodzicami w domu. Czyli normalka.... Scenka Zguby udalo sie nam znalezc bez problemu i w ciagu niewiele ponad pol godziny bylismy ponownie w domu. Na miejscu powitala nas...Wieworka na podworku i...dziura w oknie... ;) Tym razem mloda przeszla sama siebie: slyszac silnik samochodu dala susa przez lufcik, ale po drodze zahaczyla o okno i poszla szyba. Wiewiora oczywiscie jest cala, okna nie zal, bo i tak za dwa tygodnie szlo do wymiany. Oczywiscie Bure tez po przeprodzawdzce bawily sie w wyskakiwanie z okien, ale lufcik byl tabu...do wczoraj... Podsumowanie Przez tyle czasu nie bylo problemow z psami, wiec nr.5 dostal chyba odgornie zadanie, ze powinnismy nadrobic zaleglosci i jej zadaniem bedzie odpowiednie zapewnienie nam rozrywek. Choc mam cicha nadzieje, ze o dalszych wyczanach Wiewiorki nie bede musiala juz pisac... ;) |
Ojej, całe szczęści, że psu nic sie nie stało .. ;)
|
No i przyszła kryska na matyska :twisted: Poczytaj posty o Halli i Taro to będziesz wiedziała czego się spodziewać :banghead :mrgreen: . Ale Wiewióra ma u nas plusa i przyjmujemy ją do naszej paczki . Widać, że to jest prawdziwy wilczak hahaha :ylsuper
Jak by co to witamy w klubie :oops: , chętnie zastosujemy dla Ciebie małą psychoterapię. |
Quote:
Oczywiscie wzorem Halli klatka byla w stanie nienaruszonym, nadal zamknieta. Fakt, ze to aluminiowy model dostepny na wystawach, ktory moze co najwyzej powstrzymac szczeniaka wilczaka, ale jak dotad reszta bandy najzwyczajniej ja w razie czego rozkladala, a nie przeciskala sie miedzy zeberkami... Quote:
OK, zartuje... :mrgreen: Tak naprawde mamy z niej niezly ubaw, bo to, ze strasznie chce byc kolo mnie jest bardzo zabawne. Szczegolnie metody jakie stosuje, by osiagnac swoj cel. :cheesy: |
All times are GMT +2. The time now is 21:44. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org