![]() |
Upaly i ucieczki...
Słuchajcie , co zrobić z wilczakami w czasie upałów? Jak im pomuc?
Brema jest padnięta...... Nie chce wychodzić dłużej na spacer....( góra 15 min.) Przedtem pies wychodził na spacer ok. 5-6 godz. dziennie , a teraz mnie ciągnie na smyczy do domu....po kilku minutach.. W mieszkaniu mam dzisiaj 25 st. C.Wyczesuję jej sierść ciągle , aby było jej chłodniej... Napiszcie jakie macie doświadczenia i co można zrobić więcej...., Pozdrawiam - Lidka:(. |
W upały- miniej uzywac ;)
A serio to jesli suczysko jest zdrowe to sie nie przejmować. Mój bury co prawda odpadał ale tylko w ekstremalne upały, zeszłego lata.. pod koniec dnia juz szalał jak zwykle ;) To sa maszyny nie do zamęcZenia, nie ma sie o co martwic ;) Może klimatyzowanym autkiem nad wodę? Zawsze to miło i dla psa i człowieka ;) |
No jasne, w sobotę nad wodę , a w tygodniu Bremusia dogorywa.
A dzisiaj przeżyłam horror!!!! Brema w tym upale ( nie wiem jak to się stało) uwolniła się z kolczatki..... i pobiegła sobie przez ulicę Andersa ( centrum) na drugą stronę , a potem zapieprzała wzdłuż torów tramwajowych - a ja oczywiście za nią!!!! ( ludzie z samochodów mieli chyba ubaw) . Na szczęście nie jechały w tym czasie samochody ani tramwaje(światła).Ludzie gapili sie na mnie jak na jakieś dziwne zjawisko ( jak sobie poradzę z tym problemem).Dobiegła do parku Krasińskich , a tam na ławce siedziało dwóch meneli ,którzy obserwowali całe zajście - jak w sztafecie dali mi kawałek kiełbasy , i dzięki temu Bremusia dala się zwabić.Pani menelka proponowała mi również gaz obezwładniający , jak zobaczyła , że pies po drodze obszczekuje jakichś facetów , a ja nie mogę jej złapać..... Jestem im bardzo wdzięczna-szanujmy wszystkich , bo nie wiadomo w jakiej sytuacji się znajdziemy-a pomoc przyjdzie z niewiadomej strony... Cały szacuneczek" menelom "!!! Można na nich liczyć(to bardzo szczerzy i pomocni ludzie) .Powinnam im kupić piwo ale , sama byłam w szoku..... ( z resztą nie po raz pierwszy z powodu psa). Co Wy na to? Czy też macie podobne sytuacje? napiszcie - pa. |
No mi suka w upały zdecydowanie się wyłącza. Ale - w mieście ponad 30 stopni, w chałupie niewiele mniej. Jedyne co mam dla niej do zaoferowania to - gdy noc chłodna to nocleg outside, - zimne kafelki, wąż ogrodowy, a no i siakiś właśnie wypad nad wodę. Cóż, na upały nie ma rady, ja też niechętnie wychodzę z pomieszczenia w taką pogodę.
|
Nie, z czyms takim ne miałam do czynenia.. ale co mogło byc pwoodem takiego maratonu Bremy?? Musiało ją cos chyba potężnie wystraszyć, że tak gnała..nie wpadło Ci nic w oko zanim to sie stało?
Na szczescie wszystko sie dobrze skonczylo.. domyslam sie co przezywalas.. ale mimo wszystko sprobowalabym rozwalic cala sytuacje na zimno.. wrocic w to miejsce, najpierw zapiac sucz tak, aby sie nie wywinela.. (obroza z obraniczonym zaciskiem? niekoniecznie kolce?).. rozejrzec sie wokol.. przypomniec..moze jakis nagly dzwiek? Moze autobus hamujac zrobil PUFFFF ? Milo, ze ludziska pomogly.. oby nigdy wiecej takich horrorow ;) |
upaly to chyba kazdemu sie daja we znaki :rock_3 u nas jest teraz tak, rano dluzsze lazenie poki sloneczko jeszcze nie nawala, w ciagu dnia ze 3-4 razy szybkie siku, takie na 15 minut zeby sie mlodej mozg nie zagotowal, i wieczorem "dogwalk", tak kolo 21-22, wtedy mloda odzywa i jest jak nowonarodzona. A jak pracuje po nocy to bywa ze mloda ma jeszcze przewietrzenie o 2-3 w nocy, ale to juz tak para relaxum 8)
Jesli chodzi o ucieczki, no coz, nam sie zdarzylo to raz, na polach mokotowskich, ale to na wlasna prosbe w sumie. Ja bylem z magri na polach, a w miedzyczasie przyszla z pracy kaska, ale tak przyszla i po 10 minutach poszla do domu, w ciagu doslownie 5 minut mloda nagle mi zniknela z oczu, doslownie zdazylem sie schylic po patyk, jak sie rozejzalem, okazalo sie ze zasuwa pelnym pedem w kierunku domu, czyli tam gdzie poszla jej Pani :( Szans na dogonienie nie bylo zadnych, traf jakis dziwny tylko sprawil ze kaska zatrzymala sie z kolezanka na przystanku, i wylapala mloda w biegu. Mysle ze magri zapamietala moje zdyszane wkurzenie wtedy bardzo dobrze, bo wiecej juz tego nie zmodzila :twisted: |
Magri biegła do Kasi, czyli biegła w jakims celu. Dlatego napisałam, ze warto dowiedziec się o przyczyne biegu Bremy.. inny pies? Ktos znajomy? ucieczka? przed czym ? Strach? .. Cos musiało byc. Pies bez celu, ot tak sobie nie pali gum ;) Znalezienie odpowiedzi pzowoli na przyszłośc uniknąc takiego stresu i.. niebezpieczeństwa dla psa..
Młody pies ma prawo wyrwac do innego psa.. normalka i o ile to jest na sensownym terenie, bez pedzacych aut to w sumie zaden dramat. :) Ale tu chyba psa nie bylo.... A porpios upalow.. Giga kiedys zalapala, ze chlodny, krotki prysznic znakomicie poprawia jej samopoczucie w upaly :) Meldowala sie wiec wieczorem, przd snem w lazience pod prysznicem . Zmoczone futro, wytarte tylko lekko recznikiem dawalo jej komfort spania Chey jakos nie pottrzebuje, nawet nie pije specjalnie dzuo.. musi odporna swolocz ;) |
U nas w upały Imbus tez sie wyłącza a wręcz odmawia w swoim wilczakowym "stylu" wyjścia na dwór. U nas nad morzem jest bardzo ciepło ale prawie codziennie wieje wiatr i Imbus korzysta z niego na balkonie i wpatruje sie w tych co leżą i "smażą sie " na plazy.
Zmienił sie tez grafik wyjść na spacer - rano długie biegi przy rowerze zakończione kąpielą w morzu, potem baaardzo krótkie siku i "dwójeczka" i wieczorem albo biegi po lesie albo przy rolkach. W ostatni weekend byliśmy tylko na 1 spacerze ale za to 12 h. I właśnie to Imbus lubi najbardziej!!! Co do ucieczki Bremy - to Gaga na rację. Trzeba wrócić i próbować znaleźć przyczynę. Nic nie dzieje sie od tak. Powodzenia! |
Quote:
Tak samo nie warto psa moczyc - woda przewodzi cieplo i pies dodatkowo sie przegrzewa (pomijam wypady nad wode 8)).... |
No cóż.. ja mam o tyle luz, ze mieszkam w lesie, wiec czesto temperatura jest znacznie mniejsza, dodatkowo jakos za specjalnie nei kosze trawy, ktora w cieniu daje im chlod i w niektóre miejsca( by nie dobrały sie do ojcowskich rabatek kwitowych) przyworze im ziemie w zacieniony kąt, bo ta moja, lesna, jest tak sucha, ze nawet jak gleboko kopią, to chlodu nie daje.
Jednak kiedy zawitam do Jeleniej, do drugiej przystani mojej zyciowej, to tam do lasku jest już troche kawałek,a na tarasie zawsze skwar jak na patelni, w takie dni, otwieram drzwi do mieszkania i mlode mogą jak chca polozyc się pod krzewami, w chlodnej trawce lub schowac sie w domu. Dodatkowo wtedy nie mecze ich dlugimi spacerami, chyba ze zabieram je wpierw w samochod i potem po gestym, ciemnym lasku, kory jest chlodny i przyjemnym ganiaja ile sił w lapach. Zawsze tez wieczorami ide z psiakami nad rzeke, a w Jeleniej nad strumyk i jeziorka, wtedy moga się porządnie przekąpac. P.S. Kale tez przyzwyczajam plywac w kajaku, co nawet swietnie wychodzi. Mloda jak jej za cieplo chowa się w dziub kajaku, gdzie ma swoja a la bude, tam tez jest naprawde chlodno. Dodtkowo sa czeste przerwy przybrzezne by mogla sie przekąpac i posiedziec na mieliznach, bacznie obserwujac kaczki i wazki ;) |
W sezonie upalu wilczaki potrafia sie tez dostosowac do warunkow. Przez prawie caly dzien wyleguja sie lub spia, a wieczorem zaczyna sie meksyk :) Szalenstwa, nagle wraca apetyt... w koncu to czas "polowania" ;)
|
All times are GMT +2. The time now is 17:03. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org