![]() |
Drive'y u wilczaka albo..Przemek racjonalizator ;)
Od zawsze w szkoleniu psów bazuje się na dwóch okresleniach popędów u psów: fight drive i prey drive. I wszystko zostalo powiedziane..
Nieprawda:) Po doglebnej analizie zachowan wilczakow, opisach przebiegu szkolen itp Przemek, z godna informatyka precyzja dostarczyl nam nowy termin: Demolition Drive :wink: Co to takiego? Ano posluze sie przykladem mojego burka: lecimy na pierwszy w zyciu tor agility (ot tak, po treningu i dla zabawy), Chey smiga, lapie kierunki, w locie nad przeszkoda daje sie zawrocic od wyzla (i porzucic mordercze zamiary).... dlaczego? Bo caly bieg Chey poluje na moje rekawy (z zawartoscia oczywiscie:) ). Nagrode zdobywa na koncu, skaczac na mnie, chwytajac reke i szarpiac rekawy (chyba nie mam juz ani jednej calej kurtki)... inna sytuacja : trenerka kaze nam rozbawic psy.. gryzak? patyczek ? eee... ale haslo " dawaj! hop!" ( realizacja j.w.) dziala natychmiast :D Jak wiadomo trening czyni mistrza... wiec aby taki bury mogl w pelni rozbujac swoj Demolition Drive musi TRENOWAC... a gdzie najlepiej ? Ano w domu...gdy pies jest sam i bez swiadkow moze szlifowac forme..na sprzetach mniej i bardziej dostepnych :mrgreen: Do listy badan naukowych Przemka doliczyc nalezy oczywiscie slynne pukanie w glowke.. majace,jak sadze, na celu prawidlowa stymulacje odpowiedzialnych za poszczegolone "drive'y" obszarow mozgu :cheesy: |
All times are GMT +2. The time now is 15:55. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org