Ja zwracam uwagę i ubolewam troszkę ze mój jest chyba za jasny jak widzę, zato Amber taki super wilczy jak ten u góry.No ale to taka zdrowa zazdrośc :mrgreen:

Nikt nie jest doskonaly.... 8) My tez chetnie dodalibysmy do dwoch psow troche rudego, 2 dali na diete, 2 lepiej socjalizowali, 1 lepiej wychowali, 2 oduczyli polowania na kury, 2 nauczyli zostawania w domu, 1 moglby miec lepszy format, 1 nie byc taki ciezki, 1 moglby miec bardziej obfita siersc, 1 krotszy ogon i 1 wieksza mase.... ITD.... :mrgreen:

jo, ja tez chcialam by nie ktore zeczy zmienic we swoich dzieciach, ale juz jake sa, take sa :wink:

My za to jesteśmy minimalistami - nich już sobie Tinka wygląda jak chce, bo i tak jest bezkonkurencyjna w swojej klasie weteranów-sierotek, :wink:, ale mogłaby sucz nie wpadać przy każdej cieczce w fatalny nawyk wyciągania pana na spacerek nad ranem. :twisted: I w dodatku spacerek służy jedynie do sprawdzenia jak pachnie trawka nocą i czy przypadkiem nie kręci się koło domu taki jeden mały czarny :mrgreen:

Niestety, oduczanie suki wilczaka od należnego jej przywileju (przynajmniej ona tak to widzi :stupido) graniczy z cudem... :roll:

Amber jest brazowy ale ma za to mase innych niedociagniec, co widac po ilosci chetnych na krycie :lol:

Wiesz dobrze ze Twoj pies jest DOSKONALY wiec mnie nie podpuszczaj :P

A mój Varg w pełni mi odpowiada.
Co z tego, że jest za chudy, nie ma obfitej sierści, nie jest super wyszkolony...
Jest moim idealnym CzW :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:.
:)

I to jest wlasciwe podejscie :klatsch

Nie, nie - to jest podstawowe zalozenie na ktorym bazujemy.... :D

No tak, ja tez tak myszle:
Harka-za chuda (je tylko co trzecy dzien), ma za dlugi ogon i uszy (nawet za dluge na 2 milimetra), wstretny charakter, uwielbia polowania na bezdomne psy, uwielbia krasc ze stolu, uwielbia mnie nie sluchac, choczby i myszlimi obe ze jesteszmi bardzo wyszkolone :cheesy: , demoluje moj dom (ostatnio zjadla moje nowe dzinsy), chodzi gdzie chce i kedy chce (dla tego mami zawsze zamknete drzwy na kluc), nie nawidzi pracy obroncej, ale dom broni, wykopala mamy kwiaty (razem z banda 7 lilczakow), warczy na sedziach-mezczyznach (prawdziwa feministka), uwielbia wszystkie kobiety (prawdziwa feministka nr.2), zawsze cos knuje i kombinuje (jeszly nie szlyszes co robi twoj pies, znaczy ze on robi COS nie dobrego), uwielbia straszyc moja kuzinke...robi jeszcze duzo "ZLYCH" zeczy, ale jest MOJA SLODKA SUNIA, ktora zawsze bedzie dla mnie najwaznejsza i najlepsza.

:cheesy:

apropo, ten wstretny charakter i poglad na zycie maja i zlota 7-demka ( banditow wilczakow malych). Och, roszne nam armija wilczakow, ostrozne teras na wystawach (to dotyczy innych psow) :))

Serio? :D A co jada? Mojemu Vargowi to już dam radę upchnąć wieczorem nawet 1 kg mięsa (żartuje z tym upychaniem, on to zjada, ale z wielką łaską 8)), ale szkielecik z niego, 29 kg.

No i ok. :) Mieści się w wadze zapisanej we wzorcu rasy (psy minimum 26 kg). Pewnie, że czasami trafiają się sędziowie, którzy oceniają wagę, a nie wygląd psa, ale co można na to poradzić, skoro mineli się z powołaniem i powinni pracować przy sędziowaniu zwierząt ubojowych, gdzie waga jest jedynym decydującym czynnikiem.

Mi to w sumie i tak odpowiada, bo mogę go i na rękach nosić i utrzymać w razie czego... :)
W żadnym wypadku nie chcę, żeby był cięzki, a i tak nie będzie pewnie ;P. Chyba :roll:.

Patrząc na Bola muszę przyznać Ci rację. Jego mogę nosić już tylko ja :D

poniewasz Harka to kawal suki, to ona zawsze wazyla tylko 27 kg, a teras po szczieniakach wazi 30 kg.
kedy je karmila to jadla jak wariatka (no a jak inaczej :cheesy: 7 malych), juz nawet myszlalam ze bede musziala zmienic zawody w "Peronowce" z "psa niejadka" na "psa zarlocha", ale teras juz znowu ona we swej "forme" :"trzy groszki przez caly dzien i wszystko OK!" :cheesy:

A ja Vargusia lekko mogę nosić i nie mam problemu z tym, co innych wprawia w wielkie zaskoczenie :mrgreen:. To chyba kwestia po prostu tego, jak psa się podnosi.

No to w sumie ekonomiczna z niej panna 8).

Taaa proponuje podniesc moje prawie 40kg będąc mojej postury....To nie tylko kwestia techniki :wink:

To fakt, że nie we wszystkich przypadkach.... :mrgreen:

Ja proponuje wprowadzenie nowej konkurencji na spotkaniu w Peronówce :). Nazywałaby się "podnoszenie Bolka" :D Juz za jedno podniesienie kazdy dostawalby puchar ... w koncu to 55kg :P