Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Sport i szkolenie (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=26)
-   -   Szukanie jedzenia w domu (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=2949)

Sebastian 28-11-2005 22:13

Quote:

Originally Posted by Joanna
I off-topic: popełniłam dzisiaj zbrodnię - Mloda szukala dzis 4 razy w mieszkaniu......... suszonej watrobki i plucek :oops: Mam nadzieje, ze mnie nie zamordujesz :PROXY, ale my to tylko rozrywkowe dziewczyny :rabit

Słuchaj to czego nauczycie ją zeby szukała to już Wasza sprawa- byle nie interesowąły ja za przeproszeniem gówienka na spacerku i resztki jedzenia pozostawione przez ludzi bo nie zawsze wyjdzie jej to na dobre.

Joanna 28-11-2005 22:24

Quote:

Originally Posted by Sebastian
Quote:

Originally Posted by Joanna
I off-topic: popełniłam dzisiaj zbrodnię - Mloda szukala dzis 4 razy w mieszkaniu......... suszonej watrobki i plucek :oops: Mam nadzieje, ze mnie nie zamordujesz :PROXY, ale my to tylko rozrywkowe dziewczyny :rabit

Słuchaj to czego nauczycie ją zeby szukała to już Wasza sprawa- byle nie interesowąły ja za przeproszeniem gówienka na spacerku i resztki jedzenia pozostawione przez ludzi bo nie zawsze wyjdzie jej to na dobre.

Sadzisz, ze szukanie jedzenia w domu moze przezucic sie na eksplorowanie smietnikow? Ze jak szuka zarcia tu, to i bedzie tam?
No to mam problem, bo zadna zabawka nie jest SUPER...

Sebastian 28-11-2005 22:30

nie nie nie sądzę tak poprostu tylko uczulam Was np na tzw smierdziele -czyli suszone podroby, ktore czasem daje Taro jako smakołyk a które troszkę moga kojarzyc sie małej z śmierdzacym czymś fajnym na dworzu. Ja wiem że super jest szukac żarcia bo super motywuje i pies w 90% na to pójdzie bo odzywa sie atawizm ale spróbujcie na głodnego z czymś innym, przeciez lubicie wyzwania.... :twisted:

Joanna 28-11-2005 23:34

Quote:

Originally Posted by Sebastian
nie nie nie sądzę tak poprostu tylko uczulam Was np na tzw smierdziele -czyli suszone podroby, ktore czasem daje Taro jako smakołyk a które troszkę moga kojarzyc sie małej z śmierdzacym czymś fajnym na dworzu. Ja wiem że super jest szukac żarcia bo super motywuje i pies w 90% na to pójdzie bo odzywa sie atawizm ale spróbujcie na głodnego z czymś innym, przeciez lubicie wyzwania.... :twisted:

Że niby szukaj przyslowiowej pileczki, to dostaniesz zarelko?

Sebastian 28-11-2005 23:44

No coś w tym stylu co prawda ja nie lubię tropienia i szukania na żarcie ale ostatnio jak cwiczę z moim totalnie apiłeczkowym psem detekcję czyli szukanie oleju to korzystam z klikera i smakołyka w tym przypadku bo akurat u niego w tym momencie sie to sprawdza. Ale metodę trzeba dopasowac dokonkretnego delikwenta. Dla Dewi może byc tak że szukam np piłeczki, skarpetek itp a potem bawię się z nią piłeczką , gryzakiem ręcznikiem lub mówię super i smakol lub klik /smakol lub inną super rzecz na zakończenie i sukces. Aha i każde szuknaie, tropienie musi zakończyc sie sukcesem - jesli nie to układamy szybko prosty ślad , krótki lub umożliwiamy znalezienie rzeczy schowanej- tak aby pies zawsze miał sukcesik i chciał potem dalej pracowac. Taka prosta zabawa w skojarzenia. Ufff ale znów sie wymądrzam i mnie zaraz zetną także juz milczę.

Gaga 28-11-2005 23:56

Quote:

Originally Posted by Sebastian
nie nie nie sądzę tak poprostu tylko uczulam Was np na tzw smierdziele -czyli suszone podroby, ktore czasem daje Taro jako smakołyk a które troszkę moga kojarzyc sie małej z śmierdzacym czymś fajnym na dworzu. Ja wiem że super jest szukac żarcia bo super motywuje i pies w 90% na to pójdzie bo odzywa sie atawizm ale spróbujcie na głodnego z czymś innym, przeciez lubicie wyzwania.... :twisted:

Ja protestuje! Nie skojarzy sie , nie musi :wink: U mnie psy dostaja bezokazyjnie ( tzn " bo byly grzeczne na spacerze" ) smierdziele i jakos nie buszuja po smietnikach :) Osobiscie nie widze relacji pomiedzy super pachnacym smaczkiem a lakociami na dworzu.

Sebastian 29-11-2005 00:17

Quote:

Originally Posted by Gaga
Quote:

Originally Posted by Sebastian
nie nie nie sądzę tak poprostu tylko uczulam Was np na tzw smierdziele -czyli suszone podroby, ktore czasem daje Taro jako smakołyk a które troszkę moga kojarzyc sie małej z śmierdzacym czymś fajnym na dworzu.

Ja protestuje! Nie skojarzy sie , nie musi :wink: U mnie psy dostaja bezokazyjnie ( tzn " bo byly grzeczne na spacerze" ) smierdziele i jakos nie buszuja po smietnikach:) Osobiscie nie widze relacji pomiedzy super pachnacym smaczkiem a lakociami na dworzu.

Gaga teraz ja protestuję - napisałem i teraz podkresliłem że "troszkę mogą " a nie że muszą ... No to tak gwoli ścisłości. i oczywiście każdy przypadek jak nasz osobisty kod DNA jest szczególny i inny więc ja nic nie wyrokuję. A z mruczeniem to musiałbym zobaczyc to w realu może poprostu ona sobie tak umila jedzenie i rozmawia z sobą bo nie lubi sama konsumowac :roll:

Sebastian 29-11-2005 09:13

słowa typu wąchaj , szukaj wprowadź dopiero jak suczka zacznie własnie pojmowac i szukac dlatego że cos schowałas i bedzie to powtarzalne . Dobrze na koniec może byc. Generalnie na poczatku pracy z tropieniem i szukaniem jak najmniej słów bo to dekoncentruje psa a on nie wie o co nam chodzi- przeciez nie rozumie naszej mowy gdy wprowadamy nowe słowo. To podam Ci przykład - to tak jakby jakby ktos na ulicy nagle zapytął Cię o coś w jednym z dialektów chińskich??? Też bys nie rozumiała.
Czyli trzeba troszkę podobnie jak z uczeniem klikerem ( z tego co wiem to trochę tego lizneliście?) czyli psiak najpierw musi opanowac czynnośc której go uczymy a potem gdy robi to super i powtarzalnie wprowadamy komendę. Z niuchaniem podobnie najpierw sucz musi zrozumiec że ma szukac tropic dokładnie co chcemy a dopiero potem wprowadzamy komendę.

Joanna 29-11-2005 09:36

Quote:

Originally Posted by Sebastian
słowa typu wąchaj , szukaj wprowadź dopiero jak suczka zacznie własnie pojmowac i szukac dlatego że cos schowałas i bedzie to powtarzalne . Dobrze na koniec może byc. Generalnie na poczatku pracy z tropieniem i szukaniem jak najmniej słów bo to dekoncentruje psa a on nie wie o co nam chodzi- przeciez nie rozumie naszej mowy gdy wprowadamy nowe słowo. To podam Ci przykład - to tak jakby jakby ktos na ulicy nagle zapytął Cię o coś w jednym z dialektów chińskich??? Też bys nie rozumiała.
Czyli trzeba troszkę podobnie jak z uczeniem klikerem ( z tego co wiem to trochę tego lizneliście?) czyli psiak najpierw musi opanowac czynnośc której go uczymy a potem gdy robi to super i powtarzalnie wprowadamy komendę. Z niuchaniem podobnie najpierw sucz musi zrozumiec że ma szukac tropic dokładnie co chcemy a dopiero potem wprowadzamy komendę.

OK, wszystko slicznie i taki byl plan, ale jak nic nie gadam, to Mloda siada przede mna z pytamiem "co mam robic?", wiec gadam, zeby zachecic ja do podjecia jakiejkolwiek czynnosci - chocby latania po pokoju - i - jak tylko niuchnie - chwale, zeby wiedziala, ze o to mi chodzi. Jak ja klikne, podleci po smakolyk i zakonczy prace, a ja jakos nie wyobrazam sobie, bym umiala wytlumaczyc jej, ze chodzi mi o niuchanie az do znalezienia COSia... Teorie mam taka, ze nagradzam za "cale" zachowanie i zachecam dotad, az znajdzie. Nie wiem, czy bede umiala podtrzymac ja w niuchaniu. Z drugiej strony gdzies mi sie kolacze, ze K/S to metoda malych kroczkow, i ze na poczatku sukcesem bedzie samo np. 3-krotne niuchniecie.....

z Peronówki 29-11-2005 13:26

Quote:

Originally Posted by Sebastian
No coś w tym stylu co prawda ja nie lubię tropienia i szukania na żarcie ale ostatnio jak cwiczę z moim totalnie apiłeczkowym psem detekcję czyli szukanie oleju

Tu mnie zaciekawiles :) Chodzi o rope i szukanie wyciekow?

Joanna 29-11-2005 13:46

Quote:

Originally Posted by Margo
Quote:

Originally Posted by Sebastian
No coś w tym stylu co prawda ja nie lubię tropienia i szukania na żarcie ale ostatnio jak cwiczę z moim totalnie apiłeczkowym psem detekcję czyli szukanie oleju

Tu mnie zaciekawiles :) Chodzi o rope i szukanie wyciekow?

Chlopaki protestuja przed rosnacymi cenami paliw i postanowili radzic sobie sami :cheesy:

monikasz 30-11-2005 17:56

Quote:

Originally Posted by Gaga
Quote:

Originally Posted by Sebastian
nie nie nie sądzę tak poprostu tylko uczulam Was np na tzw smierdziele -czyli suszone podroby, ktore czasem daje Taro jako smakołyk a które troszkę moga kojarzyc sie małej z śmierdzacym czymś fajnym na dworzu. Ja wiem że super jest szukac żarcia bo super motywuje i pies w 90% na to pójdzie bo odzywa sie atawizm ale spróbujcie na głodnego z czymś innym, przeciez lubicie wyzwania.... :twisted:

Ja protestuje! Nie skojarzy sie , nie musi :wink: U mnie psy dostaja bezokazyjnie ( tzn " bo byly grzeczne na spacerze" ) smierdziele i jakos nie buszuja po smietnikach :) Osobiscie nie widze relacji pomiedzy super pachnacym smaczkiem a lakociami na dworzu.

To ja spojrzę na ten temat trochę pod innym kątem, czyli kodowania sobie pewnych zachowań ... Początkowo podobnie jak Ty chowałam suce smakołyki po mieszkaniu (niezależnie czy to śmierdziel czy nie). Niestety po pewnym czasie stwierdziła, że skoro w domu można znaleźć coś pysznego, to czemu nie na spacerze :mrgreen: Niestety "odkręcanie" trochę musiało potrwać, bo gówniarz na spacerze zaczął pożerać różne rzeczy niekoniecznie ładnie pachnące :twisted:
Także zdecydowanie jestem za chowaniem zabawek (tych ulubionych na początku - pod warunkiem, że którąś kocha nad życie), czy ciuchów przesiąkniętych Waszym zapachem. I dopiero wtedy w nagrodę śmierdziel.
Jeśli chcecie mogę wrzucić szczegółowy opis zabawy w poszukiwanie schowanego konkretnego zapachu - opisywałam dokładnie na belgach, ale może ktoś chciałby spróbować ze swoim wilczakiem :D Na podobnej zasadzie Sebastian ćwiczy "detekcję" 8)

Sebastian 30-11-2005 18:37

Monika już go wklejałem na wilczakowym forum pt wilk z Polskiego Dworu i z tego co widze to zainteresowani go znają nawet posłuzyłem sie formuła cytat z zaznaczeniem że ktoś (czyli w domyśle Ty) ubrał to ładniej w słowa ode mnie a zgadza się to z tym co ja robię i jak doradzam.
w związku z tym przeklejam i tu i teraz powiem Wam w tajemnicy że to słowa MonikiSz:
cytuję bo to w zupełności wygląda podobnie do tego co ja sam trenuję a juz ktos pieknie ubrał w słowa więc po co mam wymyslac :" Wrzucamy coś; do słoika (np. herbatę) i dajesz słoik do powąchania psu ; jak powącha ; chwalisz i smakol w pychol. I tak ze 2-3 razy. Nam zależy, by pies siadał podczas nawęszania.....natomiast podczas znalezienia przedmiotów nasączonych ludzkim zapachem ; kładł się. Potem słoik przed pyskiem psa tak kierowaliśmy by węsząc usiadł ; i znów chwalisz i smakol w pychol. Potem trzymasz psa, a ktoś inny odchodzi ze słoikiem - pies go widzi jak odchodzi, ale nie widzi gdzie chowa słoik. No i dopiero wtedy idziesz z psem na smyczy ; powoli i starasz się go prowokować do węszenia ; pies przeważnie sam węszy (widział uciekający słoik, więc jest zainteresowany). Ja np. stukałam palcem w różne szczeliny (np. zamknięcie szafki), czy w zderzak samochodu, który cały obwąchała aż znalazła słoik i usiadła przed nim. Wiedziałam, gdzie jest coś ukrytego, więc początkowo jak widziałam, że nosek rchodzir1; to wydawałam komendę siad;, wyciągałam słoik (pokazywałam psu), znów chwaliłam i smakol w pychol."

monikasz 30-11-2005 19:23

Quote:

Originally Posted by Sebastian
Monika już go wklejałem na wilczakowym forum pt wilk z Polskiego Dworu i z tego co widze to zainteresowani go znają nawet posłuzyłem sie formuła cytat z zaznaczeniem że ktoś (czyli w domyśle Ty) ubrał to ładniej w słowa ode mnie a zgadza się to z tym co ja robię i jak doradzam.

Dzięki - widzisz nie doczytałam ... jeszcze nie wiem gdzie co jest :oops:

Sebastian 30-11-2005 19:30

Quote:

Originally Posted by monikasz
Dzięki - widzisz nie doczytałam ... jeszcze nie wiem gdzie co jest :oops:

http://www.vlcak.pl/news.php


All times are GMT +2. The time now is 22:47.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org