Wada genetyczna - ze smutkiem stwierdzam...
 

.... ze w ostatnich dniach odkrylismy, ze jedna z naszych linii hodowlanych obciazona jest bardzo klopotliwa wada genetyczna. Z obserwacji wynika, ze jest to cecha dziedziczona dominujaco, choc ciezko powiedziec z jakim nasileniem wystepuje u obciazonych szczeniakow...

Chodzi o to, ze szczeniaki Merry Bell nie odziedziczyly typowych wilczych zachowan, ze wszystkie spory rozstrzygane sa za pomoca zebow. Mozliwe, ze winna jest temu matka, ktora namietnie oglada Amerykanski Wrestling i to dlatego szczeniaki zamiast przeciwnika zagryzc probuja go zadusic.... :twisted:

Oto kilka zdjec obrazujacych opisana wade:

http://www.zperonowki.com/pics/galle...0/DSCF0094.JPG

http://www.zperonowki.com/pics/galle...pod-stolem.jpg

http://www.zperonowki.com/pics/galle...0/DSCF0104.JPG

http://www.zperonowki.com/pics/galle...0/DSCF0167.JPG

:wink: :mrgreen:

Hmmm, myslisz, ze bedzie przekazywana dalej?

Obawiam sie, ze tak... Wszystko pewnie wyjasni sie na poczatku lata - zrobimy jeszcze jeden probny miot z Belka. Jak szczeniaczki tez beda probowaly dusic inne psy to pewnie trzeba bedzie wycofac linie z hodowli... Ale to Tobie nie psuje planow - bo bedzie po prostu jeszcze jedna ciekawa wlasciwosc linii Ciemnego Zla.... :cheesy:

Moja piękna zachowuje się identycznie - objąć za szyję i przydusić.... :twisted:

No i popsulas mi teorie! ;) :mrgreen:

Lesniczyne sie przekupi, zeby wycofala swoj post, a my z Gaga bedziemy miec kolejny "zaczep" marketingowy dla naszej hodowli mutantow. Margo, czy mam na biezaca dostarczac dowody zdjeciowe, a Ty - jako niezalezny ekspert - bedziesz je oceniac, porownywac i badac teorie?

teoria jest taka bardziej do d.... :twisted: Cheitan nie jest Belkowy a duszenie uwielbia ! Oczywiscie z pozycji duszacego :mrgreen: Ilez to razy slyszalam rzezaca Daphine, na ktorej gardle Chey zaciskal smiertelny uscisk szczek :cheesy: , na innych psach tez..na Gidze mu sie nie udaje bo ta ma za duzo futro i bidulkowi wlosy sie placza miedzy zebami....
Zeby Ci przykro nie bylo z powodu obalenia swiezego odkrycia to powiem ze byc moze jest to i wada genetyczna..ale idaca we wszystkich liniach Waszej hodowli :wink:

p,s, na zdjeciu z Dewi i Cheyem , chcialam zauwazyc ze odbywa sie wlasnie proba kastracji mlodego a nie duszenie!! :twisted:

I ty Brutusie....!!! :evil:

Tez tak chcialam pisac, ale Jolka psuje mi statystyke.... :| Choc jej dzieciaki sa juz pod tym wzgledem "normalne" (...inaczej)....
Moze u niej wada ta sie nie ujawnila... :rock_3

Jesli fotka mialaby byc dowodem, to bym powiedziala, ze byla to obrona wlasna... :wink: :mrgreen:

Jolka jako "dawca" genow nie musi pod statystyke podpadac, zreszta owa wada genetyczna, przynalezna odkrywcy czyli hodowcy jest cecha uwypuklona wlasnie podczas pracy hodowlanej...a od Jolki sie zacz elo :twisted: Czyli wszystko w porzadku...

Czyja?? :shock: Prosze sie przyjrzec dowodowi: to Ciemne Zlo siedzi okrakiem na biednym Cheitanku i probuje go okaleczyc...a na dowod ( kolejny) mam to :
http://www.zperonowki.com/pics/galle...iemy-krzyk.jpg
:mrgreen:
Slyszysz ten krzyk rozpaczy rozdzierajacy cisze nocy?????

Jaki krzyk rozpaczy :confused2 Toż to z rozkoszy jest, ot co!

Cheitanek jest kochany, poczciwy i bardzo wesoły. Proszę mu nie porzypisywać krwiożerczych instynktów :nono :twisted:

Ech... cóż.. jakby tu.... WIEC WSZYSTKIE WYCOFUJEMY Z HODOWLI ??? DEMOLKE MIMO BRAKU KONTAKTOW Z PERONOWKA??? Chyba, ze zostala zarazona na zjezdzie..........to moze nie wada genetyczna, ale CHOROBA ZAKAZNA??? :mrgreen: :twisted:

Mam dla Margo newsa! Owa wykryta wada genetyczna ne jest jedyna, przynalezna prowadzonej linii. CZasem duszenie ustepuje miejsca....innym chwytom ( one chyba nie pochodza z amerykansiego wrestlingu?? :shock: ) ...no w kazdym razie efekt wyglada tak:
http://cheitan.zperonowki.com/blog/u...ony-Chey-3.jpg
http://cheitan.zperonowki.com/blog/u...ony-CHEY-1.jpg

Oooo nie! :evil: To znam... :twisted: Bo historia lubi sie powtarzac - w ten weekend byl u nas Daimon. I tez na Camio gubil resztke mleczakow... :mrgreen: I tez Camio byl zachlapany krwia.... :mrgreen: