![]() |
rekonwalescencja
Nie wiem, czy wybralam dobry temat, ale co tam:
Jak mozna zorganizowac czas okresowo unieruchomionemu doroslemu wilczakowi? Spacery musza byc oszczedne, ale pies sie nudzi straaaaaaszliwie. Chcialabym wiedziec, jakie aktywnsci mozna zapodac zagipsowanemu na 2 tyg. psu - na przyklad w obrebie mieszkania. Mam dosyc nieustającej adoracji lodówki :evil: Mam teraz luzik w robocie i moge byc do dyspozycji mojego najmlodszego syneczka w g. 16.00-10.00. Ale kurde brak mi inwencji :| |
Ta sobie myślę, że to może być dobra okazja aby popracować nad posłuszeństwem. Czyli nie ma jedzenia za darmoszkę, trzeba trochę poćwiczyć. Równanie, siadanie, warowanie czy jakieś sztuczki można chyba robić z łapą w gipsie :roll:
Jeszcze tropienie przyszo mi do głowy. Mozna chować jedzenie po kątach, albo układać jakieś skomplikowane ślady, zeby chodził powoli, miał zajęcie dla głowy i jednocześnie nie nadwyrężał łap :) |
Tropienie, szukanie, węszenie - znakomicie męczy, a nie nadwyręża ruchowo:)
Chowanie smaczków czy zabawek w innym pokoju, na zewnątrz/wewnątrz domu i niech się chłopak pomęczy:) Równie dobre są zajęcia z klikerem, czyli naprowadzanie, wyłapywanie, kształtowanie pewnych zachowań- najprościej ujmując-sztuczki różnorakie, potrzebne i nie :) |
Ja dostałam taką rade żeby Narsilowi zrobić 'zabawke'. Wziąć dość spory karton, napakować do niego różnych rzeczy, typu pozgniatane gazety, szmatki, powrzucać tam smaki, niektóre zamaskować w zwiniętej gazacie właśnie i niech Młody wybiera. Ponoć bardzo odstresowujące zajęcie i wymaga pomyślunku :)
|
Quote:
chyba pomysle o tych tropach w pokoju... |
Jeszcze żeby nie było modłów pod lodówką, można zapodać zabawki typu Kong:) Taki dobrze przemyślany kong nie tuczy bo można go nadziać czymś nietuczącym, albo bardzo trudnym do wyjęcia. Daje zajęcie na dłuższy czas ("dłuższy" jak na możliwości wilczaka);) i faktycznie wycisza przy ciągłym stosowaniu:) Jeszcze fajnie sprawdzają się "prezenty" - małe porcje jedzenia pozawijane w rolkę po papierze toaletowym np i potem w gazetę - zależnie do stopnia"naumienia się" psa, można zawijać w kolejne warstwy, chować w pudełka do rozrywania itp co fantazja podpowie...tylko potem jest trochę sprzątania;)
Fajny jest kliker, bo można sobie porobić z nim rzeczy na precyzję - psiak kombinuje głową a nie nogami;) edit: widzę, że się zdublowałam się z Gagą i Shyboy;) |
Quote:
|
ja tez polecam wszelkie zabawy wechowe :p
np. nazywanie zapachow-czyli pokaz majeranek, pokaz bazylie, pokaz oregano itd. i potem trudniesze: pokaz plastik, pokaz metal, pokaz gume itd. o ile pies lubi sie uczyc nowych rzeczy ;) |
A jak nauczyć psa takiego pokazywania?
|
Chyba wole zabawe w wąchanie ziela, niż wyjadanie z konga :lol:
gęsta pacia z konga znika w minute, a nie znam takiej bezkalorycznej paci... (Musze sprawdzic po robocie, czy majeranek w sloiku nie zwietrzal) |
Uprzedzam tylko, że nam tak wyraźnie pachnące zioła wcale nie są łatwe dla psa :twisted: Chodzi o to, że dla nas one pachną bardzo różnie, bez pudła odgadniesz czy wąchasz majeranek czy miętę. Pies ma z tym gorzej....Ale próbujcie:)
|
ja sie z Lalka w to bawilam to najwiekszym problemem bylo zrozumienie ze zapach ma nazwe :lol: a potem rozkminienie co maja ze soba wspolnego przedmioty z podobnego materialu.
jak nauczyc? nie wiem :| napewno umiala juz targetowac przedmioty. no i ma wielki zapal do uczenia sie takich bzdurek. |
Quote:
jutro cwiczymy ziółka :twisted: |
All times are GMT +2. The time now is 16:54. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org