Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Różne (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=17)
-   -   Szczeniak w Kalifornii (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=13204)

Rona 18-01-2010 18:38

Szczeniak w Kalifornii
 
Na forum angielskim Marcy, właścicielka hodowli Galomy Oak napisała:

"Ostatnio otrzymałam e-maila od kogoś z Kalifornii, kto prawdopodobnie ok. 3-4 miesięcy temu kupił w Europie szczeniaczka wilczaka. Ma z nim ogromne problemy i chciałby pozbyć się go jak najszybciej. Mam powody, aby martwić się o życie szczeniaczka. Niestety, właściciel nie jest do mnie dobrze usposobiony, ponieważ odmówiłam mu rezerwacji szczeniaka z mojego miotu. W związku z tym, nie bardzo mogę teraz wydobyć od niego więcej informacji na temat pieska. Nie wiem ani u którego hodowcy go kupił, ani nawet w którym kraju - wiem tylko, że w Europie.

Będę starała
się pomóc szczeniakowi jak tylko potrafię, dlatego bardzo gorąco proszę jego hodowcę o kontakt i informacje jakie są jego/jej oczekiwania i życzenia względem pieska. Jeśli jego nowy właściciel w ogóle zechce odpowiedzieć na moją wiadomość... jego mail ogromnie mnie zaniepokoił.... liczę, że może hodowca, (albo ktoś, kto go zna) przeczyta ten post i wyśle mi PW...

Naprawdę błagam hodowców w Europie,... bardzo proszę, starajcie się najlepiej jak to możliwe poznać nowych właścicieli i dobrze się zastanówcie zanim podejmiecie decyzję o wysłaniu szczeniaka do USA. W Stanach mieszka naprawdę sporo wspaniałych potencjalnych właścicieli wilczaków, ale ilościowo zdecydowanie przeważają ludzie, którzy nie mają pojęcia co oznacza szczęśliwe życie z wilczakiem pod jednym dachem.

Będę wdzięczna za przetłumaczenie tego tekstu na inne fora WD

Thank you,
Marcy"

atah 18-01-2010 20:15

Ehhh Amerykanie... może ktoś sobie pomyślał, że będzie "tańczący z wilkami" a tu się okazało , ze kupił samobieżny malakser:(

Karina 21-01-2010 15:00

Quote:

Originally Posted by atah (Bericht 270514)
Ehhh Amerykanie... może ktoś sobie pomyślał, że będzie "tańczący z wilkami" a tu się okazało , ze kupił samobieżny malakser:(

dokładnie :roll: pewnie to miał być piesek na pokaz tylko... biedny psiak, oby czym prędzej trafił w dobre i odpowiedzialne ręce.

Narvana 02-02-2010 18:08

I co z tym pieskiem?

Mam takie pytanie:
wie ktos moze, jak wyglada przelot z wilczakiem do USA?
Nie ludze sie, ze sie odezwa wlasciciele od Frama, ale...
Moze ktos sie orientuje?

Katka 02-02-2010 19:35

Quote:

Originally Posted by Narvana (Bericht 274628)
I co z tym pieskiem?

Mam takie pytanie:
wie ktos moze, jak wyglada przelot z wilczakiem do USA?
Nie ludze sie, ze sie odezwa wlasciciele od Frama, ale...
Moze ktos sie orientuje?

Nie podróżowałam z psem samolotem ale swojego czasu interesowałam się tym problemem. Z opinii na różnych forach internetowych wynikało że najbardziej przyjazna dla zwierząt (jeżeli w ogóle można to powiedzieć o samolotach) jest Lufthansa.

http://www.lufthansa.com/online/port...pl&cid=1000340

Rona 02-02-2010 20:51

Quote:

Originally Posted by Narvana (Bericht 274628)
I co z tym pieskiem?

Na razie wiadomo, że hodowca się znalazł 8)

Narvana 02-02-2010 21:21

Katka, dzieki.
Ale pytam tez bardziej ogolnie-jakies szczepienia, kwarantanny... Moze cos w stylu wizy jak dla czlowieka?

Rona 03-02-2010 09:48

Marcy jest w kontakcie z właścicielami szczeniaka, hodowcą i paroma życzliwymi osobami, które mieszkają blisko (jak na amerykańskie warunki ;)) i które w razie dalszych problemów, zajmą się maluchem. Na razie szczeniaczek ma zacząć uczęszczać na solidne szkolenie, które miejmy nadzieję, polepszy jego relacje z państwem. Póki co sytuacja jest pod kontrolą!8)

Jest to kolejny przypadek z serii która nazywam 'postawą braku pokory', gdy człowiek decydujący się na kupno wilczaka w gruncie rzeczy nie zdaje sobie sprawy czym jest życie pod jednym dachem z czeweczkiem, nie słucha rad, myśli życzeniowo i jest hurra optymistą... :?

Miejmy nadzieję, że właściciele szczeniaczka "dojrzeją" do niego, a jeśli nie, to przynajmniej wiedzą, że mogą liczyć na pomoc i wiedzą, gdzie mogą ją znaleźć.

Marcy, well done!:)

z Peronówki 03-02-2010 11:37

Quote:

Originally Posted by Narvana (Bericht 274729)
Katka, dzieki.
Ale pytam tez bardziej ogolnie-jakies szczepienia, kwarantanny... Moze cos w stylu wizy jak dla czlowieka?

Nic nie ma... Potrzebujesz paszport z waznymi szczepieniami i gotowe... mozna leciec... 8)

Narvana 03-02-2010 13:06

Margo, dzieki :) Lzej na sercu 8)

Rona-ten szczeniak dalej w Kalifornii, u tych samych wlascicieli, tylko ze beda cos robic?

z Peronówki 03-02-2010 13:26

Quote:

Originally Posted by Narvana (Bericht 275005)
Margo, dzieki :) Lzej na sercu 8)

Nie do konca... Wilczaka w luku bagazowym to jak Al-Qaeda na pokladzie.... :twisted: :lol:

Narvana 03-02-2010 13:32

A zeby Cie :)
Klatke trzeba sobie samemu sprawic na takie loty, czy oni daja i to jest w cenie przelotu dla burka?

z Peronówki 03-02-2010 13:40

Quote:

Originally Posted by Narvana (Bericht 275024)
Klatke trzeba sobie samemu sprawic na takie loty, czy oni daja i to jest w cenie przelotu dla burka?

Trzeba kupic.. Suczyska lapia sie jeszcze na standardowe, ale z doroslym psem trzeba sie juz ogladac za klatka na specjalne zamowienie...

A i tak problem polega na tym, ze klatki te wytrzymaja JEDYNIE wilczaki, ktore NIE BEDA PROBOWALY wychodzic... :twisted:

Witek 03-02-2010 13:55

Hehehe, ciekawe czy zdarzały już się przypadki ucieczek zwierząt z klatki w luku bagażowym :D

Grin 03-02-2010 14:01

Ktoś (wyglądał na obeznanego z tematem) mówił mi, że problem też (przynajmniej dla niektórych) polega na cenie. Bo ponoć w luku bagażowym normalnie jest BARDZO zimno. Tak zimno, że nawet w przypadku wilczaka trzeba płacić sporo kasy za specjalne ogrzanie tego luku.

Narvana 03-02-2010 14:02

No mysle, ze spora czesc psow przed lotem (tak dlugim) dostaje jakis srodek na uspokojenie? (mowie- we wlasnym zakresie)

Narvana 03-02-2010 14:03

Quote:

Originally Posted by Grin (Bericht 275044)
Ktoś (wyglądał na obeznanego z tematem) mówił mi, że problem też (przynajmniej dla niektórych) polega na cenie. Bo ponoć w luku bagażowym normalnie jest BARDZO zimno. Tak zimno, że nawet w przypadku wilczaka trzeba płacić sporo kasy za specjalne ogrzanie tego luku.

Serio? Ja slyszalam, ze zwierzeta maja swoj luk, ktory jest klimatyzowany.

Grin 03-02-2010 14:07

Quote:

Originally Posted by Narvana (Bericht 275048)
Serio? Ja slyszalam, ze zwierzeta maja swoj luk, ktory jest klimatyzowany.

Nie wiem. Może ten ktoś jednak tak obeznany nie był, albo dotyczyło to np. tzw. tanich linii lotniczych. Ale na pewno wypytałabym o coś takiego też na wszelki wypadek. :)

z Peronówki 03-02-2010 14:10

Quote:

Originally Posted by trunksia&witgor (Bericht 275039)
Hehehe, ciekawe czy zdarzały już się przypadki ucieczek zwierząt z klatki w luku bagażowym :D

Zapytaj Paule....:twisted::lol:

Rona 03-02-2010 14:37

Quote:

Originally Posted by Narvana (Bericht 275045)
No mysle, ze spora czesc psow przed lotem (tak dlugim) dostaje jakis srodek na uspokojenie? (mowie- we wlasnym zakresie)

O ile wiem, to Jezzi dostała tylko pastylkę luminalu przepisaną przez naszą wetkę. Oskar podróżował w kabinie pasażeskiej z Paulą. Ponoć przy samej odprawie urządziił pokaz pt.: "Co wilczak potrafi" :p i tak sie przy tym zmęczył, że potem cały lot przespał jak suseł...

Pomieszczenie do przewozu zwierząt nie jest zwykłym lukiem bagazoym - to specjalne, ogrzewane miejsce do którego ma dostęp stwerdessa, która może podać zwierzęciu wodę czy środek uspokajający... Tak przynajmniej jest w renomowanych liniach, np. Lufthansie

Myślę, że Magda zna sie na tych sprawach lepiej i jej informacje (jako profesjonalistki ;)), byłyby bardziej miarodajne.


All times are GMT +2. The time now is 12:47.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org