Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Sport i szkolenie (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=26)
-   -   Bieg w Samorinie (SK) 04.10.2008 (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=9244)

Gaga 08-10-2008 21:34

Bieg w Samorinie (SK) 04.10.2008
 
Zaczynam od gratulacji.. za nowy rekord i za wyniki... choć niestety świeżo po wypoczynku dopadły mnie makabryczne wieści. nasza 'córcia" Imija... została doprowadzona do stanu, w którym nie mogła stać na własnych łapach, wylądowała u weta :( Wiem, że suka normalnie trenowała do biegu a nie oszukujmy się- 40 km dla srednio trenowanego wilczaka to nie jest wycieńczajacy dystans!! Co więc musiało sie stac, że przewodnik potrafi doprowadzic do takiego stanu własnego psa? W głowie mi sie nie miesci !!! Przepraszam za wzburzenie, ale pamietam jak podczas biegu na 20 km w Lazne Belohrad przewodnicy wycofywali sie z wyscigu gdy ich pies zdarł łapy... a tu w połowie dystansu pies pada na ziemię??? Jakim cudem?? Przeciez nie z powodu poranionych łap ?
Gotuje się we mnie jak starsznie mozna znęcac się nad własnym psem... niepojete.
Jest mi potwornie smutno...
:(

wolfin 09-10-2008 00:00

Gaga, ja i Giedre to wyjasnilismi na skype i na priwa. jesli chces robic skandal o nic, to prosze o tym poinformuj i wlascicielke Imiji.

btd 09-10-2008 06:57

Quote:

robic skandal o nic
O nic? Dobre. Jak dla mnie bardzo dobrze że napisała. Jeśli się wyjaśni o co chodzi a nie zostanie zmiecione pod dywan to inni tylko na tym skorzystają - będzie wiadomo na co uważać przy biegu, czy podczas przygotowań.

wolfin 09-10-2008 09:50

Punktami:
na pogode, na trase, na wiatr, na przygotowanie psa na rozne warunki atmosferyczne, na temp psa,

Harka tez nie zdala bo... troche padalo a krolewna nie biega kedy taka pogoda jest. Imija- dogonila Botyska i to byl jej problemem- za szybki temp samego psa na mokrym asfalcie.

a co do biegow- to duzo psow na innych biegach tez sa przyciagane do mety finisu przy rowerze nie patrzac czy on jescze sam biega. znami takich i psow i liudzi ktore to robili. Imija tez mogli dociagnac do mety i jescze by miala doskonala ocene z jednym z najlepszych czasow, ale po co to robic iz za tego ze potem mozna pisac ze "piesek moj przybiegl zadowolony i bez traum?" tu ja widze skandal bo liudzi klamaja, a tu jasno bylo napisano na lt forume- suka nie zakonczila biego bo: to i to.

i jesli juz zaczynami mowic o takich "biegach" to do tabliczky trzeba wyzwac wieciej liudzi, ktore albo widzieli albo same "biegali" ciagnac psa na dupe.

Joanna 09-10-2008 12:40

Wybacz Daiva, ale Imiji do mety dociągnąć na pewno nikt by nie zdołał, bo pies PADł. Nie było tam Ciebie i nie widziałaś psa, który leży na ziemi, ledwo oddycha i NIE REAGUJE NA NIC! Ja byłam pewna, że zdechł!
To nie pies, który jest zmęczony i kładzie się, nie chce iść. Suka była jak nieprzytomna! Podniesiona łapa opadała bezwładnie! Język nie reagował na pokropienie wodą!
Nie mam pojęcia, co osoba, która biegła z psem musiała zrobić, żeby doprowadzić zwierzę do takiego stanu. Nigdy nie uwierzę, że jakikolwiek pies może sobie coś takiego zrobić SAM. Zwierzęta nie mają skłonności samobójczych!
Nie porównuj tego proszę do nie ukończenia biegu przez Harkę!

Rozumiem, że można mieć zaćmienie umysłu i ciągnąć psa po asfalcie zdzierając mu łapy, ale żeby ciągnąć go tak, że padnie, nie mieści mi się w głowie. Biegam trochę z psem i przy rowerze i przy koniu i - wierzcie mi - WIDAć I CZUć, kiedy pies jest zmęczony.

wolfin 09-10-2008 12:54

nie bylo tak ze biegla i padla - ona juz miala zakonczony bieg i ta reakcja byla po 10-20 minut kedy juz powiedzielismi ze suka nie bedzie dalej biegac. bieg byl zakonczony z powodu podartej lapy. a tylko po jakim czasie byla reakcja jaka mowis ze widzialas. Tak mi tam nie bylo ja tylko szlyszalam opowiadania.
Suka cala i zdrowa i za jakis czas znowu bedzie biegac :)

a tak to tu trzeba zaproszyc sama wlascicielke bo obgadywac co i jak bylo za plecami nie ma sensu.

ja powiedzialam co wiem, moja opinia to ze suka miala za szybky temp, i to jak zareagowac moze organizm na to tez juz wiemi. Suka wyleczy swoja lapke i bedzie dalej biegac i polepszac swoje przygotowanie na biegi :)

Rona 09-10-2008 12:58

Daiva, zadziwiasz mnie. :shock: To chyba od Ciebie, jako sędzi powinno się oczekiwać, że staniesz na straży psiego zdrowia i dobra!

Jeśli chcesz kogoś przekonać, że to normalne, albo godne zachwytu, że młodziutka, 1,5 roczna suka dogania/przegania wyjątkowo umięśnionego i wytrenowanego samca-rekordzistę w sile wieku, to zadziwiasz mnie jeszcze bardziej, bo nie trzeba być weterynarzem, tylko zdrowo myślącym człowiekiem, aby natychmiast zapytać: "jakim kosztem?!":evil:

Ludzie bywają nadambitni, ale zwierzęta są racjonalne. To, że mała znalazła się w stanie wycieńczenia, powinno wywołać u Ciebie zupełnie inną reakcję niż "a u was też biją murzynów"! Przynajmniej tego oczekiwałabym od "znawcy rasy" i sędziego kynologicznego!:evil: Podobno noblesse oblige...

btd 09-10-2008 13:04

Jakie obgadywanie za plecami? Przecież wszystko jest pisane otwartym tekstem na ogólnodostępnym forum.

Jak dla mnie to podejrzane są próby wyciszenia sprawy :twisted:

wolfin 09-10-2008 13:10

a co - nie wiedzialas ze jestem sadysta :twisted: no to juz teras wies :rock_3
co ja gadalam z Giedre posle biegu to juz nasza sprawa. nie musze tu wypowiedzi pisac. jak moge napisac juz ktory tam raz to ze : suka miala za szybki temp bo biega takim tempem okolo 20-30 km w domu. te pierwsze 20 km ona i zaliczyla takim tempem. Potem bylo to co bylo.
zawsze bylo mowiono Giedre co i jak robic- a czy to robia zalezy od nich.
ja jak hodowca mialam potem rozmowe o tym wszystkim ale jak hodowca musze popierac i byc razem z wlascicielami swoich zwierzat kedy sa obgadywane. bylo brzydko kedy hodowca poleczal z cala banda i razem widzial tylko jedno ze "wlasciciel sadysta". ja nie jestem i nie bylam i nie bede "biala wrona" mam swoja opinie i jaka ona jest napisalam. wyniki badania u weta tez znam, wiem co mowili SK i LT wety o jej reakcje. ja jak hodowca jestem bardzo zadowolona z tego ze Imija mieszka u giedre, bo najlepszych wlascicieli nie mogla by miec.

to ze wam cos nie podoba sie :) to juz w tym nie pomoge.

p.s. ostatnio z tematow o hovawarty i moja kolezanke zobaczylam jedna zec o polakow. :) ale to moze tylko litwinom to dziwne wygliada :) bo moze rozne kraje rozne obyczaje :)

wolfin 09-10-2008 13:12

Quote:

Originally Posted by btd (Bericht 162907)
Jakie obgadywanie za plecami? Przecież wszystko jest pisane otwartym tekstem na ogólnodostępnym forum.

Jak dla mnie to podejrzane są próby wyciszenia sprawy :twisted:

pies zyje na LT i wlascicielka mowi po LT i angielsku- to w takim razie zapraszami na diskusje tu :
http://www.wolfdog.org/forum/showthr...62385&langid=1 od 285 posta. o juz w tedy to nie bedzie gadanie za plecami.

Grin 09-10-2008 14:25

Hm, a mnie czytając ten topic nasunęło się pytanie, nazwijmy to "praktyczne". Sama bowiem "czekam" na swojego wilczaka i z tego powodu każda informacja jest dla mnie cenna.
Zatem pytanie brzmi; jak to jest; bo z jednej strony słyszę, że z psem można zacząć biegać w zasadzie dopiero po prześwietleniu. Słyszę również, że teraz prześwietla się raczej nie wcześniej niż w 15 miesiącu życia. Tymczasem dowiaduję się, że już nawet 1.5 roczne psy startują w takich "wyczynach", w związku z tym na pewno musiały zacząć trenować sporo wcześniej. Czy to oznacza, że na Litwie prześwietla się psy wcześniej, czy też może jednak dopuszcza się rozsądny trening jeszcze przed prześwietleniem? :)

wolfin 09-10-2008 14:32

HD badania od 12 miesecy u nas. a psy zaczynaja biegac wczesnej ale na wolno i bez smyci.

Gaga 09-10-2008 14:45

Daiva- nie za plecami.I nie o gadanie tu chodzi. Pierwsze pytania o to co sie rzeczywiście stało skierowałam do Giedre i do Ciebie. Ty się śmiałaś, że Imija dogoniła Botisa. ręce mi opadły :evil:. Giedre też tłumaczyła to łapami i nie tą stroną prowadzenia psa. Ja nie oceniam Giedre jako własciciela w ogóle- pytam tylko dlaczego Imija została doprowadzona do stanu, jaki mamy tu opisany?? Ile jest przypadków, na biegach kiedy skrajnie wycieńczony pies jest wieziony do weta na kroplówkę?
Nie pisz, że nie ma sprawy..JEST SPRAWA, bo gdyby to nie byl wilczak albo wilczak o słabszym sercu i nie dałoby sie go odratowac to co byś powiedziała? "nie zyje ale zobaczcie jak szybko biegła przez 20 km???":shock:
Suka miała farta, że młody, silny organizm się podźwignął - właściciele też bo w przeciwnym przypadku pewnie by sobie nie wybaczyli.
Serce sie kroi jak człowiek pomysli co mozna zrobic własnemu przyjacielowi w imię chęci osiagnięcia jakiegos wyniku.... Mam nadzieje, że ta koszmarna sytuacja będzie potężna nauczką dla właścicieli Imiji i dla innych aby juz nigdy więcej cos takiego nie przydarzyło się żadnemu psu.
Psie zycie poświęcamy w imię wielkich spraw, żaden cywilny egzamin taką sprawą nie jest. I o tym trzeba pamietac.

Joanna napisała święta prawdę: bardzo wyraźnie widać kiedy pies jest w formie - a biegi polegaja na współpracy - ze strony człowieka to prowadzenie psa i kontrola formy własnie.Wzajemna komunikacja.. bo meta to efekt pracy teamu.


A od Ciebie Daiva oczekiwałabym raczej rozsądnego ostudzenia wybujałych marzeń o rekordach a nie chełpienia się planami jego wykonania. Imija jest młodsza od Botisa, mniej wytrenowana i pamietaj, że Botis jest absolutnym wzorem wilczaka zbudowanego tak aby biegac, co zostało publicznie podczas bonitacji stwierdzone przez sędziego. To INNA budowa niz Imiji... widac to na pierwszy rzut oka.
Nie od parady laury w biegach długodystansowych zdobywqaja Etiopczycy a nie np. Eskimosi...

I cały temat, który mnie tak bolesnie dotyka, jest po to aby to co się zdarzyło by ło przestrogą. Aby nie ciagnąc psa na siłe, aby inni zwracali uwagę co dzieje sie z konkurencją i aby sędzia miąl baczenie na zawodników...jak Oskar, który zwracał uwagę na tempo... i mówił aby go nie podkręcac na zbyt długim dystansie.

wolfin 09-10-2008 14:55

no to i wszystko obgadalismi :)

jesli jescze raz dokladne przeczytas posty zobaczyc ze ja odpowiedzialam na wsyzstki pytania jak i Giedre.

Joanika 09-10-2008 15:27

Ja podobnie jak Grin czekam na swojego wilczaka. I w planach mam start w biegach ale jak tu piszecie o prawie nieprzytomnym psie, znęcaniu się na psem i zdartych łapach to sama nie wiem co mam o tym myśleć. Sprawy nie znam, litewskiego nie znam więc nawet nie jestem w stanie poczytać sobie co się naprawde zdarzyło.
Nawet nie wiem jak wyglądają takie biegi, jak wyglądaja treningi, kiedy mozna zacząć.
Ale to o czym piszecie wygląda przerażajaco i smutno. Zawsze myślałam że start w takich zawodach powinien być przyjemnością zarówno dla psa jak i dla człowieka.
Moim zdaniem w takich biegach nie powinno się pozwalać właścicielowi na to żeby jechał rowerem, niech się też namęczy.

Narvana 09-10-2008 15:29

Quote:

Originally Posted by Grin (Bericht 162927)
Zatem pytanie brzmi; jak to jest; bo z jednej strony słyszę, że z psem można zacząć biegać w zasadzie dopiero po prześwietleniu.

badanie od 15 miesiaca, ale stawy rozwijaja sie mniej wiecej do 12 miesiaca.
Ja zaczelam trenowac z Garuda jak skonczyla rok.
Co prawda, nie byly to szalenstwa, krotkie i lekkie biegi.
Ale egzamin SVP1 rowniez zaliczylam przed przeswietleniem.

Grin 09-10-2008 15:50

Dzięki za odpowiedzi. :)
Czyli ruch z zachowaniem rozsądku. :)
Quote:

Moim zdaniem w takich biegach nie powinno się pozwalać właścicielowi na to żeby jechał rowerem, niech się też namęczy.
Ech, no chyba nie przesadzajmy. :)
Dla człowiek nawet i te 40 km na rowerze może być sporym wyzwaniem. :D

jefta 09-10-2008 15:53

zajrzyjcie sobie do do regulaminu podobnej konkurencji
długodystansowe rajdy konne [pdf]
mi się osobiście bardziej podoba taki 'metaboliczny' test :)

Gaga 09-10-2008 15:54

Redire-na wolfdogu są artykuły na ten temat, wiele jest tez watków na forum.
Faktycznie treningi nie powinny sie rozpoczynac za wczesnie, bo wilczak to jednak duzy pies i podlega wszystkim rygorom dotyczacym ochrony stawow, jak pozostale duze rasy. Budowa i wytrzymalosc predystynuja te psy do sportowych treningow i takie, jesli tylko przeprowadzane z glowa- to samo zdrowie dla psa. Masz wtedy psa bez grama tluszczu, za to z pieknie wyrzezbionymi miesniami, ktore, jak wiadomo, sa doskonalym wsparciem dla koscca.
Jazdy zaczyna sie od krokich dystansow, w wolnym tempie (ja pierwsze odcinki robilam z predkoscia 8-9 km/h). Wtedy uczysz sie razem z psem jak wspolnie pokonac dystans i sie wzajemnie nie pozabijac ;) Mijasz przeciez psy, do ktorych Twoj pies moze chciec nagle podbiec...i musisz nauczyc sie prowadzic psa tak, aby nie wyleciec przez kierownice i nie najechac na psa. Byla niedawno rozmowa na ten temat, bylo o komendach (szybciej, wolniej, blizej (gdy mamy mijanke z innym rowerzysta np), prawo, lewo....), bylo o prowdzeniu na smyczy i na springerze. Starly sie tam poglady wlasnie smycz vs springer. ja osobiscie wole smycz bo wtedy "czuje" psa. Po piewszych kilkuset metrach na ogol pies musi sie zalatwic (perystaltyka jelit), wtedy nie ma sily, zatrzymujesz sie ;) lub po dosjciu do wprawy- puszczasz smycz, jedziesz a pies Cie dogania i spokojnie z roweru podejmujesz smycz, nie przerywajac jazdy. To wszystko to normalny trening- jak w kazdej innej dyspylinie. Z czasem pozwalasz psu na galop, rozkladasz tempo na dystansie, zmieniasz predkosci. Dazysz finalnie do osiagniecia jak najszybszego tempa przy zachowaniu kroku klusa.
W tracie treningow poznajesz zachowania psa, urozmaicasz treningi tak, aby chcial biegac (moj biega luzem po lakach, raz po raz doganiajac mnie albo zawachujac sie w jakiej dziurze). Oczywiscie suplementujesz diete, przygotowujac psa do startu... a potem masz start, trudnosci bo male kolko (a zaczynajac nastepne napotykasz niechec psa), bo inny pies ( po dolaczeniu do niego nie bardzo da sie pobiec szybciej i zostawic kompana w tyle) itp itd...
Wytrzyalosciowo takie 40 km to nie jest wielkie aj-waj, dla dobrze przygotowanego psa. Ale jak w kazdy,m sporcie musi byc miejsce na wspolprace, empatie, wzajemny szacunek. Inaczej - mamay to, co zdarzylo sie w Samorinie :(

Pamietam, jak Chey zaczal dorastac, kipiec energia.. jak nie moglam sie doczekac, kiedy bede mogla mu "spuscic pare" wlasnie przy rowerze :)

Joanna 09-10-2008 15:58

Quote:

Originally Posted by Grin (Bericht 162960)
Dla człowiek nawet i te 40 km na rowerze może być sporym wyzwaniem. :D

Oj tak, szczególnie pod wiatr! Dla Dewi to była pestka. Ostatni kilometr przeciągnęła mnie razem z rowerem, bo usłyszała pieski na mecie :roll:

Nie była "trenowana" do biegu - ot raz w tygodniu wyjazd rowerem na spacer do lasu - 3 km po chodniku i 3 km lasem. Wszystko po to, żeby utwardziła sobie łapy (psikałam je też co drugi dzień Tanadermem) i żeby mój tyłek przyzwyczaił się do siodełka. Pamiętam, że po 20 km na fatalnym podłożu (Lazne), miała ślady na poduszkach i wolałam tego uniknąć. Wtedy miała równo rok, była kilka dni po prześwietleniu i nigdy wcześniej nie biegała przy rowerze na odcinku dłuższym niż 200 m a my wybrałyśmy się na spacer z Narvaną, Trejsi i Piratem.

Agnieszka 09-10-2008 18:04

Quote:

Originally Posted by Gaga
Serce sie kroi jak człowiek pomysli co mozna zrobic własnemu przyjacielowi w imię chęci osiagnięcia jakiegos wyniku....

Hmmmmmm trochę przypadków takich, niestety, jest....
Takimi ludźmi kierują chyba jakieś kompleksy..........szkoda psa.

wolfin 09-10-2008 18:17

ze swoich bledow liudzi ucza sie. kto pytal to wie- ambicje tez tu sa wazne.
dla mnie wazny i pies i wlasciciel i kontakty z nimi. z Giedre wyjasnilismi ich bledy. Suka czuje sie ok i wieciej tych bledow nie bedzie. Inne maja lekcje co dotyczy biegow. ja dostalam w kosci iz za tego ze potrzymywalam inna strone. i koniec. Mije zobaczymi na klubowej we weekend i mysle ze ona dalej bedzie zadowolona ze wszystkiego :)

Gaga 09-10-2008 19:58

Quote:

Originally Posted by wolfin (Bericht 163003)
ze swoich bledow liudzi ucza sie.(...) z Giedre wyjasnilismi ich bledy. Suka czuje sie ok i wieciej tych bledow nie bedzie. Inne maja lekcje co dotyczy biegow.(...) Mije zobaczymi na klubowej we weekend i mysle ze ona dalej bedzie zadowolona ze wszystkiego :)


Oby!!!



Amen

Joanika 09-10-2008 23:32

szukałam regulaminów i znalazłam na str ww.wilczaki..eu nie wiem czy są aktualne, no i nie ma wszystkich a chciałam sobie poczytać o tym.
i przy okazji zobaczyłam wyniki zawodów w Samorinie. Gratulacje dla Amber, robi wrażenie 100km, 8godz 10min. :)

z Peronówki 08-12-2008 13:44

Quote:

Originally Posted by Gaga (Bericht 162827)
Zaczynam od gratulacji.. za nowy rekord i za wyniki..

Zapomnialam dodac wyniki - chyba warto, bo rekord ustanowili ponownie Polacy, czyli Przemek z Botisem (a to juz kolejny rekord na wytrzymalosciowce, ktory poprawiaja....)


SVP3 – 100km

1) Amber Wolf z Peronówki - 8h 10min
ocena: doskonala, CACT, Slowacki Champion Uzytkowosci


SVP2 – 70km

1) Botis z Peronówki - 4h 33min
ocena: doskonala, CACT
[pobity kolejny rekord - najszybszy pies tych biegow]

2) Rory - 5h 39min
ocena: doskonala, res.CACT
[corka Berserkera z Peronówki]

3) Arimminum H'Gengis Börte-Tchino - 5h 41min
ocena: doskonala


SVP1 – 40 km

1) Uno z Molu Es - 2h 18min
ocena: doskonala, CACT

2) Gema spod Ďumbiera - 2h 25min
ocena: doskonala, res.CACT

3) Garon spod Ďumbiera - 2h 39min
ocena: doskonala

4-5) Ajda Kalinovská svorka - 2h 50min
ocena: doskonala

4-5) Inka Radov dvor - 2h 50min
ocena: doskonala

6) Fanny of Mercedes Dream - 2h 51min
ocena: doskonala

7) Arimminum Naboo - 2h 57min
ocena: doskonala
[corka Eligo z Peronówki]

8) Amur Kalinovská svorka - 3h 02min
ocena: doskonala

9) Frei Malý Bysterec - 3h 03min
ocena: doskonala

10) Arimminum Timber Wolf - 3h 10min
ocena: doskonala

11) Dewi z Peronówki - 3h 13min
ocena: doskonala

12) Hron Zlatá Palz - 3h 16min
ocena: doskonala

13) Caya Zlatá Palz - 3h 17min
ocena: doskonala

14) Ibona Radov dvor - 3h 18min
ocena: doskonala

15) Cona Veľký jarok - 3h 20min
ocena: doskonala

16) Cézar Lupus Bohemia Genao - 3h 23min
ocena: bardzo dobra

17) Gábina Křivoklátský Atos - 3h 25min
ocena: bardzo dobra

18) Calel du Center Club Moloss Wolf - 3h 26min
ocena: bardzo dobra

19) Ajša z Viktoriinej záhrady - 3h 30min
ocena: bardzo dobra

20) Harmonia Eden severu - 4h 25min
ocena: przekroczony limit czasu

--) Adane Jantarowa wataha
ocena: dyskwalifikacja

--) Imija Girios dvasia
ocena: dyskwalifikacja

z Peronówki 08-12-2008 13:57

Quote:

Originally Posted by Joanika (Bericht 163103)
szukałam regulaminów i znalazłam na str ww.wilczaki/eu nie wiem czy są aktualne, no i nie ma wszystkich a chciałam sobie poczytać o tym.

Nigdy nie widzialam tej listy... ale jest nieprawdziwa...

Jesli chodzi o "CsV ze znaczącymi osiągnięciami" to albo mowimy o ilosci zaliczonych wytrzymalosciowek i wtedy mamy Botisa z Peronówki, Akima Slnečný dvor oraz Amber Wolfa z Peronówki.
Albo mowimy o najszybszych psach (z najlepszymi wynikami), wtedy w rekordzistach mamy Botisa z Peronówki, Eškona Fončorda i jeszcze jednego Fončorda, ktorego probujemy wlasnie "wyluskac" z archiwow....

wolfin 08-12-2008 23:12

Quote:

20) Harmonia Eden severu - 4h 25min
ocena: przekroczony limit czasu
wiemi dla czego i to moja winna, i wiatru i .. znowu moja.

ale wedlug nowych regul na SK Harka ma beg na 40 km, ktory daje jej prawo byc hodowlana suka na SK, tylko nie daje uzytkowego sertifkatu.


All times are GMT +2. The time now is 00:33.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org