Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Off topic (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=27)
-   -   Luna (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=2257)

WolfHaze 22-05-2005 21:56

Witam :)

Fotki wysłałam Ronie na maila, poszły też do Margo. Jeśli ktoś chce niech mówi: nie mogę zamiescić na forum, bo tak jak myślałam, muszą znajdować się na serwerze publicznym, a z tym ostatnio były malutkie kłopoty :/

A jeśli idzie o historię już wszystko dokładnie opowiadam, choć może się to wam wydać dziwne. Otóż w grudniu tej zimy przez zupełny przypadek pojechałam do schroniska ( w białymstoku ) bez wyraźnego zamiaru nabycia jakiegoś czworonoga. Jednak moją uwagę przykuł pies, który był bardzo podobny do wilka, jednym słowem miał w sobie "to coś" :D A jeśli był taki pies to wiadomo, że Irs musiała go wziąść, mimo oburzeń i protestów. I Irs nie wiedziałaby, że pies jest wilczakiem, (mimo tego że wszyscy sądziedzi byli uburzeni, że na osiedlu pojawił się "wilk") i niewiedziała by, że taka rasa w ogóle istnieje, jeśli nie trafiłaby na tą stronę przez zupełny przypadek ;) Najpierw oczy wychodziły mi na wierzch, nie mogłam uwierzyć, że pies takiej rasy mógłby znaleźć się w schronisku. Ale jednak oczy mi nie mylą, zachowanie też wskazuje na wilczaka. Martwi mnie tylko to, iż nie ma tatuażu z numerkiem, albo ja nie potrafię go znaleźć :/ Cóż, chyba pozostanie rasowym psem bez rdowodu ;)

A opowiadanie czytałam, bardzo piękna historia. Trochę pdobna do mojej, z tym, że ja nie czekałam 10 lat tylko 4 miesiące. I muszę przyznać, że Luna ma bardzo podobny charkater do Tiny ;)

Agnieszka 22-05-2005 22:06

WolfHaze mieszkasz w Białymstoku?
O matko, w naszym schronisku wilczak.... kiedyś tam widziałam psa jakiegoś wilkowatego, ale to było wieki temu.

WolfHaze 22-05-2005 22:14

Ano Białystok, Białystok ;) I wiem doskonale, że " w naszym schronisku" bynajmniej nie brzmi zachęcająco :/

Agnieszka 22-05-2005 22:15

Pewnie, że nie.... Łzy się same cisną do oczu, jak widać te wsyztkie klatki, brudne, brr

WolfHaze 23-05-2005 12:05

Nie tylko klatki, ale podobno po jakimś czasie psy są usypiane z powodu braku miejsca...

Ori 23-05-2005 12:20

Witam i tez poprosze o fotki
Ela

Narvana 23-05-2005 12:48

WolfHaze-Luna miala szczeniaki? Bo na zdjeciu jest z jakimis...

WolfHaze 23-05-2005 12:53

Miała. Ale może nie piszmy już o tym w tym temacie, bo za bardzo odbiega to od "Krajowego spisu" wilczaków :/ Nie chcem tworzyć nowego topic`a, dlatego proszę, jeśli jeszcze są jakieś pytania, piszcie na priv, ok? Nie chcem aby admin się wkurzał ;)

z Peronówki 23-05-2005 13:12

Quote:

Originally Posted by WolfHaze
Nie chcem tworzyć nowego topic`a, dlatego proszę, jeśli jeszcze są jakieś pytania, piszcie na priv, ok? Nie chcem aby admin się wkurzał ;)

Nie ma sprawy - nowy topik juz jest, wiec mozna spokojnie dalej pisac... :)

z Peronówki 23-05-2005 13:23

Tzn tak - fotki, brak tatuazu i "historia" tego regionu wskazuje, ze Luna jest najprawdopodobniej wiczakiem, ale nie czechoslowackim. Na to samo wskazywalby tez jej wiek - prawdopodobnie pochodzi z jednego z miotow, z ktorymi mielismy tam do czynienia, gdzie ludzie kupowali krzyzowki, suczki w cieczce kryli psami podobnymi do ONow, a potem szczeniaki probowali sprzedawac jako CzW. Jakis czas temu byly dwa tego typu mioty, wiec to by sie nawet zgadzalo... Oczywiscie gdy probowalismy wtedy dotrzec do tych ludzi, to kazdy twierdzil, ze "szczeniaczki maja zapewnione fantastyczne domy". Teraz niestety widac, jak bardzo byly "fantastyczne".... :( Luna miala szczescie, ale az strach pomyslec ilu psom sie moglo nie udac... :(

Ale dla rozluznienia atmofery - dwie fotki Luny:

http://dl.wolfdog.org/help/Luna/Luna.jpg

http://dl.wolfdog.org/help/Luna/Luna_Arielle.jpg

z Peronówki 23-05-2005 13:41

Quote:

Originally Posted by Narvana
WolfHaze-Luna miala szczeniaki? Bo na zdjeciu jest z jakimis...

Wlasnie to tez mnie zainteresowalo. Wiec pytanie - to szczeniak Luny. Jak wygladal jego ojciec. Jaki mial kolor, jakiej byla rasy? To by pomoglo rozwiazac sprawe pochodzenia Luny... :)

Agnieszka 23-05-2005 13:48

No to niesamowite. Wygląd Luny zbił mnie całkowice z tropu, chociaż widziałam ja tylko na tych paru zdjęciach... :) No ale kurcze, podobna do CzW.

WolfHaze 23-05-2005 14:08

Co do szczeniaków: już wyjaśniam. Nie wiadomo, kto był ojcem, bo kiedy wzięliśmy ze schroniska już była w ciąży. Teraz szczeniaki są już do niej bardziej podobne (wtedy miały 4 tyg. teraz mają 4 miesiące) z tym że kolor jest, jaki jest :/

Margo, i czy masz jakieś jeszcze info o tych miotach? Tzn. jakieś foto or sth? Bo przeglądałam galerię, wzorzec rasy i jak wół wszystko pasuje :/

DanielZ 23-05-2005 14:48

No tak historyjka sie powtarza nie rasowe psy podobne do wilczaka i juz chcial ktos zrobic biznes i biedne stworzenie trafiło do schroniska.
Naszczescie znalazła sie osoba do "adoptujaca" ciekawe jaki los spodka szczeniaki z Krakowa?

Marusha 23-05-2005 20:55

hmmm...znowu niewyjasniona historia...
Ja sie tez nad Marusha zastanawiam...cały czas...i mam pytanie gdzie i kto robi(ł) tatuaż w uchu u wilczaków?? u burej widać tylko 3, (chyba) 2 i literki juz nie widac ale niewatpliwie cos tam dalej było.

Marusha 23-05-2005 21:15

http://monki.us/~culmen/Mona/ucho.jpg
a moze nic tam dalej nie ma...juz sama nie wiem...na tym zdjeciu raczej nic po 32 nie widze, znowu jak patrze na zywo to wydaje mi sie ze cos jednak kiedys było...
Wydepilowałam burej ucho...teraz patrzy na mnie wilkiem :cheesy:

WolfHaze 24-05-2005 12:49

To ile już mamy tu niewyjaśnionych histori ;)?
I jeszcze one more question: Skąd macie Marushę?

WolfHaze 24-05-2005 12:50

No tutaj faktycznie prócz 32 nic nie widać :/

Marusha 24-05-2005 19:44

Jak to nie widac?? Widac...wydepilowane ucho :cheesy:
Marushe spotkałam u siebie na podworku w pazdzierniku. Szłysmu własnie z mama do nowootwartego CH Arkadia. Suka podeszła do mnie, pogłaskałam ją i poszłam dalej ...a pies za nami...i juz sie nie odczepił. Szła cały czas za nami w bezpiecznej odległosci...tzn srodkiem osiedlowej uliczki wiec zawrociłysmy. Jeszcze tego samego dnia złaziłysmy okoliczne osiedla i rozpytywałysmy psiarzy czy ktos jej nie kojarzy...nikt jej nie znał ale podobno kreciła sie od kilku dni po podworkach. Jak wrociłam do domu przeszukałam w internecie i znalazłam ogłoszenie ze zdjeciem identycznej suni. Po tym spotkaniu dowiedziałam sie ze suczka niestety nie jest ta poszukiwana ale jest to najprawdopodobniej wilczak czechosłowacki. Niestety ten trop tez nigdzie mnie nie doprowadził. Nikt sie po psa nie zgłosił, nikt nie dzwonił...cisza...tak wiec pies nadal jest ze mna z czego sie bardzo ciesze bo lepszego przyjaciela sie nie znajdzie.
A w uchu to ja tez widze tylko 32...mimo depilacji :wink:

Gaga 24-05-2005 23:41

Quote:

Originally Posted by Marusha
A w uchu to ja tez widze tylko 32...mimo depilacji :wink:

Oj tam...dotatuuj jej cos tam i odczep sie od tego ucha! Uczepila sie kobieta i bedzie szukac :D

Rona 25-05-2005 11:50

Quote:

Originally Posted by Marusha
Wydepilowałam burej ucho...teraz patrzy na mnie wilkiem :cheesy:

Nie dziwię się jej, kto to widział depilować wilczaka! :twisted:
Ale z pokorą wyznaję, że też mam nieczyste sumienie, :wink: bo dziś, w ramach eksperymentu, próbowałam Tinę oczyścić z martwych kudłów przy pomocy odkurzacza. Co prawda na najniższych obrotach, ale i tak jej się nie podobało :wink: I w dodatku na niewiele się zdało. :cry:

WolfHaze 25-05-2005 11:53

Quote:

Originally Posted by Marusha
Jak to nie widac?? Widac...wydepilowane ucho :cheesy:

A depilacja uczu to taki nowy zabieg kosmetyczny :P?

Quote:

Originally Posted by Marusha
Nikt sie po psa nie zgłosił, nikt nie dzwonił...cisza...tak wiec pies nadal jest ze mna z czego sie bardzo ciesze bo lepszego przyjaciela sie nie znajdzie.

Na czszęscie po moją też. A niech by spróbował, ham jeden :twisted: Nie dość, że psa bił to jeszcze puścił samopas aby wylądowała w schronsiku :evil:

Quote:

Originally Posted by Marusha
A w uchu to ja tez widze tylko 32...mimo depilacji :wink:

Nie da się sprawdzić w bazie wszystkich psów, których numery zaczynają się na 32 ;)? Bo to przynajmniej jest jakiś ślad, drobny, ale jest :D

WolfHaze 25-05-2005 12:12

Quote:

Originally Posted by Rona
Ale z pokorą wyznaję, że też mam nieczyste sumienie, :wink: bo dziś, w ramach eksperymentu, próbowałam Tinę oczyścić z martwych kudłów przy pomocy odkurzacza. Co prawda na najniższych obrotach, ale i tak jej się nie podobało :wink: I w dodatku na niewiele się zdało. :cry:

Hehe, kolejny wyszukany zabieg kosmetyczny :mrgreen:
Muszę się przyznać, że swoją też próbowałam kiedyś odkurzyć , ale jak popatrzyła na mnie wzrokiem mówiącym "Co ty mi robisz, odbiło Ci, czy co" to zrezygnowałam :D :oops:

Joanna 25-05-2005 12:20

Quote:

Originally Posted by Rona
Ale z pokorą wyznaję, że też mam nieczyste sumienie, :wink: bo dziś, w ramach eksperymentu, próbowałam Tinę oczyścić z martwych kudłów przy pomocy odkurzacza.

:cheesy: Suka moich rodziców była ostatnio zaprzyjaźniana z odkurzaczem. Uwielbia jazdę samochodem, więc koniecznie musi się kręcić koło jego otwartych drzwi i sprawdzać, czy aby na pewno nie dam się namówić na zabranie jej gdzieś. W czasie okurzania zakłaczonego wnętrza też jest obok i sprawdza, dlaczego to okurzacz jest na siedzeniu, a nie ona :twisted: No to odkurzałam, 3 razy siedzenie, raz psicę. Najpierw ucieczki, a potem "nawet to zniosę". Szkoda tylko, że to nie wilczak i sierść ma raczej krótką (acz czepliwą :evil: ).

Rona 25-05-2005 13:14

Quote:

Originally Posted by Joanna
Szkoda tylko, że to nie wilczak i sierść ma raczej krótką (acz czepliwą :evil: ).

Ej, chyba nie zdajesz sobie sprawy jak linieją wilczaki! Przez 3 miesiące co trzy miesiące, a mają niesamowicie gęste futro + krótki podszerstek + dlugie włosy zewnetrzne, które wychodzą na końcu. Zastanawiałyśmy się nawet z Margo, czy nie nazbierać kłaków do worków, zgremplować je i zrobić z nich cieplutkiej zimowej kołdry... Przy 5 wilczakach, to w ciągu roku byłoby całkiem realne, prawda Margo? :)

Joanna 25-05-2005 13:32

Quote:

Originally Posted by Rona
Ej, chyba nie zdajesz sobie sprawy jak linieją wilczaki!

Oj zdaję sobie, zdaję. Przez kilka godzin miziałam liniejącego z lekka Cheitana. A ubrana byłam w granatowy polar :stupido , więc miałam pełen przegląd okrywy włosowej wilczaka :eviltongue.

Dlatego też - przygotowując się poważnie do posiadania zrezygnowałam z zakupu persów na podłogi, a zaoszczędzone srodki zainwestowałam w podręczny i poręczny odkurzacz (taki, co to wyciągany 2xdziennie nie sprawia kłopotu) :mrgreen: Oprócz tego wywalilam wszystkie meble, pod które kłaczki, włoski, podszerstki, puszki i szczecinki mogłyby się dostać i nie chcieć łatwo wyjść :wink:
Powiedz, co jeszcze radzisz w tym temacie?

Pomysł ze swetrem jest niezły. Ja umiem robić na drutach!

Marusha 25-05-2005 15:18

Quote:

Nie da się sprawdzić w bazie wszystkich psów, których numery zaczynają się na 32 ? Bo to przynajmniej jest jakiś ślad, drobny, ale jest
Było sprawdzane i ...NIC. Nie ma takiego nu me ru. I dobrze.
Oj Gaga wiesz co to ciekawosc...zzera cie od srodka..trawi tak powolutku... :D
Wydepilowałam tylko ociupinke, prawie nic nie widac :twisted:

Marusha 25-05-2005 15:21

Quote:

Oj tam...dotatuuj jej cos tam i odczep sie od tego ucha!
Co myslisz o pięknej czterolistnej koniczynce??? :D

Marusha 25-05-2005 15:31

Quote:

Ej, chyba nie zdajesz sobie sprawy jak linieją wilczaki! Przez 3 miesiące co trzy miesiące, a mają niesamowicie gęste futro + krótki podszerstek + dlugie włosy zewnetrzne, które wychodzą na końcu
To i tak dobrze...moja linieje nieustannie odkad jest u mnie, chociaz miała na wiosne okres nasilenia, kiedy musiałam sie przekopywac przez jej futro idac przez pokoj... . Teraz zaopatrzyłysmy sie w TURBOSZCZOTKE - to taka nasadka do odkurzacza. Ma TO spiralne szczoty, ktore wiruja przy odkurzaniu i zbieraja futro z dywanow. Znakomity wynalazek !! Mam i tak szczescie bo pies przebywa tylko w moim pokoju i w holu do innych pomieszczen nie wchodzi ( nie ma zadnego zakazu czy cos, sama z siebie nie wchodzi - kochana nie??:D )

Joanna 25-05-2005 15:42

Quote:

Originally Posted by Marusha
Teraz zaopatrzyłysmy sie w TURBOSZCZOTKE - to taka nasadka do odkurzacza.

Na dywan na dywanie rewelacyjny jest też odkurzacz Rainbow - a właściwie jego szczotka - trzepaczka. Kudełki, biedactwa, nie mają szans!

Rona 25-05-2005 15:48

Quote:

Originally Posted by Marusha
To i tak dobrze...moja linieje nieustannie odkad jest u mnie, chociaz miała na wiosne okres nasilenia, kiedy musiałam sie przekopywac przez jej futro idac przez pokoj... .

Tydzien temu omal nie spóźnilismy sie na koncert, bo tuż przed wyjsciem Szara delikanie otarła sie o moje czarne spodnie.... Ja nawet tego nie poczułam, ale one zdecydowanie tak :mrgreen:

Quote:

Teraz zaopatrzyłysmy sie w TURBOSZCZOTKE - to taka nasadka do odkurzacza. Ma TO spiralne szczoty, ktore wiruja przy odkurzaniu
Przez moment myślałam, że spiralne szczoty wirują na Marushy :D :D

Quote:

nie ma zadnego zakazu czy cos, sama z siebie nie wchodzi - kochana nie??:D )
Właśnie to mnie fascynuje u Tiny: sama sobie narzuca różne rytuały i latami ich przestrzega z dokładnością zegarka szwajcarskiego. Niektore z nich opisałam w opowiadniu. Ciekawe skąd im się to bierze, może z poprzedniego domu?

Marusha 25-05-2005 16:15

Quote:

sama sobie narzuca różne rytuały i latami ich przestrzega z dokładnością zegarka szwajcarskiego.
w jakim opowiadaniu jak mozna wiedziec??
wiesz to chyba jakas forma dostosowania sie za wszelka cene do nowych warunkow. Moj jamnior od małego był uczony ze przed wejsciem do mieszkania wyciera sie łapki, Marusha to podchwyciła i teraz nie wejdzie dopoki jej sie tez nie wytrze łap...siada i czeka cierpliwie na swoja kolej...
Podobnie było z samochodem, poczatkowo sie go panicznie bała, ale zobaczyła ze wchodzi pies kolegi i ja go za to chwale i tez weszła, teraz nie ma problemu! Takich sytuacji jest wiele, Marusha obserwuje za co dostaja nagrode inne psy i za chwile stara sie nasladowac...a to wszystko za ciepłe słowo i pieszczotke!! :)

Rona 25-05-2005 16:35

Quote:

Originally Posted by Marusha
w jakim opowiadaniu jak mozna wiedziec??

W dziale Artykuły- opowiadania - opisałam historię Tiny. Jest prawdziwa, choć teraz, gdy napatrzylam sie na szczeniaki CZW juz wiem, że była starsza gdy do nas przyszła - miala chyba ok. 2 mies., choć weterynarz wtedy ocenił ją na 4-5 tyg.

Quote:

Originally Posted by Marusha
wiesz to chyba jakas forma dostosowania sie za wszelka cene do nowych warunkow. Takich sytuacji jest wiele, Marusha obserwuje za co dostaja nagrode inne psy i za chwile stara sie nasladowac..

Pewnie masz rację... Szara była tak malutka gdy do nas dołączyła, że niewiele chyba pamięta z "poprzedniego życia" - może dlatego teraz najchętniej dostosowuje się za smakołyki :twisted:


All times are GMT +2. The time now is 13:21.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org