Wolfdog.org forum

Wolfdog.org forum (http://www.wolfdog.org/forum/index.php)
-   Z życia wzięte.... (http://www.wolfdog.org/forum/forumdisplay.php?f=32)
-   -   Psie historie - Marusha (http://www.wolfdog.org/forum/showthread.php?t=2255)

Marusha 27-11-2004 17:14

kilka suk w jednym stadzie
 
witam...
od 4 tygodni jestem szczęśliwą posiadaczką 2letniej suki rasy wilczak.Sunia trafiła do mojego domu przez przypadek. posiadam takze 10 letnia jamniczke a trudnym (delikatnie mówiąc) charakterze...i nic..spokuj..suki sie tolerują...ba... wyjadają sobie nawzajem z misek i to bez awantur !! Ogólnie rządzi jamniczka ale bez zbędnych pokazów dominacji! Zostają same w domu,śpią na jednym posłaniu..Gorzej na spacerach bo wilczak nie daje nikomu zbliżyć się do jamniczki i kłapie ostrzegawczo zębami kilka mm przed ręką...Tak więc wszystko jest możliwe...
Pozdrawiam

Ori 29-11-2004 02:31

Hejka Marusha!
pozdrowionka :)
jaka sunia do Ciebie zjechala?
nie masz problemow z juz calkiem dorosla suczka?

Marusha 29-11-2004 17:11

kilka suk w jednym stadzie
 
witam wszystkich!!!
Sunia trafiła do mnie w prosty sposób - podeszła do mnie na podworku i juz nie chciała odejsc. Podążała za mna w dalszej lub blizszej odległości spory kawałek drogi do centrum handlowego wiec musiałam sie wrocic. Myslałam ze ktos jej bedzie szukał więc reszte dnia spędziłyśmy na błąkaniu się po okolicznych osiedlach i wypytywanie czy ktoś z "psiarzy" nie zna tego pieska! Zwiedziłyśmy tez pobliskie lecznice, bo z doswiadczenia wiem, ze zna sie wiekszosc swoich pacjentow, ale jej nikt wczesniej nie widział!
Zgłosiłam ja do schronisk, do strazy miejskiej, do większych lecznic w Warszawie, netu ... i cisza. W internecie znalazłam ogłoszenie ze zdjęciem identycznej suni Aroji, spotkałam się z panem Markiem i jego żoną i w ten sposób dowiedziałam się, ze sunia jest rasowa! Wspólne poszukiwania właściciela tez nie przyniosły efektu, sunia nie ma hodowlanego tatuazu i nie jest w zwiazku kynologicznym zarejestrowana! Teraz jest ze mną i chyba obie jestesmy z tego powodu szczesliwe! Marusha bo takie dostała imię, najchętniej nie odstępowała by mnie nawet na krok, jest na każde moje zawołanie, wystarczy gwizdnięcie i pies jest przy nodze! Pozwala ze sobą wszystko zrobić, gmerać w pysku, grzebac w misce jak je...no wszystko...Co chwila podchodzi i pyrga mnie nosem zeby ja głaskac albo rozkłada sie na łopatkach i daje brzucha do drapania...Poza tym nie ma problemu z dogadywaniem sie z moja 10 letnia jamniczka...no poza tym ze jamnik sie upasł bo stołuje sie teraz dodatkowo w misce Marushy :D
Czego chcieć więcej poza takim przyjacielem????
Pozdrawiam Monika i Marusha

Agnieszka 29-11-2004 17:17

Czy mi się tak tylko wydaje, czy jakoś sporo bezpańskich CzW błąka się po świecie? :roll:

Marusha, a masz jakieś zdjęcia swojej psinki na komputerze? :)
Pozdrawiam

Rona 29-11-2004 18:53

Re: kilka suk w jednym stadzie
 
Quote:

Originally Posted by Marusha
Sunia trafiła do mnie w prosty sposób - podeszła do mnie na podworku i juz nie chciała odejsc. Podążała za mna w dalszej lub blizszej odległości spory kawałek drogi do centrum handlowego wiec musiałam sie wrocic. Myslałam ze ktos jej bedzie szukał więc reszte dnia spędziłyśmy na błąkaniu się po okolicznych osiedlach i wypytywanie czy ktoś z "psiarzy" nie zna tego pieska!

Witaj w podgrupie właścicieli wilczaków- sierotek :D Dokładnie tak samo znaleźliśmy Tinę, a raczej to ona nas, z tą różnicą, że była wtedy parotygodniowym szczeniakiem... W jakim mniej więcej wieku jest Marusha?

Pozdrawiam
Rona

Narvana 29-11-2004 19:05

My rowniez witamy! :hand
Kolejny CzW przybleda
No wlasnie Dolaczamy sie do zapytania Agnieszki

Marusha 29-11-2004 20:11

witam po raz kolejny tego dnia :D
Marush ma około 1,5 do 2 lat...a zdjecia mam ale musze sie pomeczyc jak je tu wkleic bo jeszcze nie umiem :(

Marusha 29-11-2004 21:05

Mam 4 zdjecia Marushy ale nie wiem jak mam je wkleić bo mam je na twardym dysku i nie maja one adresu url????

Gaga 29-11-2004 21:15

Wejdx sobie na www.foto.onet.pl , potem w albumy i załoz sobei album - tam wklejasz zdjęcia z twardziela a stamtąd tu ;)

Marusha 29-11-2004 22:28

http://foto.onet.pl/upload/48/75/_376040_n.jpg
hurra!!!! udało mi się!!!
Dziękuję dziękuję i jeszcze raz dziękuję!!!!!!
oto mija Marusha!!!

Gaga 29-11-2004 22:32

Nioo..brawo!
A napisz cos wiecej o dziewczynie? Masz zdjecie "en face" ?

Marusha 29-11-2004 23:09

prosze barłdzo...
http://foto.onet.pl/upload/41/82/_376062_n.jpg

Marusha 29-11-2004 23:10

http://foto.onet.pl/upload/31/21/_376065_n.jpg

Marusha 29-11-2004 23:30

mieszkamy sobie w stolicy...Sunia jest chyba po przejsciach bo boi sie panicznie gwałtownych ruchów (kuli sięi kładzie na ziemi)i mimo młodego wieku jest wysterylizowana dawien dawna...ok roku wstecz- co jest dziwne zważywszy na jej wiek...Jak do mnie trafiła przypominała małego szkieletora (co jeszcze widać na zdjęciu - ważyła niecałe 18 kg przy wzroście 60cm!), miała chore ucho i chore łapy (procesy przewlekłe nie nowe!!!) ogólnie jej stan pozostawał wiele do życzenia!!!
Nie mam dobrego zdania o jej poprzednich opiekunach i zaprzestałam juz, m.in za namową jednego z hodowców tej rasy, szukać prawowitego właściciela!!!Jeżeli ktoś kocha swojego zwierzaka i chce go odnaleźć to go powinien szukać- chociażby zgłosić do schronisk a tu cisza! Na każdym kroku natomiast napotykałam na ogłoszenia o Aroje zarówno w necie jak i w kilku lecznicach w Warszawie...Jaka jest historia Marushy nie wiem i chyba nie chce wiedziec...

Agnieszka 30-11-2004 00:16

Quote:

Originally Posted by Marusha
boi sie panicznie gwałtownych ruchów (kuli sięi kładzie na ziemi)i mimo młodego wieku jest wysterylizowana dawien dawna...ok roku wstecz- co jest dziwne zważywszy na jej wiek...Jak do mnie trafiła przypominała małego szkieletora (co jeszcze widać na zdjęciu - ważyła niecałe 18 kg przy wzroście 60cm!), miała chore ucho i chore łapy (procesy przewlekłe nie nowe!!!) ogólnie jej stan pozostawał wiele do życzenia!!!

Okropne... Jacy ludze mogą być nieludzcy :? 18 kg przy 60 cm, uuuhh...

Marusha 30-11-2004 00:27

ale już ważymy 21kg!!!! Robimy postępy...
Mam pytanie: czy wilczaki wybieraja sobie jednego ukochanego opiekuna na całe życie czy to się może zmieniać w zależności od sytuacji???

Ori 30-11-2004 00:28

Marushko ja nie mysle zeby Twoja sunie oddawac poprzednim wlascicielom! Ona jest Twoja i koniec!
Mysle tylko ze takie rzeczy nie powinny sie powtarzac (wyrzucanie wilczaka) i dlatego warto wiedziec kto to robi, ale to chyba nie ci sami co w Krakowie, no bo jak?

Rona 30-11-2004 00:29

Quote:

Originally Posted by Marusha
mimo młodego wieku jest wysterylizowana ... przypominała małego szkieletora ...miała chore ucho i chore łapy (procesy przewlekłe nie nowe!!!) ogólnie jej stan pozostawał wiele do życzenia!!!...Jaka jest historia Marushy nie wiem i chyba nie chce wiedziec...

Mój Boże, taki śliczny pies i taka historia! Masz rację - chyba lepiej nie wiedzieć kto i dlaczego ja krzywdził. Kiedy Tinka do nas trafiła bała się kija od szczotki - aż się serce krajało gdy cała drżąca wtulała się pod kredens gdy próbowałam zamiatać podłogę....
Na pewno Marusha da ci dużo radości - będzie zawsze pamiętać , że dałaś jej spokojny dom i serce. :D

Agnieszka 30-11-2004 00:39

Quote:

Originally Posted by Rona
Kiedy Tinka do nas trafiła bała się kija od szczotki - aż się serce krajało gdy cała drżąca wtulała się pod kredens gdy próbowałam zamiatać podłogę....

Gdzieś tak pół roku przed zamieszkaniem Varga w naszym domu, jeszcze mieszkając w starej miejscowości, przybłąkała się kiedyś do mnie i do mioch znajomych suka ciężąrna. Nie wyglądała jakoś bardzo źle, ale miała pare kleszczy i była trochę wychodzona. Zaczeliśmy od tamtego czasu sysmetatycznie ją dokarmiać i znaleźliśmy jej miejsce na legowisko. Ale pewniego dnia poszliśmy do osiedlowego weterynarza spytać, za ile może być rozwiązanie ciąży. Weterynarz powiedział, że za jakieś dwa tygodnie. I trzeba było coś robić... Udało mi się namówić ś.p. dziadka, żeby suka zamieszkała na naszym podwórzu, które było przedzielone na dwa płotem. Miała tam ciszę i spokój, właśną budę, no i posiłki. I faktycznie mniej więcej dwa tygodnie później narodziła osiem szczeniaczków, dziś mających już półtora roku. Trzy, niestety, uśpiliśmy, ale piątkę oraz matkę oddaliśmy ludziom różnym. Pieski były wyjątkowo urodziwe, więc nie mieliśmy z tym problemu :-) Jednak zmierzam do tego, że nasza suka, którą przezwaliśmy wtedy Rosą, też bałą się kii i starszych facetów... Jak widziała jakiegoś, to warczała i nieraz próbowała się rzucić, jak jakiś coś do niej "odwarknął". Widocznie miała już wyryte w psichice, że facet + kij = ból :(

Marusha 30-11-2004 00:44

w przyszłości???!!! W życiu nie widziałam tak wiernego psa!!! Od momentu kiedy podeszła do mnie na podwórku ( tego wspaniałego pamiętnego dnia :D ) nie odstępuje mnie na krok! Przez pierwszy tydzień (jak bałam się ją zostawiać z moim jamniorem) chodziła ze mną na zajęcia na uczelnie! Siedziała przez 4 godziny na wykładach i ...spała!!! Teraz chodzimy razem na długie spacery,do pubu,na uczelnie, gdzie zawsze kładzie się pod nogami i szybko zasypia (żadne psy czy koty ją nie interesuje) Jak nie ma mnie w domu pies śpi pod drzwiami wejściowymi (ale już nie wyje!!!uff...) i słucha się tylko mnie!
Wieczorami jak się uczę kładziemy się razem na podłodze no i obowiązkowo drapiemy po brzuchu...każda przerwa w pieszczocie i Marusha pyrga mnie nosem...a pieszczoch z niej niesamowity!!!!
Znalazłam już pare psów ale zawsze trafiały do właściciela lub nowego domu (do przyjaciół i rodziny :cheesy: )a jej mimo,że znajomy weterynarz chciał ją adpoptować oddać nie mogłam!!! Czy to się nazywa miłość od pierwszego wejrzenia????

Ori 30-11-2004 00:47

to straszne ze ktos tak potraktowal wilczaka!

ciekawe o ilu jeszcze nie wiemy? :frown:

Marusha 30-11-2004 00:56

oj ludzie potrafią być naprawdę okropni!!!
w zeszłe wakacje jak miałam praktyki w lecznicy to przyszła kobieta z suczką z ropomaciczem. Jak się dowiedziała,że ma psa leczyć to powiedział, że chce ją uśpić bo ona nie ma czasu na taką zabawę!!! Myślałam,że mnie tam coś trafi, albo ja ją trafie na miejscu...po co tacy ludzie biorą psy???Na szczęście synowej pani miał resztki sumienia i zgodził się na operację!!!ale są też ludzie którzy sami nie będą jedli żeby tylko starczyło dla psa na lekarstwa...

Rona 30-11-2004 01:00

Quote:

Originally Posted by Agnieszka
. Widocznie miała już wyryte w psichice, że facet + kij = ból :(

Kiedyś na wakacjach w Koninkach chodzilismy na obiady do małej prywatnej knajpki. Wszyscy tam znali i lubili Tinę, kiedy jedliśmy, chodziła sobie miedzy stolikami i przymilała do gości - "robiła za maskotkę". A tu kiedyś wchodzimy, przy stoliku siedzi dwóch górali i popija piwo. Tina wpierw zesztywniała na ich widok, potem zaczęła się trząść ze strachu, zwłaszcza, gdy starszy facet do niej cos mówił. W końcu wtuliła się w krzesło i z łbem na moich kolanach piszczała "błagam, błagam, choćmy stąd". Nie moglismy dojść, o co jej chodzi.... Tymczasem gdy starszy gość wyszedł, trochę się uspokoiła . Wtedy ten młodszy powiedział nam, że starszy był kimś w rodzaju znachora, który leczył wszystkie choroby przy pomocy okładów z ...... psiego sadła :shock: Widocznie musiał mieć zapach psiego cierpienia??? :frown:

Marusha 30-11-2004 01:09

ha i ja słyszałam podobną historię ostatnio jak byłam na działeczce (woj świętokrzyskie) Także dotyczyła takiego znachora co leczył ludzi po wsiach gęsiną i psim sadłem - Cioteczka opowiadała, że jak była młoda ( wieki temu) to jak tylko wchodził do wsi żaden pies nie zaszczekał i nie wyszedł z budy...
ale np Marusha (i inne znajome psy) nie lubią mojej sąsiadki, która psy uwielbia! Znam ją ponad 10 lat bo sama miała jamnika i znajde-mieszańca,zresztą zawsze razem się chodziło na wieczorne spacery!!! Czemu psy jej nie lubią ? nie mam pojęcia?ale nie lubią i już!!!

Narvana 30-11-2004 16:11

straszne historie opowiadacie :shocked

leśniczyna 30-11-2004 21:34

Quote:

Originally Posted by Marusha
ha i ja słyszałam podobną historię ostatnio jak byłam na działeczce (woj świętokrzyskie) Także dotyczyła takiego znachora co leczył ludzi po wsiach gęsiną i psim sadłem - Cioteczka opowiadała, że jak była młoda ( wieki temu) to jak tylko wchodził do wsi żaden pies nie zaszczekał i nie wyszedł z budy...

Nigdy nie słyszałam o czymś takim, tzn. o takim leczenu. Ale na podstawie tego widać, jak niesamowitą psy mają intuicję :) To tak samo, gdy idziemy do weterynarza - one wiedzą, że zaraz dostaną zastrzyk, czy coś. Pare miesięcy temu pamiętam, jak Varg zaczął nagle piszczeć i podbiegł do okna. Stał tam tam, popiskując, z 10 minut. Okazało się, że wtedy właśnie do Supraśla wjechał mój tato - bez nie mógł go zobaczyć, czy wywąchać, ale czuł, że pan się zbliża do domu... :-)

Gaga 30-11-2004 22:04

Quote:

Originally Posted by Marusha
mieszkamy sobie w stolicy....

A gdzie straszycie w stolicy czerwone kapturki ?

Marusha 30-11-2004 22:45

brykamy sobie na pola mokotowskie,szczesliwice lub do kampinosu na pola na skraju rezerwatu albo tak sobie chodzimy bez celu po osiedlu na woli zeby odreagowac wszystkie stresy dnia...Mysle ze Marushy nie robi to różnicy bo i tak snuje sie za mna noga w noge (rzadko biega z innymi psami)widac boi sie jeszcze ze ja zostawia albo co... :(

Marusha 30-11-2004 22:49

moja mama się szarpnęła na nową piękną smycz a nawet nie mam okazji jej wykorzystać i na spacerach wisi mi smętnie na szyi (smych, nie mama :) )
Może dojdzie wreszcie do siebie i mi zaufa...uwierzy, że jej nie zostawie...?

Ynk 01-12-2004 02:32

To może teraz ja coś tu powiem.
Jak ktoś ma tak piekne serce jak to wynika z postów to ja tu deklaruję,
że jestem zainteresowny Moniką /vel Marushą/ :love
:cheesy:
Moniko - czytanie Ciebie to wielka przyjemność.
Z Twych słów wynika że trafić w Twe ręce to dar Boży.
Cieszę się bardzo że psiur o którym piszesz trafił właśnie do Ciebie.
To mu sie należało.
I Tobie chyba też.
Masz przyjaciela w nim na zawsze, nie martw sie że mógłby myśleć o kimś innym.
Okazałaś mu serce którego tak potrzebował, a wierz mi - nikt, a już tym bardziej człowiek, nie potrafi tego docenić tak jak pies.
Jeśli Twój facet kocha Ciebie tak jak już ten Twój psiak Ciebie pokochał,
to masz zapewnione "róże u Twych stóp" całą resztę życia.

Ciepłe pozdrowienia - Maciej

Marusha 01-12-2004 17:08

Hej Gaga bardzo chętnie bym się spotkala na wspólnym spacerku!!!Marusha nie reaguje na inne suczki ewentualnie jak inny psiak ma ochote to lubi sobie z nim pobiegac. Sama nie zaczepia i nie wykazuje agresji. A park skaryszewski? bardzo chętnie tylko w jakimś konkretnym miejscu bo jeszcze mnie tam nie było i zebyśmy się spotkały :) Jamniorek ze mną nie wędruje, chyba ze po podwórku bo to łysolek i zmarźluch...zresztą ma swoje lata... To kiedy by wam pasowało?

Gaga 01-12-2004 17:20

Juz poszlam na PW .....jak sie uda bedziemy relacjonowac wszystkim 8)

Marusha 01-12-2004 17:23

Hej Maciek...nie zawstydzaj mnie :oops:
Taki ideał to znowu ze mnie nie jest...chociaż... :wink:
Moja mama stwierdziła, że ten pies czekał właśnie na mnie...i tak to wląśnie wyglądało. 15 min wcześniej jak mama wracała z pracy psa nie było a ja wyszła na dwór i co...? jak zwykle coś przytargałam do domu. Jak chodziłam po osiedlu i pytałam o nią to znajomi psiarze widzieli ją błąkającą się już kilka dni wcześniej ale do nikogo nie podeszła. Jak ją zobaczyłam byłam pewna że gdzieś tam jest i właściciel więc pogłaskałam pieska i poszłam dalej a sunia za mną...i tak już zostało do dziś. Zawsze marzyłam o takim psie, wierny przyjaciel w smutku i radości...i na zawsze. Teraz jak jest mi smutno i źle po prostu idziemy sobie przed siebie...ona i ja...i wszysto wygląda inaczej! Ja wierze, że ona była mi przeznaczona...
Przesyłamy słodkie buziaczki M&M

Marusha 01-12-2004 20:58

a był też tam wcześniej temat o trzymaniu psów na łańcuchu. Czasami to jest dla dobra zwierzaka. My mamy na działce psa mix nad mixy ( a teraz podobno już nawet 2 psy-bo się jeszcze jakiś sprowadził). Teren jest duży pod samym lasem idealne waruki do biegania a my psa na łańcuchu trzymamy! Już się tłumaczę czemu. Nasz Bolo urządza sobie wycieczki- przeskakuje przez płot...robi obchód łąk i lasów a później wraca...niby wszystko ok a jednak nie! Często bowiem w okolicznych lasach są organizowane mniej lub bardziej legalne polowania a te "..." z wielką chęcią strzelają do psów! Skąd wiem? Jedną suczkę (mamę Bola) nam zastrzelili bo sobie biegała po łące 200m od domu!!! Ogrodzenie jest wysokie na 2 m a przez rok był płot podwyższony jeszcze o pare dech i na nim to nie robi wrażenia...Jak skakał tak skacze na 3m czasami się poobciera lub na płocie poobija ale nic go to nie wzrusza! Dlatego biedak jest uwiązany i tylko prowadzany na spacery a spuszczany pod czujnym okiem kogoś z rodziny! Tak jest chyba dla niego lepiej...

Agnieszka 01-12-2004 23:51

Quote:

Originally Posted by Marusha
a był też tam wcześniej temat o trzymaniu psów na łańcuchu. Czasami to jest dla dobra zwierzaka. My mamy na działce psa mix nad mixy ( a teraz podobno już nawet 2 psy-bo się jeszcze jakiś sprowadził). Teren jest duży pod samym lasem idealne waruki do biegania a my psa na łańcuchu trzymamy! Już się tłumaczę czemu. Nasz Bolo urządza sobie wycieczki- przeskakuje przez płot...robi obchód łąk i lasów a później wraca...niby wszystko ok a jednak nie! Często bowiem w okolicznych lasach są organizowane mniej lub bardziej legalne polowania a te "..." z wielką chęcią strzelają do psów! Skąd wiem? Jedną suczkę (mamę Bola) nam zastrzelili bo sobie biegała po łące 200m od domu!!! Ogrodzenie jest wysokie na 2 m a przez rok był płot podwyższony jeszcze o pare dech i na nim to nie robi wrażenia...Jak skakał tak skacze na 3m czasami się poobciera lub na płocie poobija ale nic go to nie wzrusza! Dlatego biedak jest uwiązany i tylko prowadzany na spacery a spuszczany pod czujnym okiem kogoś z rodziny! Tak jest chyba dla niego lepiej...

A nie próbowaliście zamontować pastucha? Może by to coś dało... :)

Marusha 02-12-2004 00:11

tia...babcia by na pewno nie opuściła posesji :cheesy: Troche zabawy by z tym było...teren jest naprawde duży bo to 4 posesje połączone ze soba i każdy z wujków musiałby się zgodzić...Nie jest mu źle,ma piękną budę 2 pokojową i chyba mu się podoba bo czasem nawet jak jest spuszczony to tam przesiaduje...linkę ma długą a na długie spacery na łąki chodzi w weekendy to sobie nadrabia..zresztą każdego dnia jest na trochę spuszczany! Tak jest dla niego chyba bezpieczniej...jak się złapie na wnyki to nikt go w lesie nie znajdzie...a my nie chcemy stracić drugiego psa!

Ynk 02-12-2004 01:09

Quote:

Originally Posted by Marusha
Hej Maciek...nie zawstydzaj mnie :oops:
Taki ideał to znowu ze mnie nie jest...chociaż... :wink:
...
Przesyłamy słodkie buziaczki M&M

Chłe chłe..
Kocham zawstydzać :cheesy:
I kocham tą wrodzona kobiecą skromność :cheesy:

Buźka - M&Ms
czyli Maciej, Mateusz i Szprot /tzn. morska świnia -1szt./
A niedługo dojdzie mała DeMolka.
11-go jedziemy na Słowację po małą słodką dziewczynkę.

Agnieszka 02-12-2004 15:17

Quote:

Originally Posted by Marusha
Nie jest mu źle,ma piękną budę 2 pokojową i chyba mu się podoba

Hehe, to tak samo jak nasz drugi pies, Bingo :D Ma dwa pokoje: sypialnię i pokój dzienny ;-))

Narvana 22-05-2005 08:36

Hej Marusha!
Dawno Cie nie bylo!
Jak tam suczka?
Co u Was?

Marusha 22-05-2005 11:58

hej...byłyśmy, tylko w tle ale cały czas śledziłyśmy co się dzieje...
Marusha ma się znakomicie, szaleje po łakach, polach i lasach. Co najważniejsze to wygląda jak normalny pies tzn przybyło jej 6 kg :cheesy: chciałam wczoraj wkleić zdjęcie ale nie mogłam...bede walczyc z tym dalej..zmniejsze zdjecia..moze sie uda.

Narvana 22-05-2005 13:39

Nooooo
To sie jeszcze troszke pomecz :D

Marusha 22-05-2005 16:02

http://monki.us/~culmen/Mona/m7.jpg

Marusha 22-05-2005 16:07

http://monki.us/~culmen/Mona/IMG_0082.jpg

Marusha 22-05-2005 16:10

http://monki.us/~culmen/Mona/IMG_1400%20(Medium).JPG

Narvana 22-05-2005 19:09

Sliczne foteczki :)
Zwlaszcza ostatnia :)

Marusha 22-05-2005 22:01

heh...mnie sie ostatnia fotka najmniej podoba ...z praktycznego punktu widzenia...bo niby gdzie ja mam spac???????? :?

Narvana 22-05-2005 22:06

No...z praktycznej strony..to racja :cheesy:

Marusha 22-05-2005 22:24

http://monki.us/~culmen/Mona/Marusha21.jpg
http://monki.us/~culmen/Mona/Marusha3.jpg
http://monki.us/~culmen/Mona/Marusha31.jpg

Marusha 22-05-2005 22:34

ale muszę się przyznac, ze w chłodne noce, gdy nikt nie patrzy sama wciagam suczyska na łożeczko... :oops:

Narvana 22-05-2005 22:40

Quote:

Originally Posted by Marusha

:love
reszta tez jest :fingers1

Gaga 22-05-2005 22:41

Mona Ty sie nie podpinaj pod topik Demolki tylko zaloz Marushy wlasny...i wstaw zdjecia latajacej suki nad sniegiem;-))

Marusha 22-05-2005 22:49

och Gaga..gdybym potrafiła, jeszcze wszystko poprzestawiam na forum i beda mnie scigac :twisted:
ostatnie zdjecie wstawiam tutaj a reszte bede wymyslac jutro.

Marusha 22-05-2005 22:55

http://monki.us/~culmen/Mona/Ma%b3a%20w%20sniegu.jpg

Marusha 22-05-2005 23:22

:cheesy: pieknie dziekujemy!! :cheesy:


All times are GMT +2. The time now is 01:39.

Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org