![]() |
kilka suk w jednym stadzie
witam...
od 4 tygodni jestem szczęśliwą posiadaczką 2letniej suki rasy wilczak.Sunia trafiła do mojego domu przez przypadek. posiadam takze 10 letnia jamniczke a trudnym (delikatnie mówiąc) charakterze...i nic..spokuj..suki sie tolerują...ba... wyjadają sobie nawzajem z misek i to bez awantur !! Ogólnie rządzi jamniczka ale bez zbędnych pokazów dominacji! Zostają same w domu,śpią na jednym posłaniu..Gorzej na spacerach bo wilczak nie daje nikomu zbliżyć się do jamniczki i kłapie ostrzegawczo zębami kilka mm przed ręką...Tak więc wszystko jest możliwe... Pozdrawiam |
Hejka Marusha!
pozdrowionka :) jaka sunia do Ciebie zjechala? nie masz problemow z juz calkiem dorosla suczka? |
kilka suk w jednym stadzie
witam wszystkich!!!
Sunia trafiła do mnie w prosty sposób - podeszła do mnie na podworku i juz nie chciała odejsc. Podążała za mna w dalszej lub blizszej odległości spory kawałek drogi do centrum handlowego wiec musiałam sie wrocic. Myslałam ze ktos jej bedzie szukał więc reszte dnia spędziłyśmy na błąkaniu się po okolicznych osiedlach i wypytywanie czy ktoś z "psiarzy" nie zna tego pieska! Zwiedziłyśmy tez pobliskie lecznice, bo z doswiadczenia wiem, ze zna sie wiekszosc swoich pacjentow, ale jej nikt wczesniej nie widział! Zgłosiłam ja do schronisk, do strazy miejskiej, do większych lecznic w Warszawie, netu ... i cisza. W internecie znalazłam ogłoszenie ze zdjęciem identycznej suni Aroji, spotkałam się z panem Markiem i jego żoną i w ten sposób dowiedziałam się, ze sunia jest rasowa! Wspólne poszukiwania właściciela tez nie przyniosły efektu, sunia nie ma hodowlanego tatuazu i nie jest w zwiazku kynologicznym zarejestrowana! Teraz jest ze mną i chyba obie jestesmy z tego powodu szczesliwe! Marusha bo takie dostała imię, najchętniej nie odstępowała by mnie nawet na krok, jest na każde moje zawołanie, wystarczy gwizdnięcie i pies jest przy nodze! Pozwala ze sobą wszystko zrobić, gmerać w pysku, grzebac w misce jak je...no wszystko...Co chwila podchodzi i pyrga mnie nosem zeby ja głaskac albo rozkłada sie na łopatkach i daje brzucha do drapania...Poza tym nie ma problemu z dogadywaniem sie z moja 10 letnia jamniczka...no poza tym ze jamnik sie upasł bo stołuje sie teraz dodatkowo w misce Marushy :D Czego chcieć więcej poza takim przyjacielem???? Pozdrawiam Monika i Marusha |
Czy mi się tak tylko wydaje, czy jakoś sporo bezpańskich CzW błąka się po świecie? :roll:
Marusha, a masz jakieś zdjęcia swojej psinki na komputerze? :) Pozdrawiam |
Re: kilka suk w jednym stadzie
Quote:
Pozdrawiam Rona |
My rowniez witamy! :hand
Kolejny CzW przybleda No wlasnie Dolaczamy sie do zapytania Agnieszki |
witam po raz kolejny tego dnia :D
Marush ma około 1,5 do 2 lat...a zdjecia mam ale musze sie pomeczyc jak je tu wkleic bo jeszcze nie umiem :( |
Mam 4 zdjecia Marushy ale nie wiem jak mam je wkleić bo mam je na twardym dysku i nie maja one adresu url????
|
Wejdx sobie na www.foto.onet.pl , potem w albumy i załoz sobei album - tam wklejasz zdjęcia z twardziela a stamtąd tu ;)
|
http://foto.onet.pl/upload/48/75/_376040_n.jpg
hurra!!!! udało mi się!!! Dziękuję dziękuję i jeszcze raz dziękuję!!!!!! oto mija Marusha!!! |
Nioo..brawo!
A napisz cos wiecej o dziewczynie? Masz zdjecie "en face" ? |
prosze barłdzo...
http://foto.onet.pl/upload/41/82/_376062_n.jpg |
|
mieszkamy sobie w stolicy...Sunia jest chyba po przejsciach bo boi sie panicznie gwałtownych ruchów (kuli sięi kładzie na ziemi)i mimo młodego wieku jest wysterylizowana dawien dawna...ok roku wstecz- co jest dziwne zważywszy na jej wiek...Jak do mnie trafiła przypominała małego szkieletora (co jeszcze widać na zdjęciu - ważyła niecałe 18 kg przy wzroście 60cm!), miała chore ucho i chore łapy (procesy przewlekłe nie nowe!!!) ogólnie jej stan pozostawał wiele do życzenia!!!
Nie mam dobrego zdania o jej poprzednich opiekunach i zaprzestałam juz, m.in za namową jednego z hodowców tej rasy, szukać prawowitego właściciela!!!Jeżeli ktoś kocha swojego zwierzaka i chce go odnaleźć to go powinien szukać- chociażby zgłosić do schronisk a tu cisza! Na każdym kroku natomiast napotykałam na ogłoszenia o Aroje zarówno w necie jak i w kilku lecznicach w Warszawie...Jaka jest historia Marushy nie wiem i chyba nie chce wiedziec... |
Quote:
|
ale już ważymy 21kg!!!! Robimy postępy...
Mam pytanie: czy wilczaki wybieraja sobie jednego ukochanego opiekuna na całe życie czy to się może zmieniać w zależności od sytuacji??? |
Marushko ja nie mysle zeby Twoja sunie oddawac poprzednim wlascicielom! Ona jest Twoja i koniec!
Mysle tylko ze takie rzeczy nie powinny sie powtarzac (wyrzucanie wilczaka) i dlatego warto wiedziec kto to robi, ale to chyba nie ci sami co w Krakowie, no bo jak? |
Quote:
Na pewno Marusha da ci dużo radości - będzie zawsze pamiętać , że dałaś jej spokojny dom i serce. :D |
Quote:
|
w przyszłości???!!! W życiu nie widziałam tak wiernego psa!!! Od momentu kiedy podeszła do mnie na podwórku ( tego wspaniałego pamiętnego dnia :D ) nie odstępuje mnie na krok! Przez pierwszy tydzień (jak bałam się ją zostawiać z moim jamniorem) chodziła ze mną na zajęcia na uczelnie! Siedziała przez 4 godziny na wykładach i ...spała!!! Teraz chodzimy razem na długie spacery,do pubu,na uczelnie, gdzie zawsze kładzie się pod nogami i szybko zasypia (żadne psy czy koty ją nie interesuje) Jak nie ma mnie w domu pies śpi pod drzwiami wejściowymi (ale już nie wyje!!!uff...) i słucha się tylko mnie!
Wieczorami jak się uczę kładziemy się razem na podłodze no i obowiązkowo drapiemy po brzuchu...każda przerwa w pieszczocie i Marusha pyrga mnie nosem...a pieszczoch z niej niesamowity!!!! Znalazłam już pare psów ale zawsze trafiały do właściciela lub nowego domu (do przyjaciół i rodziny :cheesy: )a jej mimo,że znajomy weterynarz chciał ją adpoptować oddać nie mogłam!!! Czy to się nazywa miłość od pierwszego wejrzenia???? |
to straszne ze ktos tak potraktowal wilczaka!
ciekawe o ilu jeszcze nie wiemy? :frown: |
oj ludzie potrafią być naprawdę okropni!!!
w zeszłe wakacje jak miałam praktyki w lecznicy to przyszła kobieta z suczką z ropomaciczem. Jak się dowiedziała,że ma psa leczyć to powiedział, że chce ją uśpić bo ona nie ma czasu na taką zabawę!!! Myślałam,że mnie tam coś trafi, albo ja ją trafie na miejscu...po co tacy ludzie biorą psy???Na szczęście synowej pani miał resztki sumienia i zgodził się na operację!!!ale są też ludzie którzy sami nie będą jedli żeby tylko starczyło dla psa na lekarstwa... |
Quote:
|
ha i ja słyszałam podobną historię ostatnio jak byłam na działeczce (woj świętokrzyskie) Także dotyczyła takiego znachora co leczył ludzi po wsiach gęsiną i psim sadłem - Cioteczka opowiadała, że jak była młoda ( wieki temu) to jak tylko wchodził do wsi żaden pies nie zaszczekał i nie wyszedł z budy...
ale np Marusha (i inne znajome psy) nie lubią mojej sąsiadki, która psy uwielbia! Znam ją ponad 10 lat bo sama miała jamnika i znajde-mieszańca,zresztą zawsze razem się chodziło na wieczorne spacery!!! Czemu psy jej nie lubią ? nie mam pojęcia?ale nie lubią i już!!! |
straszne historie opowiadacie :shocked
|
Quote:
|
Quote:
|
brykamy sobie na pola mokotowskie,szczesliwice lub do kampinosu na pola na skraju rezerwatu albo tak sobie chodzimy bez celu po osiedlu na woli zeby odreagowac wszystkie stresy dnia...Mysle ze Marushy nie robi to różnicy bo i tak snuje sie za mna noga w noge (rzadko biega z innymi psami)widac boi sie jeszcze ze ja zostawia albo co... :(
|
moja mama się szarpnęła na nową piękną smycz a nawet nie mam okazji jej wykorzystać i na spacerach wisi mi smętnie na szyi (smych, nie mama :) )
Może dojdzie wreszcie do siebie i mi zaufa...uwierzy, że jej nie zostawie...? |
To może teraz ja coś tu powiem.
Jak ktoś ma tak piekne serce jak to wynika z postów to ja tu deklaruję, że jestem zainteresowny Moniką /vel Marushą/ :love :cheesy: Moniko - czytanie Ciebie to wielka przyjemność. Z Twych słów wynika że trafić w Twe ręce to dar Boży. Cieszę się bardzo że psiur o którym piszesz trafił właśnie do Ciebie. To mu sie należało. I Tobie chyba też. Masz przyjaciela w nim na zawsze, nie martw sie że mógłby myśleć o kimś innym. Okazałaś mu serce którego tak potrzebował, a wierz mi - nikt, a już tym bardziej człowiek, nie potrafi tego docenić tak jak pies. Jeśli Twój facet kocha Ciebie tak jak już ten Twój psiak Ciebie pokochał, to masz zapewnione "róże u Twych stóp" całą resztę życia. Ciepłe pozdrowienia - Maciej |
Hej Gaga bardzo chętnie bym się spotkala na wspólnym spacerku!!!Marusha nie reaguje na inne suczki ewentualnie jak inny psiak ma ochote to lubi sobie z nim pobiegac. Sama nie zaczepia i nie wykazuje agresji. A park skaryszewski? bardzo chętnie tylko w jakimś konkretnym miejscu bo jeszcze mnie tam nie było i zebyśmy się spotkały :) Jamniorek ze mną nie wędruje, chyba ze po podwórku bo to łysolek i zmarźluch...zresztą ma swoje lata... To kiedy by wam pasowało?
|
Juz poszlam na PW .....jak sie uda bedziemy relacjonowac wszystkim 8)
|
Hej Maciek...nie zawstydzaj mnie :oops:
Taki ideał to znowu ze mnie nie jest...chociaż... :wink: Moja mama stwierdziła, że ten pies czekał właśnie na mnie...i tak to wląśnie wyglądało. 15 min wcześniej jak mama wracała z pracy psa nie było a ja wyszła na dwór i co...? jak zwykle coś przytargałam do domu. Jak chodziłam po osiedlu i pytałam o nią to znajomi psiarze widzieli ją błąkającą się już kilka dni wcześniej ale do nikogo nie podeszła. Jak ją zobaczyłam byłam pewna że gdzieś tam jest i właściciel więc pogłaskałam pieska i poszłam dalej a sunia za mną...i tak już zostało do dziś. Zawsze marzyłam o takim psie, wierny przyjaciel w smutku i radości...i na zawsze. Teraz jak jest mi smutno i źle po prostu idziemy sobie przed siebie...ona i ja...i wszysto wygląda inaczej! Ja wierze, że ona była mi przeznaczona... Przesyłamy słodkie buziaczki M&M |
a był też tam wcześniej temat o trzymaniu psów na łańcuchu. Czasami to jest dla dobra zwierzaka. My mamy na działce psa mix nad mixy ( a teraz podobno już nawet 2 psy-bo się jeszcze jakiś sprowadził). Teren jest duży pod samym lasem idealne waruki do biegania a my psa na łańcuchu trzymamy! Już się tłumaczę czemu. Nasz Bolo urządza sobie wycieczki- przeskakuje przez płot...robi obchód łąk i lasów a później wraca...niby wszystko ok a jednak nie! Często bowiem w okolicznych lasach są organizowane mniej lub bardziej legalne polowania a te "..." z wielką chęcią strzelają do psów! Skąd wiem? Jedną suczkę (mamę Bola) nam zastrzelili bo sobie biegała po łące 200m od domu!!! Ogrodzenie jest wysokie na 2 m a przez rok był płot podwyższony jeszcze o pare dech i na nim to nie robi wrażenia...Jak skakał tak skacze na 3m czasami się poobciera lub na płocie poobija ale nic go to nie wzrusza! Dlatego biedak jest uwiązany i tylko prowadzany na spacery a spuszczany pod czujnym okiem kogoś z rodziny! Tak jest chyba dla niego lepiej...
|
Quote:
|
tia...babcia by na pewno nie opuściła posesji :cheesy: Troche zabawy by z tym było...teren jest naprawde duży bo to 4 posesje połączone ze soba i każdy z wujków musiałby się zgodzić...Nie jest mu źle,ma piękną budę 2 pokojową i chyba mu się podoba bo czasem nawet jak jest spuszczony to tam przesiaduje...linkę ma długą a na długie spacery na łąki chodzi w weekendy to sobie nadrabia..zresztą każdego dnia jest na trochę spuszczany! Tak jest dla niego chyba bezpieczniej...jak się złapie na wnyki to nikt go w lesie nie znajdzie...a my nie chcemy stracić drugiego psa!
|
Quote:
Kocham zawstydzać :cheesy: I kocham tą wrodzona kobiecą skromność :cheesy: Buźka - M&Ms czyli Maciej, Mateusz i Szprot /tzn. morska świnia -1szt./ A niedługo dojdzie mała DeMolka. 11-go jedziemy na Słowację po małą słodką dziewczynkę. |
Quote:
|
Hej Marusha!
Dawno Cie nie bylo! Jak tam suczka? Co u Was? |
hej...byłyśmy, tylko w tle ale cały czas śledziłyśmy co się dzieje...
Marusha ma się znakomicie, szaleje po łakach, polach i lasach. Co najważniejsze to wygląda jak normalny pies tzn przybyło jej 6 kg :cheesy: chciałam wczoraj wkleić zdjęcie ale nie mogłam...bede walczyc z tym dalej..zmniejsze zdjecia..moze sie uda. |
Nooooo
To sie jeszcze troszke pomecz :D |
|
|
|
Sliczne foteczki :)
Zwlaszcza ostatnia :) |
heh...mnie sie ostatnia fotka najmniej podoba ...z praktycznego punktu widzenia...bo niby gdzie ja mam spac???????? :?
|
No...z praktycznej strony..to racja :cheesy:
|
|
ale muszę się przyznac, ze w chłodne noce, gdy nikt nie patrzy sama wciagam suczyska na łożeczko... :oops:
|
Quote:
reszta tez jest :fingers1 |
Mona Ty sie nie podpinaj pod topik Demolki tylko zaloz Marushy wlasny...i wstaw zdjecia latajacej suki nad sniegiem;-))
|
och Gaga..gdybym potrafiła, jeszcze wszystko poprzestawiam na forum i beda mnie scigac :twisted:
ostatnie zdjecie wstawiam tutaj a reszte bede wymyslac jutro. |
|
:cheesy: pieknie dziekujemy!! :cheesy:
|
All times are GMT +2. The time now is 01:39. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.1
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.
(c) Wolfdog.org